Reklama
Reklama

Na pogrzebie Kipiel-Sztuki zebrano pokaźną sumę. I to na jaki cel

Minęły już dwa tygodnie od pogrzebu Marzeny Kipiel-Sztuki. Śmierć aktorki była dla wielu fanów szokiem, ponieważ w ostatnich latach kobietę rzadko można było zobaczyć w mediach. Ceremonia pogrzebowa odbyła się w Legnicy i nie wyglądała tak, jak większość takich uroczystości. Zgodnie z życzeniem aktorki było kolorowo, a goście stronili od tradycyjnych czarnych ubrań. Przed śmiercią Kipiel-Sztuka miała także jeszcze jedną prośbę. Dziś po kilkunastu dniach od pogrzebu wiadomo już, czy została spełniona.

Pogrzeb serialowej Halinki był inny niż wszystkie

Ostatnie dwa miesiące przed śmiercią Marzena Kipiel-Sztuka spędziła w wałbrzyskim hospicjum. Tam została otoczona należytą opieką i mogła próbować ratować swoje zdrowie. Wiadomo, że aktorka była zadowolona z pobytu w tym miejscu. Zaprzyjaźniła się z personelem i mimo ciężkiej choroby wciąż starała się być tą samą zabawną aktorką, która widzowie kojarzyli z serialu "Świat według Kiepskich".

Reklama

Marzeny Kipiel-Sztuki do końca nie opuszczało specyficzne poczucie humoru oraz radość z życia. Aktorka przed śmiercią zadeklarowała, że ma w głowie scenariusz tego, jak powinien wyglądać jej pogrzeb. Goście poproszeni zostali, żeby na uroczystość nie przynosić tradycyjnych wieńców, tylko kolorowe kwiaty. Oprócz tego Kipiel zaapelowała, by żałobnicy pojawili się w kolorowych ubraniach. Te prośby zostały oczywiście spełnione. Na zdjęciach z uroczystości pogrzebowej uwagę zwracały także kolorowe balony, które zostały puszczone do nieba. Było ich 58 i symbolizowały one wiek, w którym aktorka zmarła.

Ostatnie życzenie Kipiel-Sztuki zostało spełnione

Jednym z ostatnich życzeń Marzeny Kipiel-Sztuki było również to, by w trakcie pogrzebu została przeprowadzona zbiórka na hospicjum w Wałbrzychu, w którym przebywała aktorka. To marzenie, także zostało spełnione przez gości pogrzebowych.

Renata Wierzbicka jest jedną z pracownic hospicjum, które zajmowały się Marzeną Kipiel-Sztuką w jej ostatnich dniach. Teraz po dwóch tygodniach od pogrzebu redakcja portalu "Faktu" postanowiła zapytać kobiety, na co zostały przeznaczone pieniądze ze wspomnianej wcześniej zbiórki pogrzebowej.

"Marzena bardzo chciała wesprzeć nasz rajd rowerowy. Gdy zamieszkała w hospicjum, ćwiczyła regularnie. To było niesamowite, jak jeździła na rowerku stacjonarnym. Śmiała się, że do Warszawy już kilka razy dojechała i że jeszcze ma wiele do zrobienia. Nie dawała się chorobie. Lekarze i cały personel bardzo o nią dbali i wspierali, jak zresztą o wszystkich naszych pensjonariuszy, ona zaś raczyła nas barwnymi opowieściami, a potrafiła mówić ciekawie godzinami. Obiecywała, że jeszcze zaśpiewa i wystąpi na rajdzie. W tym roku był już piąty, a dochód jak zawsze przeznaczany został na hospicjum. Marzena marzyła, żeby coś po niej zostało. Mówiła, że gdyby miała pieniądze, chciałaby być cichym sponsorem rajdu, bo jej nie zależało na rozgłosie, to była potrzeba serca. W zeszłym roku kupiliśmy ze zbiórki z rajdu samochód, bo mamy nie tylko hospicjum stacjonarne, ale i domowe poradnie, więc jeździmy do ludzi potrzebujących wsparcia" - przyznała w wywiadzie kobieta.

Kwota zebrana z datków na pogrzebie robi wrażenie

Na pogrzebie aktorki wolontariusze zbierali datki właśnie na ten rajd. Kwota, którą uzbierano, jest dość pokaźna i jak się okazuje, już została rozdysponowana

"Na samym pogrzebie zebrali do puszek ponad 12 tysięcy. Na konto spłynęło jeszcze ponad trzy tysiące. W sumie na rajd, który odbył się 16 czerwca, trzy dni po pogrzebie Marzeny przekazaliśmy ponad 15 tysięcy, Marzenka byłaby szczęśliwa. Wciąż można wpłacać pieniądze na konto Polskiego Towarzystwa Opieki Paliatywnej z oddziałem w Wałbrzychu [...] Jeśli uda nam się zebrać więcej, kupimy kolejny samochód i to będzie samochód od Marzeny.

Renata Wierzbicka wyznała także, że Marzena Kipiel-Sztuka cały czas wierzyła, że uda jej się pokonać chorobę. Śmiała się z tego, że jeśli ma umrzeć to, tylko w domu w swoim łóżku.

Niestety, tak się nie stało. Marzena Kipiel-Sztuka odeszła 9 czerwca, a media i fanów o tej wiadomości poinformowała jej koleżanka z planu "Świata według Kiepskich" Renata Pałys, czyli serialowa "Paździochowa".

Dobrze jednak, że wszystkie ostatnie marzenia aktorki zostały spełnione, a uczestnicy pogrzebu tak ochoczo przyczynili się do wsparcia hospicjum. Jak zapewnia Renata Wierzbicka, datki ze zbiórki zostały przeznaczone na właściwy cel.

Zobacz też:

Nie przyjechał na pogrzeb serialowej żony. Wcześniej przekazał niepokojące słowa

Mąż Agnieszki Dygant pojawił się na pogrzebie Kipiel-Sztuki. Tak pożegnał koleżankę z serialu

Tak Marzena Kipiel-Sztuka zarabiała na życie. Wyszło na jaw, co robiła przed "Kiepskimi"

pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy