Najpierw plotki o rozwodzie, a teraz takie wieści. Znienacka Piotr Głowacki oficjalnie wyznał ws. żony
Agnieszka i Piotr Głowaccy byli jedną z najbardziej charakterystycznych par w programie "Azja Express". Bez wątpienia wzbudzali spore emocje, choć niekoniecznie pozytywne. Pomimo zakończenia przygody z show, zainteresowanie ich osobami nadal nie słabnie. Do w przeważającej ilości nieprzychylnych komentarzy na ich temat odniósł się niespodziewanie sam gwiazdor.
Przed udziałem w "Azji Express" Piotr Głowacki był zdecydowanie bardziej rozpoznawalną połową małżeństwa aktorów. Wszystko zmieniło się już po emisji pierwszych odcinków, w których w oczy widzów najmocniej rzucał się temperament i ogromna nerwowość jego żony, Agnieszki. Kobieta niejednokrotnie przelewała swoją frustrację na partnera, odnosząc się do niego w nieprzyjemny sposób.
Według niektórych taka autentyczna, nie obawiająca się okazywać skrajnych emocji osoba wyszła programowi na dobre i paradoksalnie dodała mu atrakcyjności. Inni jednak irytowali się na zachowanie uczestniczki, której przesadność była dla nich nie do zniesienia. Tak czy owak, efekt został osiągnięty - show było oglądane i szeroko komentowane w sieci.
Główna zainteresowana twierdzi, że o jej niezbyt pochlebnym wizerunku zadecydował przede wszystkim zmyślny montaż. W wyniku cięć z odcinków usunięto sporo bardziej humorystycznych, lżejszych fragmentów z udziałem Głowackich.
"Jestem zła na część montażu. Widzowie mają tydzień przerwy w oglądaniu. Dla nich to są zupełnie osobne dni (...). Zaczęliśmy zadanie i cały czas byliśmy w biegu. Trudno, żebym zmieniła swój nastrój i żeby atmosfera między nami zmieniła się w ciągu jednej doby. To było zaledwie 48 godzin. Widzowie nie odbierają tego w ten sposób - dla nich mijają tygodnie" - powiedziała w wywiadzie udzielonym Plejadzie.
Szerokim echem odbiła się przede wszystkim wypowiedź Agnieszki na temat potencjalnego rozstania z mężem. Feralne słowa padły już w trzecim odcinku, w trakcie jednej z kłótni małżeńskich.
"Będziemy pośmiewiskiem tego programu, przez ciebie, bo drzesz się na mnie. Wszyscy mówią, że małżeństwa nie powinny brać udziału w czymś takim, bo to jest rozwód! I to jest prawda" - wypaliła w nerwach 42-latka.
Później musieli się z tego wielokrotnie tłumaczyć. Sugerowali nawet, że to, co widzimy na ekranie, było nieco podkoloryzowane na potrzeby telewizji. Konsekwentnie zaprzeczali też, że myśl o rozejściu się w ogóle przeszła im przez myśl.
"Poszliśmy va banque i wiadomo było, że części się to spodoba, a części nie. Jesteśmy najlepszymi przyjaciółmi, bardzo mi przykro, ale nie rozwiedziemy się" - zapewniła Głowacka w "Dzień Dobry TVN".
Na podobne pytanie w talk-show Kuby Wojewódzkiego zareagowała jednak zupełnie inaczej. Nagranie wyciekło do sieci, a ostatecznie odcinek wyemitowano bez tego fragmentu.
Nie ulega wątpliwości, że w związku Głowackich to Piotr jest zdecydowanie bardziej wyluzowaną stroną. Na zarzuty i przytyki żony zazwyczaj odpowiadał z dużym spokojem i humorem, choć oczywiście i jemu niekiedy zdarzało się stracić panowanie nad sobą. Wygląda na to, że wbrew temu, czego oczekiwaliby telewidzowie czy bliskie otoczenie aktorów, oni za nic mają zamieszanie wokół siebie i wcale nie zamierzają się rozstawać.
Ostatnio na TikToku gwiazdora znalazło się jego zdjęcie opatrzone wymownym podpisem. "Kiedy wszyscy dookoła albo każą ci się rozwieść, albo próbują współczuć żony, a ty jesteś po prostu wychillowanym ziomkiem, który ją mocno kocha" - napisał Głowacki. W opisie "rolki" zwrócił się do obserwatorów z apelem: "Wy też kochajcie swoje żonki, nie-żonki, mężów itd." - dodał.
Tym samym 44-latek uciął wszelkie domysły na temat kondycji swojego wieloletniego związku, którego owocem jest dwoje dzieci. Jego "oświadczenie" spotkało się w przeważającej części z pozytywnym odbiorem.
"Szacun", "Nic słodszego dzisiaj nie zobaczymy", "Ludzie zobaczyli kilka scen w tv i potrafią na tej podstawie ocenić czyjeś całe życie", "Mądry facet", "I to się nazywa zdrowe podejście do życia" - zachwycali się internauci. Kiedy jedna z nich napisała, że sama by z taką osobą zwariowała, ktoś inny odpisał jej: "Całe szczęście nie zwariujesz, bo to nie twój związek". Głowacki odpisał z aprobatą: "O, to, to!".
Zobacz też:
Głowacka przerywa milczenie po klęsce w finale "Azja Express". Mówi prawdę o małżeństwie
Daria Ładocha mówi o montażu w "Azji Express". Głowaccy już się nie wykręcą
Głowaccy znów się nie hamują. Konflikt z Błachowiczem i Józkiem eskalował. Padły mocne słowa