O romansach aktora opowiadano legendy. Czesław Wołłejko uwiódł nawet ją

Czesław Wołłejko miał niewiele ponad 30 lat, gdy zagrał debiutancką rolę filmową i rozkochał w sobie wszystkie Polki. Zanim w 1951 roku reżyser Aleksander Ford powierzył mu zagranie tytułowego geniusza w filmie "Młodość Chopina", bez sukcesu starał się zaistnieć na wielkim ekranie.

Porażką zakończyły się jego próby zdobycia angażu w "Zakazanych piosenkach" Leonarda Buczkowskiego i "Za wami pójdą inni" Antoniego Bohdziewicza. Nikt nie chciał dać mu szansy, bo uważano, że jest za piękny i zbyt delikatny. Na szczęście właśnie takiego jak on, urodziwego i subtelnego mężczyzny, szukał do swego filmu Ford.

Już po pierwszych dniach wyświetlania wspomnianej produkcji (pojawiła się na ekranach 25 marca 1952 roku) cała Polska oszalała na punkcie Czesława. Piszczące na jego widok fanki nie wiedziały, że jest od dekady żonaty z Haliną Czengery, córką dyrektora Teatru Miejskiego w Grodnie (jesienią 1940 roku stawiał na jego deskach pierwsze kroki w zawodzie), i że ma córkę, urodzoną w 1942 roku Jolantę. Druga, Magdalena, przyszła na świat dopiero trzy lata po przełomowej premierze.

Niewiele osób wiedziało też, że na planie filmu Forda aktor przeżył burzliwy romans z grającą ukochaną Chopina, mającą już na swoim koncie główne role w "Ostatnim etapie" Wandy Jakubowskiej oraz "Domu na pustkowiu" Jana Rybkowskiego, Aleksandrą Śląską.

Uczucie między Czesławem a młodszą od niego o dziewięć lat Aleksandrą wybuchło już podczas pierwszych dni zdjęciowych. Wołłejko wprost oszalał na punkcie Śląskiej, a że miał z nią spędzić na planie aż osiem miesięcy, uznał, że ma dość czasu, by odbić ją... Aleksandrowi Fordowi, z którym akurat miała romans. Udało mu się, ale Aleksandra nie potrafiła zrezygnować z atencji reżysera i "grała" na dwa fronty. Czesławowi w ogóle nie przeszkadzało to, że jego kochanka zdradza z nim... swojego kochanka, bo był w nią wpatrzony jak w obrazek.

Wieść o romansie odtwórców głównych ról w "Miłości Chopina" dotarła w końcu do żony aktora. Halina Czengery milczała, licząc na to, że niewierny mąż wróci do niej po zakończeniu zdjęć do swojego debiutu. I miała rację. Czesław Wołłejko w końcu zapomniał o Aleksandrze.

Radość z odzyskania ukochanego nie trwała jednak zbyt długo. Halina była w drugiej ciąży, gdy Czesław zakochał się bez pamięci w koleżance z warszawskiego Teatru Polskiego - Ninie Andrycz. Opowiadał później kolegom, z którymi dzielił garderobę, że kobieta pała do niego afektem i pozwala mu na "co nieco", gdy są sam na sam. "Czesław zawsze mógł wpaść na kolację. Lubił mnie jednakowo jako premierową i nie" - napisała Nina Andrycz w wydanej pod koniec życia autobiografii.

Wokół aktora zawsze kręciło się mnóstwo kobiet, a on nie stronił od niezobowiązujących romansików i na potęgę zdradzał żonę. Halina Czengery w końcu nie wytrzymała i, gdy związał się z aktorką Iloną Stawińską, zażądała rozwodu. 

Ich młodsza córka miała zaledwie sześć lat, gdy Wołłejko poślubił Ilonę, która dosłownie chwilę wcześniej rozwiodła się z Tadeuszem Plucińskim. Ten z kolei kilka lat później został mężem starszej córki Czesława, Jolanty. Czesław Wołłejko i Ilona Stawińska byli małżeństwem aż do śmierci aktora w lutym 1987 roku.

Źródła:

1. Nie chciał się opamiętać, "Dobry Tydzień", nr luty/2023.

2. N. Andrycz "Patrzę i wspominam", Warszawa 2012.

3. On szalał, a ona wciąż go kochała, "Nostalgia", nr grudzień/2017.

Zobacz też:

Aleksandra Śląska dawała mężowi powody do zazdrości. O jej fascynacjach innymi panami było głośno

Gwiazdy polskiej sceny przez lata trwały w konflikcie. Poróżnił je mężczyzna

Czesław Wołłejko był prawdziwym amantem. Został teściem byłego męża swojej drugiej żony!