Niefortunna pomyłka na sopockim festiwalu. Jan Pirowski zaliczył wstydliwą wpadkę
Sopocki Top of the Top Festival TVN obfituje w tym roku w mnóstwo wpadek. Choć prowadzący dwoją się i troją by zabawiać nieco znudzoną publiczność, wychodzi im to różnie. Podczas trzeciego dnia koncertu, gospodarz Jan Pirowski zaliczył niemałą wpadkę. Zapomniał prawdziwego imienia scenicznego kolegi.
Za nami trzeci dzień Top of the Top Sopot Festival. Hasłem przewodnim koncertu było: "Muzyka to coś, co nas łączy". Na scenie pojawili się tacy artyści jak: Urszula, Agnieszka Chylińska, Ewa Bem, Stanisław Soyka, De Mono, Vito Bambino, Kaśka Sochacka, Enej, Renata Przemyk, Julia Wieniawa, Felicjan Andrzejczak, Feel, Izabela Trojanowska i Emo.
Tym razem w roli prezenterów wystąpili: Marcin Prokop, Jan Pirowski i Damian Michałowski. Panowie, zwani "trzema tenorami" z uśmiechem bawili widownie i nie stronili od żartów.
Już na wstępie wieloletni dziennikarz "Dzień dobry TVN" - Marcin Prokop, wyraźnie wspomniał, że "scenariusz jest dla słabych". Prowadząc koncert na żywo, często nie da się realizować zaplanowanych założeń w stu procentach. W przypadku takich wydarzeń, liczy się spontaniczność i dostosowanie do sytuacji.
Co ciekawe, już na początku trzeciego dnia muzycznego show, nie obyło się bez druzgocącej pomyłki. W momencie, gdy Jan Pirowski przedstawiał scenicznych partnerów, doszło do pewnej konsternacji. Nieumyślnie, nazwał Marcina Prokopa imieniem Krzysiek! Mimo że publiczność nie ukryła chwilowego zdziwienia, nikt nie pokusił się o poprawienie słów dziennikarza. Być może, nikt nie chciał psuć festiwalowej atmosfery.
Zobacz też:
Robert Gawliński nie mógł dłużej milczeć. Zareagował na głosy rozczarowanych fanów
Fala krytyki pod adresem Top of the Top. Widzowie nie kryją rozczarowania
Prokop znienacka ogłosił ws. Wellman. Nie owijał w bawełnę. Afera po Sopocie w TVN