Krzysztof Zalewski idzie w ślady znanego ojca. Teraz tylko czekać na premierę
Krzysztof Zalewski jest znanym piosenkarzem i kompozytorem. Na swoim koncie ma nie tylko hity spod szyldu "Męskiego Grania", ale także wiele udanych solowych projektów. Jak się jednak okazuje, dusza artystyczna nie wzięła się u niego znikąd. Krzysztof Zalewski jest synem znakomitego aktora. Teraz muzyk postanowił w końcu pójść w ślady ojca i przyjąć główną rolę w filmie. Co na to jego tata?
Pod koniec sierpnia media obiegła informacja o tym, że Krzysztof Zalewski rozstał się ze swoją wieloletnią partnerką. Piosenkarz i Olga Tuszewska - menedżerka Brodki mają 6-letniego syna Lwa.
"Z Olgą nie są już razem. Kryzys i nieporozumienia narastały między nimi od jakiegoś czasu. Długo walczyli o swoją relację, ale bez sukcesu. Postanowili więc nie ciągnąć relacji na siłę" - twierdził wtedy informator "Świata Gwiazd".
Podobno artysta po rozstaniu rzucił się w wir pracy oraz sportu. Regularnie ćwiczy na siłowni, koncertuje i chętnie przyjmuje nowe propozycje zawodowe.
"Krzysiek dostał główną rolę w nowej komedii romantycznej "Skąd się biorą misie?" [...] Krzysztof, muzyk dostał zaszczyt zagrania głównej roli" - zdradza w rozmowie ze "Światem Gwiazd" jeden z pracowników produkcji komedii.
Nie będzie to jednak debiut aktorski Krzysztofa Zalewskiego. Muzyk ma już na swoim koncie kilka projektów filmowych. Trzy lata temu widzowie mogli podziwiać go w roli ukochanego Kaliny Jędrusik w filmie biograficznym o artystce.
Tym razem jednak piosenkarz dostał główną rolę w produkcji. Podobno zdjęcia do filmu już ruszyły, a premiera "Skąd się biorą misie?" zaplanowana została na początek przyszłego roku.
Krzysztof Zalewski przez wiele lat nie miał pojęcia, kim jest jego ojciec. Wychowywała go bowiem matka, która niestety w 1997 roku poważnie zachorowała. Dopiero w tym krytycznym momencie wyznała synowi, kim jest jego ojciec. Okazało się, że nie jest to zwykły, anonimowy mężczyzna. Tatą Krzysztofa Zalewskiego okazał się aktor, scenarzysta i reżyser Stanisław Brejdygant. Ten przez lata nie miał pojęcia, że owocem jego nieformalnego związku jest Krzysztof.
Jak się więc okazuje, Zalewski ma mocne powiązania z rodziną aktorską. Nic więc dziwnego, że drzemała w nim chęć do tego, by spróbować swoich sił w tej branży.
Przyjaciółka rodziny Brejdygantów w rozmowie ze "Światem Gwiazd" wyznała, jak Stanisław Brejdygant zareagował na wieść o nowym filmie, w którym jego syn zagra główną rolę.
"Jest niezwykle dumny, że Krzyś idzie w jego ślady, choć nie skończył szkoły aktorskiej. Daje mu warsztatowe wskazówki, dzieli własnymi doświadczeniami z pracy przed kamerą i przede wszystkim kibicuje z całego serca. Panowie starają się nadrobić stracony czas" - przekazała portalowi kobieta.
Widać więc, że Krzysztof Zalewski pomimo straconych 13 lat ma ze swoim ojcem dobry kontakt. Panowie dogadują się dobrze, a doświadczony ojciec daje synowi wskazówki i wspiera w rozwoju kariery.
Zobacz też:
Zaskakujący zwrot ws. "Dzień Dobry TVN". Do grona prowadzących dołącza słynny muzyk
Zalewski przekazał gorzkie wieści ws. Podsiadło. Już nawet ze sobą nie rozmawiają
Radość w cieniu dramatu. Dopiero po latach Zalewski wyznał całą prawdę