Reklama
Reklama

Milionerka Halejcio oburzona sytuacją w samolocie. Nie mogła uwierzyć w to, co widzi. "Byłam w szoku"

Klaudia Halejcio znana jest z tego, że nie boi się wyrażać swoich poglądów. Często w dość kontrowersyjny sposób pokazuje swoje niezadowolenie z życia i sytuacji, które ją spotykają. Tak było i tym razem. Celebrytkę oburzyła pewna sytuacja, która miała miejsce w samolocie. Klaudia natychmiast postanowiła zainterweniować.

Klaudia Halejcio, choć zaczynała jako aktorka, to obecnie spełnia się raczej w roli influencerki i celebrytki. Jak twierdzi, idzie jej tak dobrze, że stać ją było nawet na zakup willi za osiem milionów.

W sieci Klaudia relacjonuje także swoją codzienność, która już nieraz przynosiła jej wiele ciekawych sytuacji. Ostatnia relacja z podróży Halejcio także była dość zaskakująca.

Reklama

Klaudia Halejcio oburzyła się sytuacją w samolocie. Nie kryła swojego zdenerwowania

Milionerka podzieliła się ostatnio z fanami historią, która przydarzyła jej się w samolocie. Rozemocjonowana gwiazda nawet nie poczekała, by na spokojnie opowiedzieć o tym, co się stało w domu. Filmik dla obserwatorów nagrała jeszcze na lotnisku.

Klaudia podczas podróży zauważyła rodzinę, która leciała samolotem z małym synem oraz noworodkiem. Chłopiec bardzo chciał siedzieć przy oknie, lecz jego rodzice nie wykupili mu odpowiedniego biletu. Opiekunowie postanowili więc zapytać jednej pasażerki, czy zamieni się z nimi miejscem, tak by ich syn mógł spędzić podróż patrząc na chmury. Kobieta jednak odmówiła. To bardzo rozzłościło Klaudię, która opowiadając o sytuacji, nie kryła swojego zdenerwowania.

"Wyobraźcie sobie, że pani powiedziała nie. Na co ja byłam w szoku. Myślałam, że żartuje" - mówiła oburzona.

Klaudia Halejcio nieproszona wtrąciła się w niezręczną sytuację. Od razu wiedziała co robić

Klaudia Halejcio była wyraźnie zniesmaczona postawą kobiety, która nie chciała oddać swojego miejsca obcemu dziecku. Celebrytka postanowiła interweniować.

"Ten pan patrzy na nią, ona mówi: 'Ja chcę siedzieć tu, gdzie mam. Ja chcę siedzieć przy oknie'. Stara kobieta musi siedzieć przy oknie. Nie dała temu dzieciaczkowi możliwości, by usiąść przy oknie. Jak ja to usłyszałam, to myślałam, że dostanę szału, wiec wstałam i mówię: 'wiedzą państwo, niestety mam miejsca na środku, więc za bardzo nie pomogę, ale mogę zrobić wszystko, że ja wam te miejsca ogarnę i załatwię, jak ludzie przyjdą'" - zrelacjonowała.

Dalej Klaudia opisała to, co zrobiła, by pomóc rodzinie. Jednocześnie wciąż nie mogła uwierzyć w to, że wspomniana wcześniej kobieta nadal, jak gdyby nigdy nic siedziała na swoim miejscu.

"Przyszedł pan, poprosiłam, czy jest taka szansa, żebyśmy się wszyscy pozamieniali, żeby ta rodzinka usiadła sobie sama. Ten chłopczyk tak płakał, zanim przyszli ludzie, bo ja siedziałam na końcu samolotu, żeby przyszli i żebyśmy mogli to ogarnąć. A ta babka nic. Jak może się komuś serce nie złamać, patrząc na taką sytuację" - opowiadała.

Widać, że afera samolotowa wywołała w milionerce wiele emocji. Klaudia jest przekonana, że dobrze zrobiła, wtrącając się w tę sytuację. A wy, zrobilibyście to samo na jej miejscu?

Zobacz materiał promocyjny partnera:
Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.

Zobacz też:

Klaudia Halejcio miała tylko wysiąść z drogiego auta. A tu nagle wpadka...

Anita Werner otwarcie wyznała. Sama przed wszystkimi się przyznała, mówi już to wprost

Figura będzie miała smutne urodziny? Postawiła sprawę jasno [POMPONIK EXCLUSIVE]

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Klaudia Halejcio
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy