Reklama
Reklama

Monika Richardson niedawno pożegnała mamę. Pokazała, co odziedziczyła

Monika Richardson przeżywa trudne chwile. Zaledwie miesiąc temu, dziennikarka pożegnała ukochaną mamę, Barbarę Trzeciak-Pietkiewicz. Teraz okazuje się, że odziedziczyła po niej cenny przedmiot, który umila jej codzienne chwile w domu.

Monika Richardson przez wiele lat była związana z nadawcą publicznym. Dziennikarka dała się poznać szerszej publiczności za sprawą programu "Europa da się lubić", który prowadziła w latach 2003-2008. Polski talk-show prezentował europejskie tradycje związane z wybranym tematem. Po odejściu z TVP prowadziła poranną audycję Radia Zet "Złote Przeboje na Dzień Dobry" czy robiła wywiady dla tygodnika "Wprost".

Reklama

Richardson pożegnała ukochaną osobę. Była z nią w ostatnich chwilach

29 czerwca 2024 roku zmarła ukochana mama dziennikarki - Barbara Trzeciak-Pietkiewicz. Przez ostatnie półtora roku Richardson towarzyszyła jej na każdym etapie choroby. Na szczęście, gwiazda miała szansę, by w ostatnich chwilach pożegnać się z mamą.

"Mama bardzo chorowała i ostatnie półtora roku było trudne, a ostatnie pół roku było prawdziwym koszmarem. To była choroba degeneratywna, mieszana diagnoza, (...) więc było wiadomo, że będzie tylko gorzej. Ja na szczęście miałam szansę, żeby się z mamą pożegnać, zanim jeszcze jej ciało odeszło" - wyznała w rozmowie ze Światem Gwiazd. 

Zgodnie z ostatnią wolą, kobieta spoczęła na Cmentarzu Grabiczyńskim we Wrocławiu, tuż obok zmarłego przed laty syna Filipa.

"Na Cmentarzu Grabiszyńskim we Wrocławiu zrobiła taki pomnik dla dwóch osób i powiedziała, że ona się obok Filipa położy, jak już przyjdzie jej czas, więc musiałam uszanować jej wolę, chociaż nigdy już we Wrocławiu mieszkać nie będę i wolałabym, żeby groby mojego brata i mojej mamy były w Warszawie, ale zrobiłam tak jak chciała" - powiedziała Monika Richardson w wywiadzie.

Taki przedmiot otrzymała Richardson. To pamiątka po mamie

Teraz dziennikarka za pośrednictwem Instagrama, podzieliła się z fanami zdjęciem niezwykłego przedmiotu. Richardson pokazała przezroczysty wazon, w którym umieściła różowe lilie. Okazało się, że podarunek odziedziczyła po zmarłej mamie.

"Takie piękne lilie w naczyniu, które odziedziczyłam po mamie..." - napisała dziennikarka w relacji na Instagramie.

Zobacz też:

Rozemocjonowana Monika Richardson zachwyca się córką. "Aż mi się ręce trzęsły"

Monika Richardson nagle szczerze wyznała: "To był koszmar". Nie kryła poruszenia

Wieści ws. Moniki Richardson to nie były tylko plotki. Opublikowała wymowny post

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Monika Richardson
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy