Po tych tragicznych wieściach Nosowska długo milczała. Teraz zabrała głos, padły wzruszające słowa
Niedawno Katarzyna Nosowska przekazała smutne wieści. W wieku 77 lat zmarła jej ukochana mama, pani Krystyna. Wokalistka otrzymała wówczas mnóstwo słów wsparcia od fanów i znajomych z branży. Musiało minąć trochę czasu, zanim gwiazda znowu zabrała głos. Dokładnie dwa tygodnie później, w wyjątkowym dniu - święcie kobiet, przerwała milczenie na temat żałoby.
Katarzyna Nosowska zawsze podkreślała, jak ważne miejsce zajmuje w jej życiu mama. Często wspominała o niej w mediach społecznościowych i dziękowała za dobre wychowanie, które od niej otrzymała.
"Nie mam już o nic żalu - tylko wdzięczność i zrozumienie, i miłość, która (...) [pojawiła się - przyp. aut.], gdy zrozumiałam nareszcie, że wszystko jest takie, jakie ma być, a 'doskonałe' nie zawsze oznacza 'gładkie'" - napisała niegdyś w sieci.
Własne doświadczenie bycia matką pozwoliło jej podchodzić do własnej rodzicielki z dużą wyrozumiałością. Ale to przyszło dopiero z czasem.
"To jest moja najbliższa, najdłuższa relacja (...). I po tych swoich zmianach, porządkach, musiałam nauczyć się stawiać granice wobec niej. To przyszło mi późno, byłam już przecież bardzo dorosłą babą" - mówiła w rozmowie z "Tygodnikiem Powszechnym".
Od początku roku dawała sygnały, że z panią Krystyną nie jest najlepiej.
"(...) Babcia, mama... Tu jest najtrudniej. Chwytam się słów piosenki. Można i wierzę, że można to przejść. Wypłakać. Poznałam tak wielu ludzi (...), którzy nie tracą nadziei i tych, którzy dwoją się i troją, by im pomóc. Ludziom dziękuję za ten rok" - napisała.
Niestety niedługo później 77-latka odeszła. Piosenkarka przekazała tę tragiczną wiadomość w wymowny sposób - po prostu opublikowała zdjęcie najbliższej osoby i napisała krótko: "Mamo, moja mamo...". Nic więcej nie trzeba było mówić. Pod wpisem znalazło się niemal dwa tysiące wspierających komentarzy.
Od tego czasu gwiazda milczała w sieci. Dopiero teraz ponownie zabrała głos.
W piątek, 7 marca Nosowska zagrała pierwszy w tym roku koncert w ramach wspólnej trasy z Błażejem Królem. Następnego dnia podzieliła się w sieci osobistym wyznaniem. Widać, że powrót na scenę wiele dla niej znaczył.
"Drodzy, dziękuję za wczorajszy wieczór w Krakowie. Bardzo się bałam, że nie dam rady się nie rozsypać, a jednak liczyłam po cichu na moment ulgi, pauzy od stuporu. Udało się. Dziękuję również za każde słowo otuchy, których tak wiele w ostatnich ciemnych dniach. Nie znałam wcześniej takiej tęsknoty" - wyznała szczerze gwiazda.
Na koniec zwróciła się do odbiorców z krótkim apelem.
"Jedno jest pewne: życie jest cenne i zawsze za krótkie. Nie przegapmy tej wiosny ani żadnej kolejnej, która szczęśliwie się nam przytrafi. Ogrom serdeczności dla Was" - napisała.
Momentalnie posypały się komentarze.
"Tulę", "Nie przegapiamy wiosn, mimo wszystko", "Ogromu siły i słońca (...), niech cudowność wiosny przytula do serca. Niech miłość zwycięża pustkę. (...) Przytulam!", "Proszę się trzymać, tęsknota jest wielka, ale ulga przychodzi" - można przeczytać pod postem.
Zobacz też:
Doda po latach wyznała, co wydarzyło się miedzy nią a Nosowską. Kasia już skomentowała
Ledwo ucichła afera z Martyniukiem, a teraz takie wieści. Nagle przywołała go... Nosowska
Są razem od ponad 20 lat. Nagle Nosowska wyjawiła prawdę o mężu, aż trudno uwierzyć