Olaf Lubaszenko przeżywa trudne chwile. Stracił najlepszego przyjaciela. "Dziękuję za wszystko"
Smutne wieści z domu Olafa Lubaszenko. W jednym z najnowszych postów na Instagramie gwiazdor poinformował, że w ostatnim czasie pożegnał swojego najlepszego czworonożnego przyjaciela, Benia. "Wcielona dobroć i łagodność" - napisał poruszony.
Olaf Lubaszenko to bez wątpienia jeden z najlepiej rozpoznawanych polskich aktorów. Na wielkim ekranie zadebiutował jako nastolatek, tytułową rolą w serialu "Życie Kamila Kuranta" w 1982 roku. Na przełomie lat pojawił się w takich produkcjach jak: "Kroll", "E=mc2", "Sfora" czy "Barwy szczęścia".
Co ciekawe, celebryta spełniał się także jako uznany reżyser. Tu swój debiut zaliczył w 1997 roku, reżyserując film "Sztos", łączący w sobie elementy kina akcji i filmu obyczajowego. Odpowiadał także za produkcje: "Poranek kojota", "Chłopaki nie płaczą" czy "Złoty środek".
Oprócz prężnie rozwijającej się kariery aktorskiej, gwiazdor dba o regularne publikacje w mediach społecznościowych. W serwisie Instagram obserwuje go ponad 49 tys. użytkowników. To właśnie za pośrednictwem tej platformy, w ostatnim czasie podzielił się niezwykle tragiczną wiadomością. Okazuje się, że zmarł jego ukochany towarzysz - Benio. Pupil, a zarazem najlepszy przyjaciel aktora, przeżył 17 lat.
"Benio... Wcielona dobroć i łagodność. 17 wspólnych lat..." - napisał w treści posta.
Celebryta nie ukrywał, że z pupilem łączyła go niezwykła więź. Sam nazywał go pieszczotliwie "kochanym maleństwem".
"Dziękuję za wszystko, kochane Maleństwo" - dodał.
Internauci nie przeszli obojętnie obok smutnej informacji i w komentarzach wyrazili swoje kondolencje.
"Za krótko żyją";
"17 lat pięknego życia";
"Cudny wiek! (...)" - czytamy.
Zobacz też:
Olaf Lubaszenko jednego tematu unika jak ognia. Nie chciał ujawniać szczegółów
Olaf Lubaszenko w żałobie. Zamieścił przejmujący wpis: "Smutek wielki..."
Olaf Lubaszenko przestał milczeć o swojej chorobie. "Znikałem wewnętrznie i było mnie coraz mniej"