Marianna Schreiber gorzko podsumowała swoje życie. Nie kryła przy tym emocji
Marianna Schreiber dała się poznać jako żona znanego polityka i aspirująca modelka. Później celebrytka sama zaczęła prowadzić swoją karierę i imała się naprawdę wielu rzeczy, przy okazji co jakiś czas zmieniając swoje poglądy. W ostatnim z instagramowych wpisów influencerka postanowiła dość nieoczekiwanie podsumować... samą siebie.
Marianna Schreiber pojawiła się w 2021 roku w programie "Top Model". Choć nie zaszła zbyt daleko, to historią swojego życia zainteresowała wielu widzów. Szybko okazało się bowiem, że kobieta jest żoną znanego polityka Łukasza Schreibera, a do show zgłosiła się bez jego wiedzy.
Program dał Mariannie ogromną popularność, którą kobieta wykorzystała do promowania swojej własnej osoby. W trakcie kolejnych miesięcy Schreiber zaskakiwała internautów swoimi szybko zmieniającymi się poglądami. Kobieta rozpoczęła nawet karierę w polityce, jednak i ten pomysł szybko upadł.
Marianna wmieszała się w wiele dram internetowych. Była także zawodniczką freak-fightów.
W ostatnim czasie widzowie mogli zobaczyć kontrowersyjną celebrytkę w drugim sezonie programu "Królowa przetrwania". Marianna odpadła tuż przed finałem show, jednak zdążyła wdać się w konflikty z Lizą i Elizą Trybałą.
O Mariannie Scheriber w ostatnich miesiącach głośno było także ze względu na jej życie uczuciowe. Influencerka rozstała się z mężem i niedługo później wdała się w relację z innym politykiem. Jeszcze w trakcie świąt kobieta chwaliła się w sieci uczuciem, które połączyło ją i Przemysława Czarneckiego. Niedługo potem para przestała wspólnie pokazywać się w mediach. Na ten moment nie wiadomo, czy związek Schreiber wciąż jest aktualny, ponieważ celebrytka nagle stwierdziła, że nie chce pokazywać swojego życia uczciwego w sieci.
Marianna Schreiber jest celebrytką, o której większość internautów wypowiada się raczej w negatywnym kontekście. Influencerka sama zdaje sobie z tego sprawę i nawet nie próbuje zaklinać rzeczywistości. W ostatnim wpisie na Instagramie Marianna tak podsumowała swoje życie.
"Jestem jak książka, którą nie każdy chce przeczytać. Jestem kimś, kogo omijasz na ulicy i przechodzisz na drugą stronę. Jestem niepasującą quasi celebrytką, bez modnych sukienek i drogiego auta. Nie mam wielkiego domu i aparycji, która przyciągałaby tłumy. Gdy idę na ściankę, nie każdy chce ze mną gadać. Ale jedno wiem na pewno. W tych [...] trudnych czasach, jestem po prostu sobą" - napisała celebrytka na swoim Instagramie.
Trzeba przyznać, że jest to dość przykra ocena.
Zobacz też:
Córka Wałęsy była gwiazdą mediów. Nagle zniknęła z show-biznesu
Wyjaśniło się w sprawie ślubu Mandaryny. Sama wyznała, co planuje