Monika Richardson już tak nie wygląda. Jej metamorfoza może wprawić w osłupienie
Monika Richardson wie jak zwrócić uwagę internautów. W najnowszym poście na Instagramie dziennikarka pochwaliła się efektem wizyty w salonie fryzjerskim. Jej metamorfoza to kolejny dowód eksperymentowania z wizerunkiem.
Monika Richardson przez wiele lat była jedną z nabardziej rozpoznawalnych twarzy Telewizji Polskiej. Na przełomie lat współtworzyła takie programy jak: "Kulty popkultury", "Teleadwokat", "Strefa otwarta", "Wstęp wolny" oraz "Orzeł czy reszta?". Ogólnopolską popularność przyniósł jej jednak format "Europa da się lubić", który prowadziła w latach 2003-2008. Po zakończeniu współpracy z nadawcą publicznym, dziennikarka postawiła na własne biznesy. Założyła pierwszą w stolicy butikową szkołę językową oraz postawiła na autorski kanał na YouTube - "The Richardson Talk".
52-latka zaskakuje nie tylko zmianami profesji, ale także w swoim wizerunku. Prezenterka nie boi się eksperymentować z wyglądem i co jakiś czas prezentuje nowy kolor włosów. Tak było również w ostatnich dniach, kiedy ponownie wybrała się do salonu fryzjerskiego. Początkowo pochwaliła się, że samodzielnie obcina kosmyki przed lustrem. Po chwili, zaprezentowała efekt końcowy - krótkie siwe włosy.
"Nie boimy się słowa "siwe", pod warunkiem że zdrowe" - czytamy w instagramowym opisie metamorfozy.
Internauci nie przeszli obojętnie obok wizerunkowej zmiany celebrytki i w komentarzach wyrazili swoje słowa uznania. Zgodnie stwierdzili, że nowa odsłona niesamowicie jej pasuje i zawsze powinna stawiać na mocne cięcia.
"Jest Pani stworzona do krótkich fryzur...petarda";
""I to jest bardzo twarzowy kolor";
"Wyglądasz obłędnie";
"Jak kiedyś zetnę włosy to właśnie tak" - czytamy.
Zobacz też:
Byli małżeństwem przez niemal dekadę. Dziś jej dzieci nawet nie utrzymują z nim kontaktu
Wieści ws. Moniki Richardson to nie były tylko plotki. Wyznała wprost: to koniec