Smutne wieści na temat finansów Maryli Rodowicz. "Bywa, że jestem pod kreską"
Maryla Rodowicz jest uznaną piosenkarką, osobowością medialną, a okazjonalnie nawet aktorką. Diwa polskiej muzyki mimo tego, że niedługo skończy już 79 lat, to nadal występuje na scenie. Czy robi to bardziej z pasji, czy z przymusu? Nie wiadomo. Pewne jest jednak, że artystka wciąż narzeka na swoje finanse. W tej kwestii nie jest u niej zbyt kolorowo.
O tym, że gwiazdy show-biznesu narzekają na swoje emerytury, wiadomo nie od dziś. Wielu artystów pomimo długoletniej działalności scenicznej, nadal musi występować, by mieć się z czego utrzymać. O zbyt niskich świadczeniach wypłacanych przez ZUS opowiadali już między innymi: Michał Wiśniewski, Maria Winiarska, Teresa Lipowska, czy Krystyna Janda.
Mimo tego, że Maryla Rodowicz już dawno osiągnęła wiek emerytalny, to nadal działa w branży muzycznej. Koncertuje, a także pojawia się w mediach. Przez trzy ostatnie sezony była jurorką programu "The Voice Senior". Wiadomo już jednak, że w następnej edycji nie zasiądzie w fotelu trenerskim.
Media podają, że emerytura Maryli Rodowicz wynosi dwa tysiące złotych miesięcznie. Na dzisiejsze czasy jest to naprawdę mało. Trzeba przecież opłacić rachunki, mieć na jedzenie, no i oczywiście na utrzymanie domu. Zwłaszcza ta ostatnia kwestia zaprząta piosenkarce głowę. Maryla Rodowicz jest bowiem właścicielką ogromnej posiadłości w Konstancinie Jeziornej pod Warszawą. Gwiazda na co dzień zatrudnia ogrodnika oraz gosposię. Musi więc mieć z czego wypłacić im wynagrodzenie.
"Pracuję dużo dlatego, że muszę opłacić rachunki. A jednak ten duży dom generuje codziennie duże koszty. Niestety, rachunki to rachunki i trzeba je płacić. W dodatku straciłam samochód, więc musiałam wynająć inny" - wyznała Maryla w rozmowie z "Twoim Imperium".
Co ciekawe, Maryli Rodowicz czasem brakuje pieniędzy. W takich sytuacjach z pomocą przychodzi jej syn, który służy mamie wsparciem w trudnych chwilach.
Z wiekiem jednak Maryla Rodowicz bardziej doceniła wartość pieniądza. Przyznała, że w pewnym momencie musiała diametralnie zmienić swoje życie.
"Trzeba zaciskać pasa jak nigdy. Przez ten kryzys powoli uczę się doceniać wartość pieniądza... Bywa, że jestem pod kreską, o czym syn mi często przypomina. Najczęściej odmawiam sobie zakupów, nie tylko zagranicznych, ale nawet i krajowych. Już nie jestem tak rozrzutna, jak kiedyś i bardziej analizuję, co jest mi naprawdę niezbędne do życia i funkcjonowania. Ukróciłam budżet na ciuchy. Trzy lata nie byłam na wakacjach, ale na szczęście mam 3000 metrów kwadratowych lasu" - stwierdziła w rozmowie z "Faktem".
Aż trudno wyobrazić sobie, że działająca od lat 60. na scenie Maryla Rodowicz ma problem z utrzymaniem się. Widocznie w młodości nie oszczędzała wystarczająco i teraz na emeryturze musi liczyć każdy grosz.
Zobacz też:
Beata Kozidrak nie liczy na wysoką emeryturę. Sama musi myśleć o swojej przyszłości
Wiśniewskiego mogą czekać chude lata. Tyle dostanie emerytury
Tak została potraktowana Rodowicz. Oto co wydarzyło się w USA