Nowicki zastał smutny widok na finiszu wyprawy. Nie tego się spodziewał
Wyprawa Łukasza Nowickiego w Himalaje trwa już kilkanaście dni. Aktor codziennie zdawał relację z jej przebiegu, nie omijając także trudnych momentów. W przedostatnim dniu widok, który zastał na miejscu, bardzo go zaskoczył, a także zasmucił. O tym również zdecydował się opowiedzieć swoim fanom.
Łukasz Nowicki to zapalony podróżnik. Często wybiera miejsca, które niekoniecznie są popularne i kojarzą się z typowym nic nierobieniem. Kiedy poinformował, że wybiera się na wyprawę w Himalaje, wzbudził podziw w wielu osobach. Nie każdy bowiem ma tyle odwagi, by przejść trudny szlak, nawet z pomocą przewodnika.
Nowicki jednak uparł się, że chce przemierzyć Himalaje i, przygotowawszy się wcześniej do tej wyprawy, kilkanaście dni temu wyruszył. Kiedy tylko udawało mu się złapać zasięg, sięgał po telefon nie tylko po to, by zadzwonić do rodziny, ale także by zrelacjonować przebieg swoim fanom na Instagramie.
W trakcie wyprawy spotkało go kilka przygód, niekoniecznie miłych. Najpierw poinformował o pewnych problemach z samopoczuciem, później z kolei jego buty całkowicie się rozkleiły. Tutaj na szczęście pomogli mu szerpowie. Teraz z kolei podzielił się spostrzeżeniami dotyczącymi tego, co zastał u kresu wyprawy.
Pod sam koniec wyprawy Łukasz Nowicki zastał widok, który niekoniecznie mu się spodobał. Dostrzegł jednak inne pozytywy.
"Nadeszła konfrontacja z tłumem. Z komercjalizacją Himalajów. Smutny to widok, obraz zacierający jakikolwiek sens odkrywania najwyższych gór świata. Miałem szczęście, bo ten ścisk towarzyszył mi tylko przez ostatnie trzy dni. Przez 10 dni miałem zaszczyt odkrywać góry w intymności i ciszy. ALE DOŚĆ MARUDZENIA!!!!!- ten dzień też był cudowny!!!!!" - czytamy.
Fani dali mu do zrozumienia, że jego relacje z wyprawy są bardzo ciekawe i już czekają na kolejne wspomnienia.
Zobacz też:
Wieści o Nowickim napłynęły w ostatniej chwili. Nocny komunikat wywołał poruszenie na całą Polskę
Nagłe problemy Nowickiego podczas wyprawy w góry. Nie jest kolorowo
Nowicki uznał, że już czas na zmiany. W końcu się zdecydował