Majka Jeżowska ujawniła kulisy współpracy z Kwiatem Jabłoni. Ich początki nie były usłane różami
Trwa trasa koncertowa "Turnus Tour" zespołu Kwiat Jabłoni. Jedną z osób, które pojawiły się na scenie u boku rodzeństwa Sienkiewiczów, była Majka Jeżowska. W jednym z najnowszych wywiadów wyznała, że początkowo ich współpraca nie była kolorowa. "Byłam przerażona" - podkreśliła.
Kasia i Jacek Sienkiewiczowie przeżywają intensywny czas. Od ponad miesiąca trwa ich wyczekana trasa koncertowa "Turnus Tour", która obejmuje największe polskie miasta. Oprócz standardowych przebojów, muzycy zaprosili do współpracy wybitnych wokalistów. Tuż obok nich, na scenie, pojawiają się takie nazwiska jak: Ewa Bem, Majka Jeżowska, Sebastian Karpiel-Bułecka, Anita Lipnicka, Muniek Staszczyk, Grzegorz Turnau, Michał Wiśniewski oraz Kuba Sienkiewicz.
Kolejnym przystankiem na trasie rodzeństwa będzie krakowska Tauron Arena - już w najbliższą sobotę 26 kwietnia. Mimo początkowych problemów związanych z wprowadzeniem żałoby narodowej, Kwiat Jabłoni ostatecznie zagra dla publiczności.
"Chcemy zagrać z szacunku dla słuchaczy, którzy czekają na koncert od niemalże roku. Bardzo dziękujemy państwu za zrozumienie i przeżywanie tego wydarzenia z poszanowaniem okoliczności. Nie raz już muzyka łączyła nas w ważnych czy trudnych chwilach" - pisali na Instagramie.
Jedną ze wspomnianych osób, które zdecydowały się na współpracę z Kwiatem Jabłoni, była Majka Jeżowska. W wywiadzie z "Plejadą", wokalistka przyznała, że rodzeństwo idealnie zinterpretowało jej utwór "Laleczka z Saskiej porcelany", nadając mu zupełnie nowe, fascynujące brzmienie.
"To była fantastyczna przygoda muzyczna, bo Kwiat Jabłoni wziął na warsztat moją piosenkę "Laleczkę z Saskiej porcelany" i zrobił to fantastycznie, w swoim stylu, bardzo tak żywiołowo, folkowo troszkę" - wyznała.
Choć początkowo artystka miała pewne obawy związane z interpretacją piosenki, efekt końcowy skradł jej serce. Spotkanie dwóch muzycznych światów zaowocowało nie tylko świeżą aranżacją znanego przeboju, ale także wzajemną dawką inspiracji.
"Na początku byłam przerażona, że to jednak jest smutna piosenka, że może to będzie jakaś rzeź na piosence. Okazało się, że ludzie byli zachwyceni. Fantastycznie się z nimi rozmawia, pracuje i gra. Dla mnie takie zaproszenie przez młodą ekipę, która jest na topie, to jest super wyróżnienie" - podsumowała.
Zobacz też:
Majka Jeżowska przerwała milczenie po kontuzji. Zalana łzami zwróciła się do fanów
Jeżowska otwarcie to wyznała. Znienacka wyjawiła ws. Pavlović. "Wszyscy widzieli"
Niepokojące wieści od Majki Jeżowskiej nadeszły w środku nocy. "To nie są żarty"