Janowski w końcu nie wytrzymał. Podjął zdecydowane kroki
Po powrocie do prowadzenia programu "Jaka to melodia?" Robert Janowski musiał zmierzyć się z falą negatywnych komentarzy. Reakcja publiczności była zapewne dla niego dość dużym szokiem. W końcu to on przez wiele lat był twarzą programu. Ostatnie wydarzenia skłoniły Janowskiego do refleksji w sprawie krytyki pojawiającej się w internecie. W końcu celebryta postanowił zainterweniować.
Już pierwszy zwiastun nowego sezonu programu "Jaka to melodia?" nie napawał władz TVP optymizmem. Pod wideo umieszczonym na facebookowym profilu muzycznego show rozgorzała dość spora dyskusja. Z jednej strony były osoby, które ucieszyły się z powrotu Roberta Janowskiego do formatu, a po drugiej stronie stanęli fani Rafała Brzozowskiego. Ci uważali, że młodszy prowadzący niepotrzebnie został zwolniony, ponieważ znakomicie radził sobie w swojej roli.
Komentarze po pierwszym odcinku "Jaka to melodia?" także nie były zbyt pozytywne.
"Nie ma Rafała, nie ma zabawy. Pozbyliście się chłopaka, który idealnie pasował do tego programu. Młody, dowcipny, miał świetną relację z uczestnikami. Nie mam nic do pana Janowskiego, ale to już miniona epoka".
"Nie dość, że ten dziadek mówi przez nos, to jeszcze obraża poprzedników. Zero kultury. Od dziś nie oglądam".
Pisali widzowie w mediach społecznościowych.
Przypomnijmy, że Robert Janowski jest równo o dwie dekady starszy od Rafała Brzozowskiego. Okazuje się, że widzowie TVP zauważają tę różnicę, w sposobie prowadzenia programu.
Aktualnego gospodarza "Jaka to melodia?" chyba dotknęły te komentarze, bo właśnie postanowił zmierzyć się ze swoimi krytykami.
Robert Janowski wraz ze swoją żoną Moniką, postanowili przeprowadzić pewien nietypowy eksperyment społeczny. Wysłali zaproszenia na kawę do dziesięciu osób, które zostawiły w sieci nieprzychylne komentarze na temat celebryty.
Początkowo osoby te były dość mocno zaskoczone i nie dowierzały, że pisze do nich sam Robert Janowski. Po kilku wiadomościach jednak wszystkie osoby zareagowały na zaproszenie pozytywnie.
To jednak nie był koniec konwersacji Janowskiego z jego obserwatorami. Artysta postanowił kontynuować rozmowę i wysłać każdej z wcześniej wytypowanych osób ich własne nieeleganckie komentarze. Wtedy rozmowa zaczęła schodzić na zupełnie inne tory...
"Jeden zamilkł, dwoje przeprosiło, pozostała siódemka nas zablokowała. Ot, bohaterowie" - relacjonował prowadzący programu "Jaka to melodia?" na Instagramie.
Cała akcja spotkała się z dość dużym entuzjazmem. Fani Janowskiego docenili jego pomysłowość oraz odwagę.
Zobacz też:
Zwolniony z TVP Brzozowski ogłosił, co szykuje się w jego życiu. Ostatnia prosta
W "Jaka to melodia?" już po staremu. Janowski ściągnął kolejną dawną gwiazdę
A jednak to nie były plotki o dorosłych córkach Roberta Janowskiego. Z dumą ogłosił