Reklama
Reklama

Nie od razu otworzyła serce przed liderem Lombardu. Dziś Marta Cugier nie żałuje swojej decyzji

Marta Cugier pojawiła się w życiu Grzegorza Stróżniaka w momencie, gdy z założonego przez niego zespołu Lombard odeszła Małgorzata Ostrowska. 21-letnia poznanianka, której głos usłyszał na przysłanej mu kasecie, wydawała się jedynym ratunkiem. Zadzwonił do niej i nie pożałował decyzji. Dziś Marta i Grzegorz uchodzą za jedną z najszczęśliwszych par polskiego show-biznesu.

Ponad półtorej dekady po tym, jak z Lombardem rozstała się Wanda Kwietniewska, Grzegorz Stróżniak postanowił zatrudnić jakąś młodą, zdolną wokalistkę, która mogłaby - w razie potrzeby - zastąpić Małgorzatę Ostrowską. Ta bowiem od pewnego czasu mówiła o karierze solowej, nie wiadomo było, jak długo zechce jeszcze śpiewać z grupą.

Pewnego dnia lider Lombardu dostał nieoczekiwany list, a w nim kasetę z nagraniem występu nikomu nieznanej dziewczyny. Wtedy po raz pierwszy usłyszał głos Marty Cugier i... zakochał się w nim, nie przypuszczając, że po jakimś czasie zakocha się też w niej samej.

Reklama

Marta Cugier: Znajomi nagrali jej występ i wysłali kasetę liderowi Lombardu

Marta Cugier była dzieckiem, gdy Lombard nagrał swe pierwsze piosenki ze śpiewanym przez Grzegorza Stróżniaka "Przeżyj to sam" (sprawdź!) na czele. Już wtedy pytana, co chce robić, jak dorośnie, mówiła, że będzie piosenkarką. Hity Lombardu co prawda doceniać zaczęła, dopiero gdy poszła do liceum, ale śpiewanie od zawsze było jej wielką pasją.

W szkole Marta uchodziła za gwiazdę. Żadna impreza nie mogła się obyć bez jej występu, żaden konkurs dla muzykalnej młodzieży nie mógł wystartować bez jej udziału. Była już po maturze, gdy odebrała niespodziewany telefon od... Grzegorza Stróżniaka.

"Moi znajomi usłyszeli, że Grzegorz szuka artystów o ciekawych głosach, by nawiązać z nimi współpracę. Nagrali mój występ i wysłali kasetę, nie mówiąc mi o tym" - opowiadała po latach w rozmowie z wPolityce.pl.

Tego dnia, gdy Stróżniak zaprosił ją na rozmowę do jednej z poznańskich kawiarni, nie czuła się najlepiej. Umówiła się z muzykiem, ale nie pojawiła się na spotkaniu.

Marta Cugier: Wystarczyły dwa tygodnie, by "weszła w buty" Małgorzaty Ostrowskiej

Grzegorz Stróżniak był tak zafascynowany talentem 21-latki, że uznał, iż nie może pozwolić, by znikła mu z pola widzenia.

"Nie zamierzałem się łatwo poddać. Zadzwoniłem do niej kolejny raz i ostatecznie się spotkaliśmy" - opowiadał na łamach "Angory".

"Dzieliła nas spora różnica wieku, ale kiedy zaczęliśmy rozmawiać, zrozumiałem, że łączy nas pasja, muzyka i światopogląd" - dodał.

Lombard miał akurat wyruszyć w wielką trasę koncertową po Polsce, Marta dostała ofertę dołączenia do grupy w charakterze wokalnego wsparcia. Grzegorz nie chciał od razu rzucać jej na głęboką wodę, wydawało mu się, że dziewczyna musi - zanim stanie w pierwszym szeregu - nabrać doświadczenia scenicznego i przede wszystkim dobrze poznać repertuar zespołu.

Tuż przed rozpoczęciem trasy Małgorzata Ostrowska poinformowała kolegów z Lombardu, że muszą radzić sobie bez niej. O zmianie decyzji o odejściu nawet nie chciała słyszeć. Grzegorz bez chwili wahania zaproponował Marcie Cugier rolę głównej wokalistki, a ona bez wahania propozycję tę przyjęła.

"Po dwóch tygodniach przygotowań stanęła z nami na scenie i odnieśliśmy wielki sukces" - wspominał w rozmowie z "Angorą".

Marta Cugier: Związała się z Grzegorzem, dopiero gdy zakończył swe małżeństwo

Grzegorz Stróżniak nie kryje, że choć Marta bardzo spodobała mu się nie tylko jako wokalistka, ale też jako kobieta, prywatnie dość długo trzymał się od niej na dystans. Miał przecież żonę, dzieci...

"Chciałem odpowiedzialnie doprowadzić moje dzieci do okresu pełnoletniości. Dopiero wtedy podjęliśmy z żoną decyzję o rozwodzie" - opowiadał w cytowanym już wywiadzie.

W Marcie zakochał się jeszcze przed rozwodem, ale nie obnosił się z tym uczuciem.

"Przygotowywałem się do tego, by poukładać życie na nowo i powiedzieć Marcie, co do niej czuję" - twierdzi.

Marta Cugier nie od razu pozwoliła Grzegorzowi zbliżyć się do siebie. Minęło trochę czasu, zanim otworzyła przed nim serce.

"Myśmy się długo mijali, ale w końcu się odnaleźliśmy" - wyznała w rozmowie z "Rewią".

15 lat temu wokalistka i muzyk osiedlili się w Międzychodzie. Mieszkają tam tylko we dwoje, a za towarzyszy mają jedynie ukochane koty.

"Nasze życie jest pełne miłości, zrozumienia i szacunku" - mówią.

Źródła:

1. Wywiad z M. Cugier, wPolityce.pl (maj 2017)

2. Wywiad z G. Stróżniakiem, "Angora" (maj 2017)

3. Artykuł "Niezwykłe koleje miłości", "Rewia" (luty 2025)

Zobacz materiał promocyjny partnera:
Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.

Zobacz też:

Jest pierwszą kobietą w Polsce, która założyła zespół rockowy. Ciągle gra

Ostrowska wzięła sprawy w swoje ręce. Oto do czego dochodzi w jej domu

Ostrowska nigdy nie robi zdjęć z fanami. Ma ważne powody

Źródło: AIM
Dowiedz się więcej na temat: Lombard
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy