Robert Koszucki niechętnie mówi, jakiego jest wyznania. O jego przeszłości też mało kto wie
Robert Koszucki od kilkunastu lat gra w serialu "Na dobre i na złe", co przysporzyło mu sporą popularność. Aktor unika jednak rozgłosu i rzadko udziela wywiadów na swój temat. Z tego też powodu mało kto wie, czego dokonał w przeszłości. A miałby się czym pochwalić. Na tym nie koniec zaskoczeń związanych z jego życiem...
Robert Koszucki niechętnie wraca wspomnieniami do czasów, kiedy był Misterem Poland. Twierdzi, że zgłosił się do konkursu dla żartów i był bardzo zaskoczony, gdy przebrnął przez eliminacje i - jako jeden z dwudziestu trzech przystojniaków - zakwalifikował się do finału, nie mówiąc już o tym, że okazał się najpiękniejszym Polakiem 1997 roku.
Wybory Mister Poland obyły się wtedy dopiero po raz trzeci w historii, a uczestniczyć w nich mogli tylko bardzo dokładnie... wyselekcjonowani mężczyźni. Od kandydatów na mistera wymagano biegłej znajomości przynajmniej jednego języka obcego, a warunkiem przystąpienia do konkursu był - dziś może się to wydać niewykonalne - brak tatuaży!
"Zwracałyśmy uwagę na wdzięk kandydatów, a także na to, co i jak mówią. Liczył się więc nie tylko intelekt, ale i barwa głosu" - wspominała w wywiadzie aktorka Ewa Kuklińska, która w 1997 roku zasiadała w jury obok m.in. Katarzyny Dowbor i Ilony Felicjańskiej.
Robert Koszucki - młody, świetnie zbudowany, mierzący 189 centymetrów wzrostu krakowski inteligent z orzechowymi oczami - idealnie pasował na mistera i... idola. Tyle że wcale nie chciał nim być. Nie w smak było mu przede wszystkim to, że aby reprezentować Polskę w międzynarodowych konkursach piękności, musiał zrezygnować ze studiów.
Do krakowskiej szkoły teatralnej wrócił, dopiero gdy przekazał koronę swojemu następcy Adrianowi Karkówce. Dyplom obronił w 2001 roku i od tamtej pory nie mówi w wywiadach o swej przygodzie z modelingiem i zwycięstwie w konkursie na najprzystojniejszego Polaka roku 1997. Tylko raz zrobił wyjątek od tej reguły i w filmiku prezentującym uczestników siódmej edycji polsatowskiego "Tańca z gwiazdami" przyznał, że ma na swoim koncie - to jego słowa - "epizod pod tytułem Mister Poland".
"Zwycięstwo w tym konkursie dodało mi na starcie pewności siebie na scenie i pewnie częściowo przygotowało do studiów teatralnych" - powiedział.
Choć Robert Koszucki w lipcu tego roku skończy 45 lat, wciąż ma w sobie to "coś", co sprawia, że żadna kobieta nie może przejść obok niego obojętnie. Miejsce w jego sercu i u jego boku jest już jednak od dawna zajęte. Od lat tworzy szczęśliwe małżeństwo z Karoliną Szykier-Koszucką, z którą ma 17-letnią córkę Leę.
Niewiele osób wie, że popularny aktor jest członkiem stołecznej Gminy Wyznaniowej Żydowskiej, a jego żona pracuje jako dyrektor do spraw edukacji żydowskiej w warszawskiej Jewish Education and Communication.
Karolina Szykier-Koszucka z wykształcenia jest politologiem, ale całe swoje zawodowe życie związała z budowaniem społeczności żydowskiej w Polsce. To ona stworzyła i przez dziesięć lat prowadziła Festiwal Kultury Żydowskiej Simcha we Wrocławiu, a obecnie związana jest z Synagogą Postępową Ec Chaim i działa w wielu fundacjach i organizacjach żydowskich.
Wiedzieliście, że popularny aktor był kiedyś Misterem Poland i jest wyznania mojżeszowego?
ZOBACZ RÓWNIEŻ:
Córka Kukiza opublikowała zdjęcie. Nie powinno znaleźć się ono w sieci!
Robert Kochanek szczerze o kontakcie z byłą! "To przemilczę"
Maryla Rodowicz wydała oświadczenie po sylwestrze TVP w Zakopanem! Wyjawiła całą prawdę!