Nigdy nie stanęli na ślubnym kobiercu. Przed laty mierzyli się z kryzysem
Sambor Czarnota i Marta Dąbrowska już od ponad 16 lat kreują wspólną codzienność. Choć doczekali się dwójki dzieci, nigdy nie zdecydowali się sformalizować związku. Historia ich miłości skrywa wiele tajemnic - w tym plotki o rzekomym romansie aktora. Kiedy ujrzały one światło dzienne, Czarnota jednak szybko się z nimi rozprawił.
Historia miłości Sambora Czarnoty i Marty Dąbrowskiej sięga roku 2009. To wtedy, w jednej z restauracji, miało miejsce ich pierwsze spotkanie. Aktor przysiadł do stolika, w którym siedziała przyszła ukochana i nie pożałował decyzji.
"Ujęła mnie naturalnością i urodą" - wspominał aktor w rozmowie z "Galą".
Para szybko postanowiła dać sobie szansę. Od tamtej chwili tworzy związek, w którym nie brakuje głośnych sporów. Jednakże w obliczu kłótni, zawsze potrafi znaleźć kompromis.
"Nie twierdzę, że jesteśmy cukierkową parą, oboje mamy mocne charaktery, potrafimy tupnąć nogą. I chociaż nie mamy recepty na udany związek, to na pewno pomaga, jeśli kobieta ma swoje pasje, mężczyzna swoje, a pośrodku jest coś, co ich łączy" - dodał w wywiadzie.
Choć od pierwszego spotkania pary minęło już ponad 16 lat, oni udowadniają, że mają się dobrze. W 2018 roku powitali na świecie pierwszego syna Jana, a cztery lata później drugiego - Karola.
"Nie mam żadnej autorskiej metody [wychowawczej]. Moją metodą jest brak metody, tzn. empatia i miłość, z której wszystko się zaczyna u takiego małego szkraba" - mówił Czarnota w wywiadzie dla "Plejady".
Rodzina niechętnie dzieli się jednak szczegółami z życia prywatnego w sieci. Na darmo szukać kadrów z wizerunkiem dzieci oraz szczerych wyznań na ich temat. Wielką tajemnicę skrywa także kwestia ich ślubu. Czarnota i Dąbrowska nigdy nie potwierdzili, że kiedykolwiek stanęli na ślubnym kobiercu.
"Wszyscy dookoła się rozstają, a oni są wciąż razem. Choć nie mają ślubu" - dodała informatorka serwisu.
Mimo że Czarnota i Dąbrowska tworzą jedną z najbardziej udanych par polskiego show-biznesu, przed laty mierzyli się ze sporym kryzysem wizerunkowym. Wszystko za sprawą krążących spekulacji o romansie aktora z Katarzyną Pakosińską. Aktorzy poznali się na deskach warszawskiego Teatru Kamienica, gdzie 52-latka znalazła się w obsadzie komedii "ZUS, czyli Zalotny Uśmiech Słonia", w którym wcieliła się w żonę bohatera granego przez Sambora Czarnotę. Szybko zaprzyjaźnili się, a o ich zażyłej relacji plotkowało całe środowisko artystyczne.
Głos w sprawie zabrał sam aktor, który definitywnie odciął się od nieprawdziwych spekulacji. Publicznie poinformował, że jest oddany ukochanej Marcie, a wieści o romansie nie mają przełożenia w rzeczywistości.
"Owszem, często spotykam się z Kasią, ale dlatego, że razem pracujemy, piszemy scenariusz. Nie mamy romansu i wszelkie takie insynuacje są dla nas głęboko krzywdzące. Nie rozstałem się z Martą. Jestem w niej niezmiennie zakochany" - powiedział na łamach Twojego imperium".
Zobacz też:
Pakosińską przez lata łączono z aktorem. Do dziś nie pozbyli się plotek na swój temat
Sambor Czarnota i jego ukochana niedawno walczyli z kryzysem! Teraz spodziewają się dziecka