Krzan mimo statusu "gwiazdy" o zwolnieniu dowiedziała się przez telefon. Nie kryła żalu
Izabella Krzan od 2017 roku była związana z Telewizją Polską. Współprowadziła poranne pasmo "Pytanie na śniadanie" oraz występowała w charakterze asystentki w teleturnieju "Koło Fortuny". Przez lata wyrosła na jedną z najbardziej rozpoznawalnych twarzy TVP. Mimo to i jej nie ominęła fala zwolnień, która przeszła nad pracownikami stacji. Prezenterka dowiedziała się o utracie pracy... przez telefon.
Izabella Krzan zdobyła popularność w mediach, dzięki udziałowi w konkursie Miss Polonia w 2016. Piękna kobieta szybko otrzymała wiele propozycji zawodowych. W końcu zdecydowała się związać z Telewizją Publiczną. W 2017 roku zadebiutowała w roli prowadzącej cyklu reportaży "Lajk!" emitowanego w porannej audycji TVP2 "Pytanie na śniadanie". W 2021 roku została współprowadzącą programu. Spełniała się także w roli prezenterki w innych produkcjach. Widzowie z pewnością kojarzą ją z "Koła fortuny", gdzie występowała u boku Rafała Brzozowskiego oraz Norbiego.
W styczniu tego roku Izabella Krzan, podobnie jak większość jej znajomych, została zwolniona z pracy. Rewolucje kadrowe w telewizji odbiły się na jej zatrudnieniu.
"Nie będę udawać, że wzruszyłam ramionami, a zwolnienie mnie nie obeszło. Bo obeszło. Na szczęście szybko udało mi się zamienić to uczucie dyskomfortu na czyny i zadać sobie pytanie, jak ma wyglądać moja zawodowa przyszłość, ale i jaka ma nie być" - mówiła Izabella Krzan w rozmowie z "Wprost".
Odczucia prezenterki po zwolnieniu były bardzo różne.
"Z jednej strony poczułam ulgę, bo w końcu wiedziałam, na czym stoję. [...] A z drugiej strony... Krążyło mi po głowie pytanie, co dalej" - mówiła.
Co ciekawe wieloletnia gwiazda TVP dowiedziała się o swoim zwolnieniu tylko dlatego, że sama zadzwoniła do przełożonych...
"Rozmowa była krótka, usłyszałam, że mój czas w 'Pytaniu'... dobiegł końca. Sama zadzwoniłam, bo chciałam wiedzieć, na czym stoję. Nie chciałam czekać na rozwój wydarzeń czy dowiedzieć się o podjętych decyzjach z mediów" - wyjawiła w rozmowie.
Sytuacja ta z pewnością nie była dla prezenterki komfortowa. W końcu nagle została bez stałego miejsca zatrudnienia. Po jej wypowiedziach widać było, że sposób zwolnienia dość mocną ją ruszył.
"Dziękuję Wam za wspaniałą trzyletnią przygodą w PnŚ! Ekipie produkcyjnej za każdy pieczołowicie przygotowany odcinek i cudowną atmosferę, Wam widzowie za ogrom sympatii, serdeczności, a w ostatnich tygodniach tęsknoty" - napisała wtedy na Instagramie i wstawiła zdjęcie ze swoim kolegą z programu Tomaszem Kammelem.
Chyba nikt nie spodziewał się wtedy, że duet jeszcze kiedyś pojawi się wspólnie na ekranie.
Niedługo po ogłoszeniu rozstania z TVP Izabella Krzan zadebiutowała w nowej roli. Została jedną z pierwszych prowadzących nowego projektu Krzysztofa Stanowskiego. W "Kanale Zero" Iza głównie prowadzi poranki. Wydaje się, że na YouTube czuje się tak pewnie, jak w telewizji.
Na początku września do obsady projektu Stanowskiego dołączył kolejny były dziennikarz TVP. Tomasz Kammel ponownie zaczął występować w duecie z Izabellą Krzan. Widać było, że para jest bardzo zadowolona z takiego obrotu spraw.
Zobacz też:
Wieści w sprawie Izabelli Krzan nadeszły w ostatniej chwili. Oficjalnie ogłosili
Krzan przycisnęła Norbiego. Nie miał wyjścia, wyznał jej całą prawdę