Przejmujące wyznanie Martyny Wojciechowskiej o córce. Gwiazda TVN otwarcie przyznała się do błędu
Oprócz wielkiej pasji do podróży, Martyna Wojciechowska spełnia się w roli mamy 16-letniej Marysi. W jednym z najnowszych wywiadów, zdobyła się na szczere wyznanie, przyznając, że popełniła pewne błędy wychowawcze. "Myliłam się" - podkreśliła.
Martyna Wojciechowska od 2008 roku spełnia się w roli mamy Marysi. Córka, będąca owocem miłości ze zmarłym płetwonurkiem Jerzym Błaszczykiem, to jej prawdziwe oczko w głowie. Choć stara się poświęcać jej jak najwięcej uwagi, nie ukrywa, że proces wychowania wiąże się z niemałymi wyzwaniami.
W jednym z ostatnich wywiadów, celebrytka otwarcie przyznała, że w pewnym momencie doszło do ważnej rozmowy, podczas której przeprosiła pociechę za swoje błędy.
Wojciechowska uświadomiła sobie, że mimo dobrych intencji, jej działania nie zawsze były właściwe. Zrozumiała, że kluczowe jest słuchanie potrzeb dziecka i wspieranie go, zamiast narzucania własnych przekonań. Podkreśliła, że świat młodych ludzi znacząco różni się od tego, w którym dorastali obecni dorośli, a doświadczenia z przeszłości mogą nie być adekwatne do współczesnych wyzwań.
"Usiadłam naprzeciwko mojej córki i ją przeprosiłam. W wielu sytuacjach 'chciałam dobrze' i sądziłam, że robię coś najlepiej na świecie, ale myliłam się. Zrozumiałam, że przede wszystkim my dorośli powinniśmy pytać, czego nasze dzieci potrzebują od nas i jak możemy je wspierać, zamiast zasypywać młodych złotymi radami i opowiadaniem, jak to było za naszych czasów, bo świat, który was otacza, jest zupełnie inny od tego, w którym my dorastaliśmy. Mieliśmy zupełnie inne wyzwania, zdecydowanie mniej bodźców. Co ja mogę wiedzieć o tym jak to jest być dzisiaj nastolatką?!" - wyznała w rozmowie z WP Kobieta.
W dalszej części rozmowy, 50-latka zwróciła uwagę na fundamentalne różnice między doświadczeniami dorastania jej pokolenia a współczesnej młodzieży. Podkreśliła, że dawniej konflikty ograniczały się do lokalnego środowiska, podczas gdy dziś, informacje rozprzestrzeniają się błyskawicznie w internecie. Ten pęd i nieustająca presja są często bardzo obciążające. Wojciechowska zaapelowała do rodziców, by w dobie mediów społecznościowych, nie bagatelizowali problemów swoich pociech.
"Kiedy my się kłóciliśmy, zostawało to w bardzo wąskim gronie - w ramach jednej klasy, może szkoły czy podwórka. Dziś wiadomości, zdjęcia czy niefortunne nagrania wideo roznoszą się z prędkością światła i mogę sobie tylko wyobrażać, jakie to jest ogromne obciążenie. To jest coś, czego dorośli, dorastając w innym otoczeniu, często nie rozumieją i dają rady w stylu: 'nie przejmuj się, jutro wszyscy o tym zapomną', co jest bzdurą, bo internet działa inaczej. (...) Apeluję więc do mojego pokolenia - dzisiaj rodziców dorastających dzieci, aby nie bagatelizować żadnych sygnałów i nie próbować mierzyć wyzwań naszych dzieci swą własną miarą. Słuchajmy więcej, niż mówmy. Zwróćmy uwagę na to młode pokolenie" - podsumowała.
Zobacz też:
Niespodziewane sceny w domu Martyny Wojciechowskiej. Reakcja była natychmiastowa
Doniesienia o Wojciechowskiej rzucają nowe światło. Oficjalnie się przyznała
Martyna Wojciechowska złożyła hołd zmarłemu tacie. "Takim Cię zawsze będę pamiętać"