Marcin Miller dorobił się kokosów. Nie do wiary, jak mieszka jego mama
Marcin Miller to jeden z najpopularniejszych wykonawców disco polo. Lider zespołu Boys na rynku jest już od niespełna 35 lat, można się więc tylko domyślać, jakich kokosów w tym czasie się dorobił. Piosenkarz sam jest właścicielem okazałej posiadłości, ale jednej z najbliższych sobie osób nie zapewnił takich luksusów. Nie do wiary, jak mieszka jego mama...
Od kiedy w 1990 r. został wokalistą grupy Boys, Marcin Miller wciąż pozostaje aktywny zawodowo. W niedawnym występie na Festiwalu Weselnych Przebojów w Mrągowie nie przeszkodziły mu nawet problemy zdrowotne. Jak sam później przyznał, doznał kontuzji barku, która przypomniała o sobie na scenie. Nie miał jednak wyboru - musiał dotrzymać danego słowa.
"Ludzie mi zarzucają, że pieniądze są ważniejsze. Tylko oni nie wiedzą, że niektóre koncerty są kontraktowane wcześniej pół roku, rok, a nawet dwa lata z góry. Nie jestem osobą, która sama podpisuje umowy. Mam kontrakt z wytwórnią. To ona mnie w trasę wysyła. Oczywiście mogę powiedzieć, że nie jadę. Ale wówczas są kary" - tłumaczył swoje motywacje w rozmowie z Faktem.
Konieczność rekompensaty finansowej zapewne nie byłaby 54-latkowi straszna, w końcu w ciągu kilku dekad na scenie wyrobił sobie niezwykle mocną pozycję, która niesie za sobą niemałe pieniądze. Świadczą o tym chociażby stawki, za jakie zwykle gra Miller na... weselach.
Z podsumowania zarobków gwiazd disco polo wynika, że celebryta należy do ścisłej czołówki - negocjacje zaczyna bowiem dopiero od 32 tys. w górę. Lepsi są tylko Zenek Martyniuk (ok. 40 tys.) oraz Sławomir i Kajra (nawet 44 tys. złotych). A przecież mówimy tu jedynie o imprezach prywatnych, pomijając zapewne bardziej wygórowane kwoty za koncerty dla większej publiczności.
Sławy ze świata disco polo miały to szczęście, że po szczycie popularności przypadającym na lata 90., gatunek ten w latach 2010. ponownie wkupił się w łaski masowego odbiorcy. Dzięki powrocie na olimp Miller, podobnie jak jego koleżanki i koledzy po fachu, może sobie pozwolić na życie w luksusie. Świadczy o tym chociażby jego okazała mazurska willa.
W zupełnie innych warunkach mieszka mama muzyka, do której ten chętnie i często wpada w odwiedziny. Chłodniejsze miesiące kobieta spędza w mieszkaniu w bloku, a cieplejsze - w domku w ogródku działkowym. To właśnie tam w lecie matka z synem spożywają posiłki na swego rodzaju werandzie przy niskim, niewielkim budynku.
Obydwa te miejsca wydają się dość skromne. Na opublikowanych przez Millera zdjęciach w sieci widać przede wszystkim utrzymaną w jednolitej białej kolorystyce kuchnię z nietypowym długim blatem roboczym przed oknem, po której rodzicielka celebryty przechadza się niekiedy w koszuli ze słynnym cytatem z piosenki syna ("Niech żyje wolność i swoboda"). W salonie znajduje się natomiast duży stół i szara kanapa, a jedną ścianę zakrywają szafki z ciemnego drewna z przeszklonymi gablotami. W oczy rzuca się pokaźnych rozmiarów telewizor.
Zobacz też:
Marcin Miller jeszcze niedawno leżał w szpitalu, a teraz takie wieści. "Łzy szczęścia z obu stron"
Ujawniono zarobki wykonawców disco polo. Na takie kwoty mogą liczyć największe gwiazdy
Miller ujawnił prawdę o swojej zdradzie. Tak zareagowała wówczas żona