Tragiczne wieści nadeszły nad ranem. Motyka ze smutkiem poinformował: "Odszedł"
Robert Motyka, znany z grupy kabaretowej Paranienormalni, poinformował o śmierci ojca. Na swoim profilu społecznościowym podzielił się wspomnieniami o tacie, który był dla niego wsparciem i istotnym punktem odniesienia.
Robert Motyka zyskał sławę dzięki grupie kabaretowej Paranienormalni, którą założył z Igorem Kwiatkowskim w 2004 roku. Choć drogi panów się rozeszły (Igor wybrał karierę jako indywidualny satyryk), to kabaret wciąż występuje na scenie. Motyka ostatnio nie ma jednak powodów do radości, bowiem właśnie zmarł jego ukochany ojciec. Kabareciarz przekazał tragiczne informacje w swoich mediach społecznościowych.
Z wpisu Roberta Motyki, który zamieścił wczesnym rankiem, dowiadujemy się, że jego ojciec odszedł wskutek choroby w wieku 75 lat. Pełnił dla kabareciarza istotną rolę i był dla niego dużym wsparciem podczas całej kariery. Przekazał swojemu synowi poczucie, że w życiu priorytetem jest rodzina.
"Po kilku latach zmagania się z chorobą, odszedł mój tata Tadeusz. Był punktem odniesienia dla całej naszej rodziny, pierwszym recenzentem naszych działań i największym wsparciem. Uparty, błyskotliwy, z ogromnym poczuciem humoru zawsze szedł własnymi ścieżkami. Rocznik 1949 - mocno stąpający po ziemi. Nauczył mnie, że najważniejsza jest rodzina i że nigdy nie wolno odpuszczać. Pozostanie na zawsze w naszych sercach" - czytamy.
Widzowie TTV mogą pamiętać ojca Roberta Motyki z programu "Rzeczy, których nauczył mnie ojciec". Panowie wystąpili tam wspólnie po to, aby na oczach kamer podreperować swoją więź. Udział w formacie zainspirował Motykę do tego, aby polepszyć relację z własnym synem.
"Po zakończonych zdjęciach powiedział mi, że najtrudniejsze w tym projekcie było to co, uświadomił sobie po powrocie do domu. Zrozumiał, co może naprawić w relacjach ze swoim synem tu i teraz, a nie, gdy tak jak on, będzie po czterdziestce. Udział w programie dał mu czas na zastanowienie się, co jest w życiu najważniejsze" - mówiła o Robercie Motyce w 2021 roku Lidia Kazen.
Robert Motyka ma 20-kilkuletniego syna Wiktora, który w 2021 przeżył tragiczny wypadek. Lekarze wówczas ratowali młodego chłopaka przez ponad tydzień. Komik, aby odpowiedzieć o tym wydarzeniu, potrzebował blisko roku.
"Dostajemy telefon, że nasz syn wypadł z piątego piętra (...) był wypadek, że on wyleciał (...) Stoję za szybą, patrzę na to i widzę, że lekarz kręci głową. Moja żona mdleje, ktoś ją podnosi. Później mówi, że oni go nie uratują, że próbują coś zrobić. Wchodzę na ten OIOM, patrzę na mojego syna, który nie przypomina mojego dzieciaka" - wyznał szczerze Robert Motyka w rozmowie z Dorotą Wellman w "Dzień Dobry TVN".
Kabareciarz ma wiele wyrzutów sumienia wobec swojego syna. Jakiś czas temu wspomniał, że był czas w jego życiu, kiedy z racji pracy w domu był jedynie gościem. "Mój syn wyrósł na przystojnego i mądrego faceta. Każda chwila, którą spędzamy razem, jest dla mnie szalenie ważna i cenna. Tym bardziej że przez ostatnie 15 lat byłem gościem w domu. Teraz i ja mogę się od niego czegoś nauczyć. Nie samą pracą człowiek żyje" - napisał na swoim Instagramie.
Zobacz też:
Robert Motyka z Paranienormalnych przez naiwność został bezdomny!
Motyka dopiero co stracił pracę, a teraz takie wieści. To nie były plotki o nim i Pakosińskiej
Na scenie występował jako "Mariolka". Nagle opuścił grupę. Co dziś robi Igor Kwiatkowski?