Reklama
Reklama

Manuela Gretkowska żali się na brak pisarskiej emerytury. Postanowiła zmienić zawód

Manuela Gretkowska ma powody do zmartwień. Popularna polska pisarka, która za chwilę skończy 60 lat, nie może liczyć na wsparcie od państwa. Mimo wkładu w kulturę i regularnego płacenia podatków, nie przysługują jej świadczenia, m.in. emerytura czy ubezpieczenie. Z tego powodu, felietonistka postanowiła się przebranżowić...

Manuela Gretkowska jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych polskich pisarek i felietonistek. Zadebiutowała powieścią "My zdies’ emigranty" (1991), w której opowiedziała o doświadczeniach młodego pokolenia wyjeżdżającego z Polski. Ponadto, jest autorką wielu powieści, opowiadań i esejów.

Manuela Gretkowska o realiach pisarzy w Polsce: "Za chwilę kończę 60 lat i nie przysługuje mi nic"

Ostatnio na portalu natemat.pl ukazał się obszerny felieton pisarki, w którym skarży się na temat swojego zawodu w Polsce. Będąc wieloletnią autorką, mającą wkład w kulturę, nie może liczyć na godne wynagrodzenie.

Reklama

"Przeczytałam niedawno ogłoszenie zdesperowanej pisarki szukającej pracy: umiem sprzątać. Też bym potrafiła, ale zarobek z tego nie jest duży, niewiele większy niż z prozy. Mogę się znaleźć w podobnej sytuacji" - rozpoczęła.

Gretkowska dodała, że mimo regularnej pracy pisarskiej, nie przysługują jej żadne świadczenia, m.in. emerytura czy ubezpieczenie zdrowotne.

"Nieważne, że od 30 lat, żyjąc z książek płacę podatki. Chociaż wydałam 30 książek, nie przysługuje mi ubezpieczenie, chorobowe ani pisarska emerytura. Za chwilę kończę 60 lat i nie przysługuje mi nic, dla mojego kraju jestem przecież darmozjadem. A wkład w kulturę się nie liczy" - dodała.

Co więcej, felietonistka zauważa, że nie potrafi się godnie docenić jej wieloletniej twórczości. Zamiast wynagrodzenia finansowego, urzędnicy decydują się na... przysłanie kart okolicznościowych.

"Przepraszam, na 25-lecie twórczości jakieś ministerstwo przysłało mi kartę okolicznościową w uznaniu zasług społeczno-kulturalnych. Orderu na pocieszenie i jałmużny nie dostanę, chociaż aktorki mówiące moje teksty są obwieszone państwowymi odznaczeniami" - wyjawiła.

Ponadto, pisarka wyjawiła, że choć zgodnie z unijnym prawem autorom publikacji powinny być wypłacane tantiemy, władze znalazły sposób, by zmniejszyć te wypłaty.

"Z 7638 bibliotek wylicza się nam statystyczny dochód na podstawie 60, pomijając całe regiony np. Małopolskę. Wiadomo, łatwo literatów oszukać" - przekazała.

Gretkowska przebranżawia się: "Jestem kobietą, która żadnej myśli, ani tym bardziej pracy się nie boi"

Felietonistka wspomniała, że obserwując realia życia w Polsce, postanowiła diametralnie zmienić profesję. Udała się na kurs glazurnictwa i dostała dokument potwierdzający fach

"Na szczęście jestem kobietą, która żadnej myśli, ani tym bardziej pracy się nie boi. Postanowiłam więc pójść na kurs glazurnictwa. Amatorsko kładłam już kafelki, zdałam w młodości na sztuki piękne, czyli mam wyczucie symetrii. Po 60 godzinach praktyk zawodowych na Pradze dostałam zaświadczenie "zgodne z ustawą Ministerstwa Edukacji w sprawie kształcenia ustawicznego". Jakby co, mam fach w ręku i papier. Myślę o znalezieniu koleżanki po piórze dołującej finansowo, żeby założyć firmę "Kładziemy kulturalnie"" - dodała.

Na koniec, autorka wyjawiła, że cieszy się z nowo nabytego zawodu i mając odpowiedni sprzęt, może zaczynać pracę jako glazurnik.

"W świetnym towarzystwie budowlańców i bezrobotnych uzyskałam wiedzę o glazurnictwie oraz ministerialny papier. Umiem wykładać kafelkami ściany i podłogi. Kupiłam maszynę do krojenia płytek (...). Rolls-Royce może to w swojej kategorii nie jest, jeszcze na taką mnie stać, ale daje radę i tnie równo" - przekazała.

Zobacz też:

Manuela Gretkowska przeżyła chwile grozy. Ujrzała ukochanego i pomyślała, że to koniec

Manuela Gretkowska szydzi z afery w TVP. Najpierw Cichopek i Kurzajewski, a teraz Tusk i Kurski

Manuela Gretkowska oddała matkę do domu opieki!

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Manuela Gretkowska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy