Jest gwiazdą najgłośniejszego serialu ostatnich dni, a wcale nie chciała być aktorką. Pasję odkryła po latach
Seriale i filmy dla wielu aktorów są prawdziwą trampoliną do kariery. Wystarczy bowiem, że jakaś produkcja nagle otrzyma rozgłos i grające w niej osoby natychmiast zyskują sławę i rozpoznawalność. Tak stało się również w przypadku Maszy Wągrockiej, która od kilku dni jest na ustach wszystkich fanów polskich produkcji. Co ciekawe, kobieta wcale nie marzyła o aktorstwie.
Niedawno na Netflixie zadebiutował serial "Matki Pingwinów" w reżyserii Klary Kochańskiej-Bajon oraz Jagody Szulc. Jedną z głównych ról odgrywa Masza Wągrocka. Kobieta wciela się w rolę Kamili Barskiej - sportowczyni, która musi zmierzyć się z nową rzeczywistością i problemami z wychowaniem syna.
Co wiadomo o tej aktorce?
Masza Wągrocka skończyła w tym roku 32 lata. Urodziła się w Warszawie i tam się wychowała. Od dziecka wykazywała zdolności artystyczne. Jako dziecko chciała zostać skrzypaczką.
"Chodziło o Vanessę Mae i jej białe elektryczne skrzypce. Oglądałam ją w telewizji i marzyłam, żeby być taka jak ona. Któregoś dnia do naszego przedszkola przyszedł muzyk, żeby pokazywać dzieciom instrumenty. Przypieczętował mój los w momencie, kiedy dał mi potrzymać skrzypce" - mówiła w jednym z wywiadów.
W momencie podjęcia decyzji o studiach Masza zdecydowała się na dość niespodziewany krok. Zamiast akademii muzycznej wybrała Wydział Wokalno-Aktorski Akademii Muzycznej im. Stanisława Moniuszki w Gdańsku ze specjalnością musical.
Studia okazały się jednak niezbyt trafionym pomysłem. Szybko stało się jasne, że Maszę fascynuje bardziej aktorstwo, niż muzyka.
"Ja, straszna kujonka, z zaskoczeniem odkryłam, że coraz częściej nie znam tekstów piosenek na blachę i że bardziej cieszę się na zajęcia aktorstwa niż wokalne" - mówiła po latach.
Wągrocka po dwóch latach spędzonych w Gdańsku wróciła do stolicy i rozpoczęła studia aktorskie.
Oprócz wielu ról teatralnych Masza ma na swoim koncie udział w filmach "Najmro. Kocha, kradnie, szanuje" oraz "Planecie singli. Osiem historii". Udziela się także jako aktorka dubbingowa.
Życie prywatne Maszy Wągrockiej owiane jest tajemnicą. Nie wiadomo nawet, czy kobieta z kimś się spotyka. Kiedyś wyznała, że raczej nie liczy na to, że weźmie ślub.
"Ja w ogóle nie wiem, czy byłabym w stanie kogokolwiek kiedykolwiek poślubić. Małżeństwo to jest dla mnie dziwna instytucja" - przyznała w rozmowie z film.org.pl
Choć Masza Wągrocka nie zawsze marzyła o aktorstwie, to los i ciężka praca sprawiły, że teraz może poszczycić się jedną z głównych ról w hicie Netflixa. Ciekawe, czy w najbliższym czasie zobaczymy ją jeszcze w jakiejś innej produkcji.
Zobacz też:
Grochowska robi synom dłuższe przerwy od szkoły. Efekty przerosły jej oczekiwania
Krystyna Czubówna lata temu zniknęła z TVP. Teraz nieoczekiwanie wraca na antenę