Nowe doniesienia z domu Kubickiej i Barona. Modelka w końcu przyznała się do tego, jak jest
Wciąż nie milkną plotki o rzekomym kryzysie w małżeństwie Sandry Kubickiej i Alka Barona. Do tej pory oboje nie odnosili się w żaden sposób do pojawiających się w mediach informacji. Teraz nagle modelka postanowiła wyjawić, jak zachowuje się za we własnym domu. Sama przyznała, że trudno z nią wytrzymać.
W ostatnim czasie sporo mówi się o rzekomym kryzysie w małżeństwie Sandry Kubickiej i Alka Barona. Przypomnijmy, że para w tym roku świętowała dwa ważne wydarzenia. Najpierw zakochani w tajemnicy przed mediami wzięli ślub, a miesiąc później powitali na świecie syna Leonarda.
O związku Sandry i Alka w ostatnich dniach było głośno ze względu na pojawienie się plotek o ich rozstaniu. Fani zauważyli, że celebrytka na nagraniach przestała nosić pierścionek zaręczynowy i obrączkę. Dużo narzekała także na to, że spędza z synem bardzo dużo czasu i nie może liczyć na pomoc partnera.
Sandra poproszona przez portal Jastrząb Post o odniesienie się do plotek odmówiła wyjaśnień. "Nie będę tego komentować" - ucięła krótko.
Fanów pary zaniepokoił także fakt, że po finale "The Voice of Poland" Baron nie udzielał wywiadów i szybko uciekł za kulisy. Podobno tłumaczył się tym, że musi szybko wrócić do ukochanej i syna. Mimo deklarowanego pośpiechu gwiazdor wdał się w dłuższą wymianę zdań z koleżanką z programu, Lanberry, i dopiero po jej zakończeniu wyszedł z budynku.
Sandra Kubicka w ostatnich dniach uaktywniła się w kwestii budowy domu pod Warszawą. Modelka wszem i wobec ogłosiła, że ona i jej najbliżsi będą mogli spędzić nadchodzące święta w ich upragnionym gniazdku.
"Nie uwierzycie, to już jest takie 90 proc., że święta będą w nowym domu!" - ekscytowała się niedawno gwiazda na Instagramie.
Budowa domu jest nie lada wyzwaniem. Oczywiście mając odpowiednie środki można zadbać o to, by remont poszedł szybko i sprawnie.
Przy okazji relacjonowania remontowych perypetii Sandra wyznała, że ma dość trudny charakter i nie każdemu mógłby odpowiadać jej sposób życia.
"Dzisiaj montują drzwi. Później zamawiam ekipę sprzątającą, później przyjdzie architekt porządku i pomoże mi to wszystko poukładać. Muszę mieć wszystko kolorystycznie poukładane, ciężko się żyje w taki sposób, z taką osobą, jak ja, ale mam taki spokój, jak jest czysto. Kocham porządek, nie mogę funkcjonować, jak jest bałagan. Wszystko mnie wtedy denerwuje. Jak mam czysto lepiej mi się pracuje, mam lepsze pomysły, jestem spokojniejsza" - mówiła celebrytka.
Sandra Kubicka mocno wierzy jednak w to, że uda jej się załatwić przeprowadzkę do domu jeszcze przed świętami.
"Umawiam ekipę przeprowadzką, żeby przywiozła rzeczy z magazynu, zamawiam kolejną ekipę, żeby pomogła mi się spakować. I jeszcze chciałabym udekorować dom na święta, a później już się zamknę w domu i będę stać w garach i gotować dla mojej rodziny" - ogłosiła także z radością.
Ciekawe, czy mówiąc o rodzinie Sandra miała na myśli także Barona, czy jednak po czasie okaże się, że plotki o kryzysie małżeńskim były prawdą.
Zobacz też:
Najpierw plotki o kryzysie z Baronem, a teraz to. Kubicka dała jasny sygnał
Kubicka pochwaliła się koleżankom, ale nie takiej reakcji się spodziewała. "Jeszcze zobaczycie"