Uczestniczki "Pary do gara" flirtują z Mateuszem Gesslerem. Tego nikt się nie spodziewał
Przed nami premiera nowego show rozrywkowego "Para do gara. Ona mówi, on gotuje", który poprowadzi Mateusz Gessler. Uczestniczki programu od początku nie kryły swojej fascynacji kucharzem. Zaczęło się od uśmiechów, spojrzeń i uścisków. A podczas prezentacji przepisu bardziej niż zapamiętaniem receptury zajęte były wzdychaniem do prowadzącego.
Kiedy on nie umie gotować i nie zna przepisu, a ona może jedynie na odległość dyrygować jego poczynaniami w kuchni, bezsilnie obserwując kolejne potknięcia, jedno jest pewne - emocji i komicznych sytuacji nie zabraknie. Emocji tym większych, że do wygrania są niemałe pieniądze, o nagrodę i zwycięstwo rywalizują trzy pary, a na koniec przyrządzone potrawy oceni sam Mateusz Gessler.
Wszystko to w nowym programie rozrywkowym "Para do gara. Ona mówi, on gotuje" już od 2 września w Czwórce. Będzie gorąco i lodowato, ostro i łagodnie, pikantnie i słodko, ale ani na chwilę nie zabraknie dobrej zabawy. Kto dla kogo straci głowę, kto odważy się nacisnąć przycisk wyciszający małżonkę, a kto zagrozi strajkiem w sypialni? Zobaczymy już w pierwszy weekend września - w sobotę i niedzielę o godz. 20:00 w Czwórce - w dwóch pierwszych odcinkach show "Para do gara. Ona mówi, on gotuje".
Gospodarzem programu jest Mateusz Gessler - polski szef kuchni, restaurator, osobowość medialna i autor książek kulinarnych, który w nowej produkcji daje się poznać jako obdarzony dużym poczuciem humoru showman.
W każdym odcinku na wstępie prowadzący zapozna uczestniczki z przepisem swojego autorstwa. Panie nie będą mogły robić notatek ani towarzyszyć swoim partnerom podczas gotowania. Kiedy opuszczą studio, do akcji - na trzech stanowiskach kuchennych - wkroczą panowie. Każdy z mężczyzn będzie musiał przygotować danie jak najbliższe oryginału, w ściśle określonym czasie i pod dyktando swojej partnerki, obserwującej go na ekranie i porozumiewającej się z nim przez zestaw słuchawkowy. Oceny i punktacji gotowych potraw uczestniczki dokonają podczas degustacji z zasłoniętymi oczami, a na koniec swoje punkty przyzna także Mateusz Gessler.
W pierwszym odcinku (emisja w Czwórce w sobotę, 2 września, o godz. 20:00, powtórka w Polsacie 9 września o godz. 12:40) uczestnicy programu zmierzą się z gołąbkami. To zwykłe z pozoru danie okaże się sporym wyzwaniem. Do rywalizacji przystąpią: Magdalena i Jacek z Bydgoszczy - para z dużym poczuciem humoru i zamiłowaniem do przekomarzanek, Justyna i Wojtek z Gliwic - na co dzień prowadzący kanał na YouTube i TikToku o blaskach i cieniach życia młodych rodziców dwójki dzieci oraz Olga i Krzesimir z Krakowa - szalona dziewczyna, która nigdy nie przestaje żartować i zabawnie komentować sytuacji oraz jej partner, celnie odbijający każdą piłeczkę.
Choć polska kuchnia wydaje się łatwa, prosta i przyjemna, a już na pewno wszystkim znana, to pozory czasem mylą. Okazuje się, że to, co oczywiste, nie zawsze takie jest, a ugotowanie tradycyjnego dania może skończyć się prawdziwą katastrofą. Dla bohaterów tego odcinka przyrządzenie gołąbków było istną batalią: Jacek bał się surowego mięsa, Wojtek potrzebował pół główki kapusty, żeby zawinąć jednego gołąbka, a Krzesimir poległ na konfrontacji z maszynką do mięsa.
W drugim odcinku (emisja w Czwórce w niedzielę, 3 września, o godz. 20:00, powtórka w Polsacie 10 września o godz. 12:40) wystąpią: Iwona i Jakub z Suliszewic - małżeństwo muzyków, które uwielbia dobrą zabawę, Wiktoria i Jędrzej z Gdańska - niezwykle energetyczna para przyjaciół oraz Ilona i Kuba z Mińska Mazowieckiego - małżeństwo, które stanowi istną mieszankę wybuchową, choć zawsze pełną miłości i humoru. Zadaniem, z jakim się zmierzą będzie przyrządzenie łososia w sosie cytrynowym i jajkiem poche. W tym odcinku przekonamy się, że pogląd iż gotowanie relaksuje i uspokaja, nie zawsze się sprawdza.
Gessler w pierwszym odcinku zauroczył uczestniczki show. Te zamiast skupić się na gotowaniu, były zafascynowane prowadzącym.
Od amorów i zachwytów może się zakręcić w głowie. "Ja nie mogę się skupić. Ma takie piękne oczy, że nie mogę się skupić" - wyznała Magda. Olga natomiast nie mogła się zdecydować, czy woli, by Mateusz na nie patrzył czy nie.
Kiedy Mateusz uścisnął wszystkim panom ręce na powitanie, Olga przez zestaw słuchawkowy błagalnie zwróciła się do swojego partnera: "Przytul go ode mnie, proszę...". Mężczyzna wyrozumiale podszedł do zachcianek partnerki: "Dobrze. Dotknąłem go, nie będę mył tej ręki. "Nie!" - krzyknęła Olga. "I dobrze ją trzeba zakonserwować i w dobre miejsce ją dać!" - dodała, komentując do kamery: "No nie może umyć tej reki po prostu! On niech tą ręką mnie cały czas przytula i głaska... Bo wtedy będę miała w wyobraźni te błękitne oczy..." rozmarzyła się.
Czy przez zaabsorbowanie gospodarzem programu panie nie pokręciły przepisu i były w stanie właściwie pokierować na odległość swoimi partnerami?
***
Format "Para do gara" znany jest widzom już w ponad 10 krajach, m.in. we Francji, Brazylii, Słowacji, Turcji, Tajlandii czy w Niemczech. W każdym z nich bije rekordy oglądalności. W Brazylii od 2018 roku powstało 6 sezonów. We Francji na kanale France 2 wyemitowano ponad 200 odcinków, a program okazał się wielkim hitem access primetime. Format zanotował tam wzrost o 173% w stosunku do średniej pasma stacji. Niemiecki Sat 1 w 2022 roku wyemitował 100 odcinków programu.
Zobacz także: