Reklama
Reklama

Oliwia Bieniuk ze łzami w oczach ogłosiła, że to koniec. Szybko minęło

Oliwia Bieniuk jest córką piłkarza Jarosława Bieniuka oraz zmarłej 10 lat temu Anny Przybylskiej. Dziewczyna niezrażona przeszłością mamy postanowiła związać swoje życie z show-biznesem. Nie tylko jest aktywna w mediach społecznościowych, ale także kształci się w kierunku aktorstwa. To właśnie zajęcia w prywatnej szkole doprowadziły ją ostatnio do płaczu.

Oliwia Bieniuk poszła w ślady znanej mamy

Od kiedy Oliwia Bieniuk pojawiła się w 12. edycji "Tańca z gwiazdami" jej życie prywatne zaczęło interesować coraz więcej osób. Młodej kobiecie raczej to nie przeszkadza, ponieważ sama chętnie dzieli się w mediach społecznościowych kadrami ze swojej codzienności. Oliwia pojawia się także na wydarzeniach branżowych. Ostatnio jednak robi to coraz rzadziej, ponieważ dużo czasu zajmuje jej nauka w szkole aktorskiej.

Reklama

Córka Anny Przybylskiej i Jarosława Bieniuka postanowiła wybrać dość prestiżową uczelnię. Zdecydowała się na studia aktorskie w Warszawskiej Szkole Filmowej, która powstała z inicjatywy reżysera filmowego, scenarzysty i producenta Macieja Ślesickiego oraz jednego z najbardziej rozpoznawalnych polskich aktorów, Bogusława Lindy.

Nauka na tej uczelni przynosi nie tylko prestiż, ale daje także możliwość rozwijania umiejętności aktorskich i zdobycia realnego doświadczenia.

Zasmucona Oliwia Bieniuk pokazała się fanom

Oliwia Bieniuk wrzuciła na Instagrama zdjęcie, na którym widać jej zaczerwienione i podkrążone oczy. Szybko jednak wyjaśniła fanom, skąd w jej życiu pojawił się tak intensywny smutek. Okazuje się, że wszystko przez to, że w jej szkole właśnie zakończyły się warsztaty Dogville.

Czym jest to wydarzenie?

To zajęcia, w ramach których aktorzy, reżyserzy, dźwiękowcy, montażyści oraz operatorzy, wspólnie pracują nad pewnym dużym projektem. Nad warsztatami czuwają doświadczeni wykładowcy, którzy na bieżąco korygują błędy i instruują młodych twórców. Całość przypomina intensywną symulację prawdziwego planu filmowego, trwającą nieprzerwanie przez 48 godzin. Z pewnością jest to męczące dla wszystkich osób.

Jak poinformowała dziewczyna na Instagramie, w trakcie warsztatów miała do zagrania sceny, w których musiała wyglądać na zapłakaną. Ciekawe, jak poradziła sobie ze swoją rolą.

Oliwia Bieniuk miała więc ostatnio świetną okazję do sprawdzenia swoich umiejętności aktorskich. Kto wie, może na scenie będzie szło jej tak dobrze, jak przed laty Annie Przybylskiej.

Zobacz też:

Andrzej Piaseczny był blisko z Anną Przybylską. Po latach wyznał prawdę o ich relacji

Anna Przybylska odeszła dekadę temu. Żegnały ją tysiące Polaków

Jarosław Bieniuk do dziś podtrzymuje tę relację. Jest mu bliska jak matka

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Oliwia Bieniuk
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy