Prokop i Welmman gorzko podsumowali swojego gościa. Słowa, które padły na antenie mogą zadziwić
Emocje po finałowym odcinku "Hotelu Paradise" jeszcze nie opadły. Tak naprawdę to dopiero teraz na jaw wyjdzie najwięcej szczegółów o relacjach uczestników. Fani formatu z niecierpliwością czekają na kolejne plotki i informacje zza kulis. Najwięcej oczywiście mówi się o zwycięzcach randkowego show – Mai i Wojtku. Ich poranna wizyta na kanapie u Prokopa i Wellman wcale nie była jednak taka przyjemna.
Za nami 9. sezon programu "Hotel Paradise". Decyzją mieszkańców willi program wygrali Maja oraz Wojciech. Dopiero jednak, gdy para stanęła na "ścieżce lojalności", zaczęły się prawdziwe emocje. Większość widzów obstawiała, że mężczyzna rzuci kulą i zgarnie całą nagrodzę dla siebie. Podczas emisji odcinków było widać bowiem, że bardziej zależy mu na wygranej niż na relacji ze swoją partnerką. Widzowie do końca byli pewni, że gdy Klaudia El Dursi pozwoli zwycięzcom stanąć na polu z najwyższą kwotą, mężczyzna zdecyduje się na upuszczenie kuli. Tak się jednak nie stało. Najnowszą edycję "Hotelu Paradise" Maja i Wojtek wygrali wspólnie i zgarnęli po 50 tysięcy złotych.
Dziś rano Maja i Wojtek odwiedzili studio "Dzień dobry TVN", by podzielić się z prowadzącymi oraz widzami swoimi odczuciami po emisji programu. W dyskusję bardzo zaangażował się Marcin Prokop, który twierdził, że z zapartym tchem śledził losy bohaterów "Hotelu Paradise".
W programie bardzo wyraźnie widać było, że Maja poczuła coś więcej do Wojtka. Otwarcie mówiła o tym, że chciałaby spróbować stworzyć z nim związek. Ten jednak trzymał dziewczynę na dystans. Prowadzący chcieli dowiedzieć się, dlaczego mężczyzna nie odwzajemnił uczuć swojej partnerki.
"Maja ma dla mnie cechy bardziej koleżanki niż partnerki. (...) Dlatego tak to się potoczyło. Dla mnie od razu tak to wyglądało, wiadomo, w programie czasami trzeba było trochę odegrać i podkoloryzować, dlatego niektórzy mogli mieć złudne wrażenie, że będzie inaczej" - wyjaśnił Wojtek.
Dorota Wellman skwitowała to dość gorzkimi słowami.
"Coś nie pyknęło, widzę" - powiedziała.
Zdanie swojej koleżanki z programu podzielił Marcin Prokop, który podkreślił, że według niego Wojtek jest "chłodnym kalkulatorem". Gdy prowadzący zapytał zwycięzcę programu o to, czy jego zachowanie było grą, ten odpowiedział spokojnie:
"Chłodne kalkulacje jak najbardziej".
Na koniec prowadzący chcieli dowiedzieć się, jak obecnie wyglądają relację między zwycięzcami 9. edycji "Hotelu Paradise". Okazuje się, że Maja i Wojtek pozostali na stopie koleżeńskiej.
"Nie mamy do siebie żalu. My się w ogóle dobrze dogadujemy jako koledzy, jesteśmy dorośli, więc nie będziemy się na siebie obrażać" - zakończyła rozmowę Maja.
Zobacz też:
Zakończył się "Hotel Paradise". Oto co zastąpi go w ramówce
Klaudia El Dursi otrzymała wyrok. Jej reakcja nie była zbyt wylewna