Sieklucka postawiła sprawę jasno. Już pakuje walizki, ma plan B [POMPONIK EXCLUSIVE]
W życiu zawodowym Anny-Marii Siekluckiej sporo się dzieje. Dopiero co aktorka ogłosiła na antenie zaskakujące wieści, a już wspomniała o kolejnych wielkich zmianach, które planuje w przyszłości. W rozmowie z Pomponikiem gwiazda postawiła sprawę jasno. Aż trudno w to uwierzyć.
Kariera Anny-Marii Siekluckiej, znanej z filmowej serii "365 dni" Barbary Białowąs i Tomasza Mandesa na podstawie książek Blanki Lipińskiej, rozwija się w błyskawicznym tempie. Dopiero co aktorka ekscytowała się rychłą premierą brytyjskiej produkcji, w której zagrała jedną z głównych ról, a już ogłosiła na temat kolejnego projektu.
Niebawem, bo pod koniec kwietnia, 32-latka dołączy do obsady "Pierwszej miłości", emitowanej w Polsacie od ponad 20 lat.
"Cieszę się, bo raz - to jest bardzo lubiany serial, dwa - atmosfera na planie jest cudowna. Cieszę się też, że widz pozna mnie z innej strony" - mówiła uradowana w "halo tu polsat".
Ale to nie wszystko...
Nie jest tajemnicą, że wspomniany tytuł nagrywany jest we Wrocławiu. Pytanie o przeprowadzkę Siekluckiej z Warszawy na Dolny Śląsk pojawia się więc nieuchronnie.
"Skończyłam Wrocław [chodzi o szkołę teatralną na wydziale lalkarskim - przyp. aut.], kocham to miasto bardzo i losy się tak potoczyły, że będę tam wracać do czasu do czasu. Na razie zostanę tutaj, a kiedyś, za parę lat, raczej stąd wyjadę. A Wrocław będzie bliski mojemu sercu, ale dojazdowo" - zadeklarowała w rozmowie z Pomponikiem.
Okazuje się, że aktorka nie ogranicza myślenia o swojej przyszłości jedynie do granic naszego kraju.
"Czuję w (...) sercu bardzo głęboko, że będę żyła na dwa kraje" - przyznała.
Na razie gwiazda nie wie, jaki obierze kierunek. Byłoby wspaniale, jakby w tym miejscu temperatura oscylowała wokół 26 stopni i gdyby miało ono dostęp do jakiegoś akwenu wodnego.
"Szukam jeszcze swojej destynacji, która jest tą konkretną. Bo ja mam tak, że potrzebuję wiedzieć w 100 procentach. Chyba każdy człowiek tak ma, że wie, gdzie się czuje dobrze. Ja chyba dopiero mam przed sobą taki czas (...) [eksploracji świata] pod względem podróży. Hiszpania jak najbardziej na tak, marzy mi się też wyjazd na Bali" - wyjawiła naszemu reporterowi.
Nie chodzi jednak o sam wyjazd za granicę, to bowiem tylko część szerszego procesu.
"To nie jest kwestia opuszczenia Polski. Ja jestem osobą, która się bardzo mocno rozwija (...). Bardzo interesuje się psychologią. Tak naprawdę nie wiadomo, gdzie te moje drogi dalej pójdą: czy zostanę w 100 procentach w zawodzie, czy może jednak będzie twist" - zaskoczyła wyznaniem Sieklucka.
W rozmowie z Pomponikiem aktorka zdobyła się na dużą szczerość.
"Show-biznes nauczył mnie, żeby nie mówić za szybko, ale powiem to: mam wrażenie, że jest dobry czas. Ja mam dobry czas w życiu, otworzyłam się i otwieram coraz bardziej na nasz kraj i też ten kraj otwiera się na mnie. Zobaczymy, co przyniesie przyszłość" - oznajmiła, dodając, że będzie też związana z Warszawą pod kątem teatralnym.
Na razie 32-latka nie zakłada więc zmiany zawodu, ma już jednak pewną wizję.
"[Moim planem B] jest po prostu żyć. Ale rzeczywiście 99,9 proc. osób, które są ze mną naprawdę blisko, pytają, czemu nie zostałam terapeutką" - powiedziała ze śmiechem.
Zobacz też:
Anna-Maria Sieklucka odcina się od popularnej roli. "To jest bardzo daleko za mną"
Sieklucka ma duży problem ze swoim wizerunkiem. Nawet z tym nie walczy [POMPONIK EXCLUSIVE]
Sieklucka zachwala życie singielki. Nie będzie szukać miłości [POMPONIK EXCLUSIVE]