Starcie Muchy i Żmudy Trzebiatowskiej nabiera tempa. Ekspertka savoir-vivre'u rozwiała wątpliwości
Nie milkną echa sporu między Anną Muchą a Martą Żmudą Trzebiatowską. Panie publicznie wymieniły się opiniami na temat odpowiedniego stroju do teatru, rozpętując dyskusję o granicach elegancji. W odpowiedzi na narastające kontrowersje, ekspertka od savoir-vivre'u otwarcie wyjaśniła, jakie zasady obowiązują w teatralnym dress codzie.
Kilka dni temu w sieci głośno było o potyczce słownej pomiędzy Martą Żmudą Trzebiatowską a Anną Muchą. Panie wdały się w dyskusję na temat ubioru do teatru. Według Żmudy Trzebiatowskiej, należy zadbać o elegancję, zważając na podniosłość artystycznego wydarzenia. Na jej słowa, na kanapie "Dzień dobry TVN", zareagowała Mucha, dobitnie przyznając, że esencją występu aktora jest skupienie się na grze i przekazie artystycznym, a nie na ocenie modowych wyborów widzów.
"A ja uważam, że jeżeli Marta Żmuda Trzebiatowska przygląda się temu, jak wyglądają widzowie, którzy ją oglądają, to znaczy, że nie jest skupiona na pracy. Słuchajcie, gasną światła, naprawdę nie oglądamy siebie nawzajem. To nie jest małomiasteczkowa sytuacja, gdzie patrzymy - ooo, Grażynka przyszła w tych kozaczkach białych, a była w nich w zeszłym roku" - przyznała.
W jednym z ostatnich wywiadów dla "Plejady", 40-latka odpowiedziała na komentarz koleżanki z branży. Podtrzymując swoje stanowisko, podkreśliła, że teatr to wyjątkowe miejsce, które wymaga odpowiedniego stroju, a nadmierne zaniedbanie etykiety może doprowadzić do obniżenia standardów kulturalnych.
"Uważam, że warto przyjść w schludnie ubranym. Są miejsca, w których powinniśmy jakieś standardy, wydaje mi się, trzymać. Jak będziemy zaniżać standardy, to już niedługo wszyscy będziemy się do siebie niefajnie zwracać. Wydaje mi się, że musimy o takie rzeczy dbać. Przynajmniej tak wychowuję moje dzieci i uczę je elementarnych zasad kultury oraz dobrego wychowania - począwszy od kultury języka i wypowiedzi, które w polityce mają zaniżone standardy - nad czym ubolewam" - wyjawiła.
Słowne potyczki między Anną Muchą a Martą Żmudą Trzebiatowską szybko rozprzestrzeniły się w mediach, wywołując szeroką dyskusję na temat odpowiedniego stroju do teatru. W odpowiedzi na narastające kontrowersje, głos zabrała Marta Augustyn - specjalistka od wizerunku. W rozmowie z "Plotkiem", jasno stwierdziła, że etykieta nakazuje wybór stroju, który podkreśla wyjątkowość wizyty w teatrze. Jednocześnie zaznaczyła, że dbanie o komfort nie stoi w sprzeczności z elegancją.
"Według zasad etykiety, wybierając się do teatru, powinniśmy wybrać strój, który będzie podkreślał wyjątkowy charakter tego wydarzenia. Komfort jest bardzo ważny, ale wierzę, że potrafimy o niego zadbać, również w bardziej eleganckich stylizacjach. Kiedy nie możemy znaleźć odpowiedniego zestawu w naszej szafie, postawmy na o to, żeby strój był schludny" - wyznała.
Choć ekspertka zaapelowała o odświętny wygląd, podkreśliła, że prawdziwa elegancja polega przede wszystkim na sposobie, w jaki odnosimy się do innych. Strój jest ważny, jednak nie powinien być jedynym kryterium oceny.
"Jak we wszystkim i w tej kwestii zachowajmy zdrowy rozsądek i pamiętajmy, że ważniejsze od tego, co zakładamy, jest na pewno to, w jaki sposób traktujemy innych ludzi" - podsumowała.
Zobacz też:
Marta Żmuda Trzebiatowska ostro odpowiada Annie Musze. Poszło o teatr
Marta Żmuda Trzebiatowska wyznała prawdę o początkach kariery. "Nie potrafiłam nad tym zapanować"
Marta Żmuda Trzebiatowska mierzy się z chorobą. Zdobyła się na szczere wyznanie
