Reklama
Reklama

Robert Motyka po latach przeprosił syna. Miał ku temu ważny powód

Intensywne rozwijanie kariery zawodowej często niesie za sobą liczne poświęcenia. Wiedzą o tym zwłaszcza gwiazdy. Bycie w ciągłych rozjazdach, nieregularne godziny pracy czy obowiązki wypełniające znaczną część dnia koniec końców muszą odbić się na życiu prywatnym. Przekonał się o tym Robert Motyka znany z kabaretu "Paranienormalni". Przez wypełniony występami kalendarz poważnie ucierpiała bowiem jego relacja z synem.

Robert Motyka to znany kabareciarz. Kariera przysłoniła mu wszystko inne

W tym roku "Paranienormalni" obchodzą 20-lecie działalności. W 2004 r. w Jeleniej Górze dali jej początek Igor Kwiatkowski i Robert Motyka. Pierwszy z nich w 2017 r. odszedł z grupy, aby rozwijać solową działalność. Dla kabaretu był to spory cios, zwłaszcza że to Kwiatkowski kreował najsłynniejsze stworzone przez komików postaci: Mariolkę-krejzolkę czy Jacka Balcerzaka. W międzyczasie do teamu dołączyli jednak Michał Paszczyk (w 2008 r.) i Jarosław Pająk (w 2021 r.), przyczyniając się do utrzymania niezachwianej od lat pozycji formacji na polskiej scenie satyrycznej.

Reklama

Spora popularność wiązała się oczywiście z napiętym harmonogramem kabareciarzy. Oprócz pracy nad nowymi programami i ciągłymi pokazami wyjazdowymi, podejmowali oni również współpracę z telewizją. W 2015 r. zainicjowali autorski program emitowany w TVP Rozrywka, w którym gościli gwiazdy małego ekranu, sportu i estrady, stawiając ich w niekomfortowych, zabawnych sytuacjach, obserwujących ich reakcje. "Paranienormalni Tonight" oglądało średnio ponad 1,2 mln widzów. Poza tworzonym wespół z kabaretem Nowaki serialem "W przychodni (prze)życia" regularnie brali także udział w "Kabarecie na żywo". 

Nawet krótka i jedynie pobieżnie zarysowana historia grupy wskazuje, że jej członkowie raczej nie mogli narzekać na nudę i nadmiar wolnego czasu. W codziennym pędzie jedna z twarzy kabaretu, Robert Motyka, niepostrzeżenie zlekceważył to, co najważniejsze - relacje z bliskimi. Musiało niemalże dojść do tragedii, żeby mężczyzna zrozumiał swój błąd.

Robert Motyka zaniedbał syna. Wszystko zmienił wypadek

Robert Motyka po raz pierwszy został ojcem w wieku 25 lat. Na świat przyszedł wówczas mały Wiktor, owoc małżeństwa komika. Przez wiele lat ważniejsze było dla niego jednak występowanie na scenie, której nie potrafił traktować tylko jako - choć wspaniałej, satysfakcjonującej i przynoszącej sporą dawkę adrenaliny - pracy. Z tego powodu niezbyt angażował się w życie swoich dzieci (Motyka ma też bowiem 18-letnią córkę, Hannę). W kontekście tego, co stało się z jego synem, satyryka najbardziej boli właśnie zlekceważenie tej relacji.

"Nie mogłem z nim rozmawiać zbyt często, bo byłem zajęty. Przychodził do mnie z tematem, a ja przeglądałem jakiegoś maila i mówiłem: 'Zaraz, za chwilę, bo tutaj piszą właśnie, że musimy być o 18' i on już znikał, bo ja byłem zajęty robotą" - przyznał gwiazdor w podcaście "Wprost przeciwnie" Pauliny Sochy-Jakubowskiej. Teraz jako 50-letni mężczyzna wie już, że odpychanie syna było dużym błędem. Gdy ten miał 17 lat, doszło między nimi do poważnej rozmowy.

"Powiedział: 'Tata, o czym ty chcesz ze mną teraz rozmawiać? Trzeba było pięć lat temu' (...). Przeprosiłem Wiktora za to wszystko. Nie mówiłem, że to nie moja wina (...), powiedziałem mu [natomiast], że gdy się urodził, miałem 25 lat. Nie byłem przygotowany emocjonalnie, żeby być świetnym ojcem" - wyznał we wspomnianym wywiadzie.

Świadomość utraconego bezpowrotnie wspólnego czasu jest bolesna tym bardziej, że w 2021 r. syn Motyki uległ poważnemu wypadkowi.

Na szczęście jednak wszystko skończyło się dobrze, a dzisiaj ojciec i syn mają dobre relacje. "Mój syn wyrósł na przystojnego i mądrego faceta. (...) Teraz i ja mogę się od niego czegoś nauczyć. Nie samą pracą człowiek żyje" - napisał kiedyś na Instagramie.

Zobacz też:

Robert Motyka z Paranienormalnych przez naiwność został bezdomny!

Motyka dopiero co stracił pracę, a teraz takie wieści. To nie były plotki o nim i Pakosińskiej

Na scenie występował jako "Mariolka". Nagle opuścił grupę. Co dziś robi Igor Kwiatkowski?

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Robert Motyka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy