Reklama
Reklama

Monika Olejnik przerywa milczenie po ostatniej aferze. "Szkoda mi czasu"

Monika Olejnik znalazła się na okładce magazynu "Elle" i wywołała burzę w sieci. Dziennikarka postanowiła odpowiedzieć na komentarze, podkreślając, że nieprzychylne opinie niebardzo ją interesują.

Monika Olejnik wywołała ostatnio zamieszanie, pojawiając się na okładce listopadowego wydania magazynu "Elle". Choć na pierwszy rzut oka nie ma w niej nic nadzwyczajnego, tak kiedy przyjrzymy się nieco głębiej, nietrudno zauważyć zmienioną twarz dziennikarki. Internauci w mig orzekli, że grafik nieco za bardzo poszalał z retuszem, przez co Olejnik na okładce w zasadzie nie przypomina siebie. Dziennikarka po fali komentarzy postanowiła zabrać głos.

Reklama

Monika Olejnik przerywa milczenie po ostatniej aferze. "Szkoda mi czasu"

Monika Olejnik przyznała, że sesja do "Elle" podoba się nie tylko jej samej, ale najbliższym osobom z otoczenia gospodyni "Kropki nad i". Dziennikarka przyznała, że nieprzyjemne komentarze ją nie interesują. Olejnik podkreśliła także wagę samej treści wywiadu w magazynie, który ma walory edukacyjne. 

"Andrzejowi Chyrze podoba się ta sesja, mój Tomek zachwycony. Przyjaciółki, przyjaciele i znajomi, których opinie szanuję, doceniają słowa i zdjęcia - a to dla mnie ważniejsze od nieprzyjemnych komentarzy! Szkoda mi czasu na komentowanie słów osób, których nie znam, nawet jak są podpisane. Ważniejsze jest to, o czym mówię w wywiadzie, pt. "Książka lepsza niż torebka" dla "Elle". Przypominam mój manifest z festiwalu w Sopocie: w każdej chwili w dzień, w każdej chwili w nocy stop przemocy!" - czytamy na Facebooku dziennikarki.

Dziennikarka pod koniec zaapelowała do swoich odbiorców oraz podziękowała za wsparcie w wymagającym ostatnio czasie. "Powtarzam - rak nie wyrok i proszę, badajcie się. Badania profilaktyczne i aktywność sportowa mogą nas uratować! Przy każdej okazji przekazuję ogromne podziękowania dla wszystkich, którzy mnie wspierali. Polecam wyjątkowe festiwale filmowe, muzea, teatry i inne miejsca ważne dla inspiracji" - dodała Monika Olejnik.

Okładka "Elle" z Moniką Olejnik wywołała zamęt w sieci

Na fali komentarzy internautów odnośnie okładki "Elle", głos w sprawie zabrała Dorota Wróblewska, znana jako Dorota Wolff. Modowa ekspertka na początku swojej wypowiedzi podkreśliła, że bardzo ceni warsztat dziennikarski oraz inteligencję Moniki Olejnik. 

Pod koniec z przekąsem skwitowała jednak samą okładkę, mówiąc, że... dobrze, że znajdują się na niej podpisy. "Podziwiam Monikę Olejnik za styl, osobowość, charakter, odwagę, inteligencję. (...) No cóż, jeżeli chodzi o okładkę, to obecne kanony piękna wygrywają. Dobrze, że są podpisy" - skwitowała w mediach społecznościowych stylistka.  

Zobacz też:

Nowe doniesienia ws. stanu zdrowia Moniki Olejnik. "Było mi trochę ciężko"

W takim stanie dawno jej nie widziano. Monika Olejnik publikuje ważny wpis

Nowe wieści o stanie Moniki Olejnik. Dziennikarka TVN mówi o tym wprost

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Monika Olejnik
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy