Mąż wydał krocie na prezent urodzinowy dla Andziaks. "Myślałam, że spalę się ze wstydu"
Andziaks i Luka chwalą się w sieci życiem, o jakim wiele osób może tylko pomarzyć. Para skrupulatnie relacjonuje swoją codzienność. W miniony weekend influencerka świętowała urodziny, czym oczywiście pochwaliła się fanom. Oprócz imprezowania w gronie najbliższych Trochonowiczowie celebrowali ten ważny dzień także w domu. Niespodzianka, którą Luka przygotował dla żony naprawdę robi wrażenie.
Andziaks i Luka przyzwyczaili swoich widzów do tego, że potrafią wydawać zarobione przez siebie pieniądze na bardzo różne rzeczy. Influencerka wielokrotnie chwaliła się w sieci drogimi zakupami, luksusowymi wakacjami, a także dużym domem, którego budowa pochłonęła sporo pieniędzy.
Nikogo więc nie zdziwiło to, że Luka postanowił zaszaleć z niespodzianką urodzinową dla żony.
Pierwszym prezentem, który Andziaks otrzymała z okazji 28. urodzin od swojego partnera, była torebka luksusowej marki, za którą Luka zapłacił bagatela 30 tysięcy złotych. Mężczyzna musiał się postarać, by zdobyć dla żony takie "cacko". Po drogie akcesorium wybrał się specjalnie do Paryża.
Angelika bardzo ucieszyła się z prezentu. Widać, że mąż zna dobrze jej gust i zamiłowanie do luksusowych akcesoriów.
"Nie chcę, żeby mi się makijaż zepsuł, ale się wzruszyłam. (...) jaka elegancka!" - zachwycała się Andziaks na filmiku.
To jednak nie był koniec niespodzianek, które Luka przygotował dla swojej żony. Następnego dnia do domu Trochonowiczów zapukał ich znajomy, który przyniósł Angelice bukiet złożony ze stu czerwonych róż. Nie był on jednak sam. Towarzyszył mu zespół Mariachi, którzy na żywo wykonywali słynny utwór "Ayayay Mi Corazón".
Widać, że Andziaks była bardzo mocno zaskoczona i zmieszana tą sytuacją. Można było nawet zauważyć, że zawstydziła się przez pomysł swojego męża. Gdy zespół wyszedł z domu influencerka nadal nie dowierzała temu co się dzieje. Zanim zdążyła się otrząsnąć, do domu ponownie ktoś zapukał. Gdy youtuberka otworzyła drzwi jej oczom ukazał się kolejny przyjaciel z bukietem czerwonych róż i ten sam zespół Mariachi, który chwilę wcześniej dla niej śpiewał.
Taka sytuacja powtórzyła się jeszcze kilka razy. W końcu Andziaks doliczyła się dziesięciu bukietów, w których było po 100 róż. Jak łatwo policzyć Luka w bardzo kreatywny sposób sprezentował żonie na urodziny, aż tysiąc czerwonych róż.
"Super będę to wspominać, ale w środku myślałam, że spalę się ze wstydu" - podsumowała całą akcję wyraźnie zaskoczona Andziaks.
Pomysł Luki bardzo spodobał się widzom jego kanału, którzy docenili zaangażowanie mężczyzny oraz jego pomysłowość.
"Charlie będzie miała wysokie standardy. Jak się naogląda, jak tata traktuje mamę, to ciężko jej będzie znaleźć kandydata, który dorówna tym wysiłkom. Pięknie się to ogląda".
"To jaki Luka jest kreatywny i kochający daje tylko i wyłącznie ogromne światło w tunelu że tacy faceci nadal istnieją!".
"Każda kobieta chce mieć takiego pięknego i kochanego męża. Masz taki piękny skarb pod słońcem".
Pisali zachwyceni widzowie.
Cóż trzeba przyznać, że Luka wie, jak rozpieścić swoją żonę.
Zobacz też:
Koniec wątpliwości ws. Andziaks i Luki. Przekazała oficjalnie. Ludzie się mylili
Pracownik sklepu wyznał, jaka prywatnie jest Andziaks. Tego nikt się nie spodziewał