William po raz pierwszy tak szczerze odniósł się do rodzinnego dramatu. "Straszny rok"
Ostatnie miesiące były szczególnie trudne dla brytyjskiej rodziny królewskiej. Najpierw z poważną chorobą mierzył się król Karol III, a później jego synowa, księżna Kate. Teraz sytuacja powoli się normuje, a od jakiegoś czasu stopniowo wracają oni do swoich obowiązków. Przez długi okres spoczęły one na barkach księcia Williama. W najnowszym wywiadzie mężczyzna po raz pierwszy tak otwarcie wypowiedział się w tej kwestii. Dawno nie był tak szczery.
Wszystko zaczęło się na początku tego roku. Najpierw do szpitala trafił król Karol III, który miał przejść planowany, niegroźny zabieg. Przy okazji rutynowych badań wykryto jednak u niego nowotwór, o czym Pałac Buckingham poinformował oficjalnie w lutym.
Podobnie sprawa wyglądała w przypadku Kate Middleton. Najpierw kobieta zniknęła z horyzontu mediów, co stało się obiektem plotek. Wkrótce wyszło na jaw, że przeszła ona operację jamy brzusznej, po której również znaleziono u niej zmiany nowotworowe. Dopiero na początku września w poruszającym wideo 42-latka ogłosiła, że zakończyła leczenie i już nie może doczekać się powrotu do pracy. Ale odbędzie się to na innych warunkach, niż wszyscy sądzili.
Nietrudno się domyślić, że sytuacja zdrowotna Karola i Kate mocno wpłynęła na kondycję całej rodziny królewskiej. Wiązało się to nie tylko z ogromnym stresem i obawami o przyszłość, ale i koniecznością wprowadzenia zmian w harmonogramie zajęć przedstawicieli dworu. Większość obowiązków spadła wówczas na księcia Williama. Nic dziwnego, że mężczyzna poczuł się przytłoczony.
Przyszły król zdobył się na osobiste wyznanie w wywiadzie dla BBC.
"To był straszny rok. Prawdopodobnie najtrudniejszy w moim życiu. Próba przetrwania tego wszystkiego, a jednocześnie utrzymania spraw na właściwym torze była naprawdę wymagająca" - wyznał.
Ojciec i mąż z podziwem patrzył, jak jego bliscy zareagowali na druzgocące wieści.
"Jestem tak dumny z mojej żony, jestem dumny z mojego ojca, za to jak poradzili sobie z tym, co ich spotkało. Ale z osobistego, rodzinnego punktu widzenia, było to brutalne" - podzielił się.
Książę udzielił wywiadu w trakcie wizyty w RPA, a konkretnie na ceremonii rozdania nagród Earthshot Prize, którą zresztą poprowadził. W rozmowie odniósł się do idei stojącej za ową inicjatywą, nagradzającą projekty mające na celu ochronę środowiska, i wypowiedział się na temat pełnionej przez siebie roli publicznej.
"Czy lubię większą odpowiedzialność? Nie. Czy lubię wolność pozwalającą stworzyć coś takiego jak Earthshot? To tak. Taka będzie moja przyszłość. W mojej roli ważne jest, aby robić coś dobrego, pomagać ludziom i robić coś, co ma prawdziwe znaczenie" - oznajmił.
Niedawno głośno zrobiło się choćby o jego zaangażowaniu w rozwiązanie problemu bezdomności w Wielkiej Brytanii.
"Źródłem mojego pomysłu jest działalność mojej matki. (...) Chcę kontynuować jej dzieło" - mówił w zwiastunie filmu dokumentalnego poświęconego tej sprawie.
William stara się jednak zachować równowagę między życiem zawodowym a osobistym.
"Cieszę się z mojej pracy i lubię ją sobie odpowiednio dawkować, upewniając się, że mam też czas dla mojej rodziny" - wyznał.
W ostatnim czasie na przykład mężczyzna zadbał o to, aby jego grafik był pusty. Chciał bowiem przede wszystkim skupić się na dzieciach, które w połowie października rozpoczęły dwutygodniową przerwę od nauki. Jego żona zrobiła to samo, mogli więc w pełnym składzie świętować wolne chwile.
Zobacz też:
Najpierw odrzuciła zaproszenie Kate, a teraz to. Amerykańska gwiazda znów zadziwiła
Książę William pochwalił się nietypową ozdobą nadgarstka. "Obiecałem córce"
Mocne słowa pod adresem księcia Williama. Szwagier nie gryzł się w język