Dopiero co mówiła o ślubie, a teraz takie wieści. Sylwia Bomba wyznała to wprost
Sylwia Bomba zyskała popularność za sprawą udziału w "Gogglebox. Przed telewizorem". Od tego czasu kobieta zgromadziła w social mediach niemal 950 tys. obserwatorów i skrupulatnie dzieli się z nimi swoim życiem. W obliczu regularnie powracających plotek na temat jej ślubu z ukochanym, celebrytka wyjawiła, jakie relacje łączą ją z jego córką. Można się zdziwić...
Za czasów przygody z programem TTV Sylwia Bomba była w związku z Jackiem Ochmanem, prezesem klubu piłkarskiego Znicz Pruszków. W 2018 roku na świat przyszła ich córka, Antonina. Niestety trzy lata później para rozstała się, a po roku media obiegła informacja o śmierci byłego partnera gwiazdy.
Kobieta nie ukrywała przed pociechą, co stało się z jej ojcem. Ta zresztą doskonale przeczuwała, co się dzieje. Dzisiaj jednak zupełnie nie poznaje go na zdjęciach.
"Tosia jest bardzo bystra i inteligentna (...). Ona po prostu słuchała (...). Nie miała żadnego kontaktu z tatą cztery miesiące przed jego śmiercią, więc tego taty fizycznie w jej życiu nie było. Pewnego razu, po trzech miesiącach, po prostu mnie zapytała: 'mamusiu, czy mój tatuś nie żyje?' I ja powiedziałam: 'tak, twój tatuś nie żyje'. Padło pytanie: 'a co to znaczy, że nie żyje?' (...) Powiedziałam jej: 'to znaczy, że nigdy go już nie zobaczysz'. I ona się wtedy popłakała. (...) Dziś nie pyta o tatę, stało się to taką oczywistą rzeczą, że taty nie ma, że jesteśmy we dwie" - mówiła Pudelkowi jesienią zeszłego roku.
Bomba chętnie dzieli się w internecie nagraniami czy zdjęciami z Antoniną w roli głównej; niedawno chociażby relacjonowała ich emocjonującą wyprawę do kina. Widać, że świetnie dogaduje się ona z aktualnym partnerem mamy, Grzegorzem Chmielewskim, znanym jako Greg Collins. Pewnie nie miałaby nic przeciwko temu, żeby para się pobrała.
W ostatnim czasie plotki na ten temat tylko się nasiliły. Oliwy do ognia dolał Andrzej, uczestnik najnowszej serii "Gogglebox", który nieopatrznie chlapnął coś przed kamerami. "Ale Bomba niedługo będzie Collins" - rzucił jakby mimochodem, na co jego partnerka tylko wymownie się zaśmiała.
Do tej kwestii główna zainteresowana odniosła się w niedawnej rozmowie z Pomponikiem. Z typową dla siebie beztroską wyznała, że jeśli faktycznie stanie na ślubnym kobiercu, to zarówno ona, jak i jej córka, przyjmą nazwisko mężczyzny.
"Moja Antosia ma moje nazwisko. Antonina Bomba-Ochman, bo jej tata był Ochman. Jest jeszcze inny pomysł, bo jak wydarzą się pewne rzeczy, to może będzie Antonina Bomba-Collins. (...) Jak się hajtniemy z Grześkiem, to fajnie, żeby była Collins" - powiedziała prosto z mostu.
Pytanie, co na to córka Chmielewskiego z poprzedniego związku...
Julia jest owocem jednej z przeszłych relacji przedsiębiorcy. Bomba przekonuje, że ma z pasierbicą świetny kontakt.
"Uwielbiam Julię. To już 17-latka, mogę z nią chodzić na zakupy, jest dla mnie superkoleżanką. Gdy były urodziny Grzegorza, (...) kupiłam jej bilet [dziewczyna na co dzień mieszka w Londynie - przyp. aut.] i sprowadziłam do Warszawy na obiad. To była wielka niespodzianka" - wyjawiła celebrytka w rozmowie z ShowNews.
Nastolatka rzekomo jest zafascynowana macochą i chciałaby jak najmocniej się do niej upodobnić. Według jej własnych deklaracji relacja kobiet nei będzie zagrożona nawet wtedy, kiedy partnerzy zdecydują się rozstać.
"Kiedyś mi powiedziała: 'Nawet jak nie będziesz z tatą, to i tak będę do ciebie przyjeżdżała'" - przekonywała w wywiadzie influencerka.
Zobacz też:
Sylwia Bomba wreszcie wyznała to o ślubie. Ma jedno wielkie marzenie
Sylwia Bomba przekazuje pilne wieści. Celebrytka trafiła do szpitala
Sylwia Bomba i Grzegorz Collins przekazują radosne nowiny. Ostra reakcja internautki