Krystyna Janda postawiła sprawę jasno. Poinformowała już pracowników
Krystyna Janda jest uznawana za jedną z najlepszych polskich aktorek. Pomimo dużego dorobku artystycznego i wielu lat na liczniku kobieta wciąż pozostaje aktywna zawodowo. Obchodząca właśnie 72. urodziny gwiazda nie zamierza jednak w żaden sposób obchodzić swojego święta. I ma ku temu powody...
Krystyna Janda ma na swoim koncie niewątpliwe zasługi na rzecz rodzimej kultury. W swojej karierze zagrała w ponad 70 produkcjach przeznaczonych na mały i duży ekran oraz w licznych spektaklach. W końcu aktorka sama założyła dwa warszawskie teatry i fundację. Poza tym wciąż pisze - scenariusze czy książki. I dopóki zdrowie pozwoli, wcale nie zamierza z tego rezygnować.
Kobieta zdecydowanie przedkłada pracę ponad życie prywatne. Nawet własne urodziny spędza w teatrze.
"Ja już od dawna nie świętuję swoich urodzin. Mamy wigilię w teatrze - naszą fundacyjną - i będę na tej wigilii. Wszyscy będą. Od jakiegoś czasu u mnie w fundacji zastrzegam, żeby w ogóle nie świętować moich urodzin" - wyznała w rozmowie z Plejadą.
Do tej pory gwiazda wszelkie jubileusze celebrowała jedynie na scenie.
Janda niezmiennie deklaruje, że w ogóle nie myśli o przejściu na emeryturę. A przecież 72-latka nie musiałaby się martwić o finanse. Jak obliczył "Super Express", celebrytka otrzymuje miesięcznie ok. 2 tys. złotych świadczeń, co samo w sobie nie jest oczywiście wysoką i satysfakcjonującą kwotą.
Co innego, gdy doliczyć do niej dodatkowe wynagrodzenie w postaci pensji czy zapłaty za udział w reklamach, filmach czy serialach. Biorąc to pod uwagę, jej zarobki oscylują w okolicach nawet 50 tysięcy złotych.
"Nie, nie. Cały czas pracuję, jak zwykle. Na nic nie narzekam, wszystko jest w porządku i nie zwalniam tempa" - powiedziała Plejadzie.
Pani Krystyna nie ukrywa, że teatr stał się dla niej całym życiem, a praca to jedyna rzecz, która jej nie nudzi. Dlatego, choć oczywiście bierze poprawkę na ewentualne pogorszenie stanu zdrowia, wciąż snuje plany na przyszłość.
"Dopóki mam siłę, to będę dalej planować, organizować, grać. A jak nie będę miała siły, to rzucę to (...). Ostatnio jeden z sąsiadów opowiadał mi o 92-letniej pani z Milanówka, która nie dość, że wybiera się w podróż dookoła świata, to jeszcze niedawno kupiła sobie nową komodę. Ja już nic nie kupuję, bo myślę: po co? Przecież niedługo umrę. Zapytałam więc, po co tej pani ta komoda. 'Bo jej się podobała'. Pomyślałam, że skoro ja mam 71, to jeszcze przez 21 lat mogę sobie kupować nowe komody. Tak więc dopóki mam siłę, to pracuję, 'bo mi się podoba'" - zdradziła kiedyś aktorka w rozmowie z magazynem "Pani".
Zobacz też:
Stanisław Tym przed śmiercią zrobił dla Jandy wyjątek. Teraz go podsumowała
Wydało się, jaka naprawdę jest Krystyna Janda. Maria Dębska nagle wyjawiła
Nowe doniesienia w sprawie Jandy to jednak prawda. Doszło do niespodziewanego