Reklama
Reklama

A jednak Kate nie ma co na to liczyć. Oczekiwania są naprawdę spore

Za brytyjską rodziną królewską trudny czas. Teraz jednak ulubieńcy światowych mediów wydają się nareszcie wychodzić na prostą. Nawet pomimo poważnych problemów zdrowotnych, a raczej właśnie ze względu na nie, oczekiwania wobec Karola III i księżnej Kate są ogromne. Pytanie tylko, czy royalsi będą w stanie im sprostać...

Wyjaśniło się ws. księżnej Kate. Oczekiwania wobec niej są spore

Wszyscy wiedzą, że rodzina królewska w minionych miesiącach skupiała się przede wszystkim na dbaniu o własne zdrowie. Król Karol III wrócił do pełnienia obowiązków nieco wcześniej niż jego synowa; kalendarz Kate Middleton dopiero teraz powoli się zapełnia. Od czasu wycofania się z życia publicznego na początku tego roku przyszła królowa pokazała się jedynie trzy razy publicznie, ale wkrótce się to zmieni.

Reklama

Wielkim wydarzeniem było opublikowanie w oficjalnych kanałach pałacu Buckingham ciepłego, napawającego optymizmem i nadzieją rodzinnego wideo, w którym głos całkowicie oddano powoli powracającej do formy żonie i matce. 

"Robię wszystko, co mogę, by wygrać (...). Na tym się teraz skupiam. Mimo że zakończyłam (...) [leczenie - przyp. aut.], moja droga do zdrowia jest długa i muszę ją kontynuować każdego dnia" - przekonywała.

Powrót do pełnienia obowiązków oznacza, że 42-latka musi być w naprawdę dobrej kondycji. Gdyby było inaczej, kobieta na pewno nie byłaby forsowana i mogłaby bez wyrzutów sumienia przedłużyć okres wypoczynku. Eksperci nie mają wątpliwości, że prywatne doświadczenia księżnej wpłyną na zakres spraw, którymi będzie się odtąd zajmować. A oczekiwania wobec niej są spore.

Karol III i Kate połączą siły? Muszą zmierzyć się z potrzebami poddanych

Według Wioletty Wilk-Turskiej, specjalistki od brytyjskiej rodziny królewskiej i doktorki nauk humanistycznych, zarówno król, jak i jego synowa siłą rzeczy będą musieli sprostać ważkiemu zadaniu, jakie postawili przed nimi rodacy. Chodzi mianowicie o bycie ambasadorami profilaktyki.

"Oczekuje się, że (...) będą przypominać, żeby się badać"- oceniła w rozmowie z Plejadą ekspertka.

Fakt, że Kate Middleton zdecydowała się głośno mówić o swojej przypadłości, sprawił, że inni zupełnie przeciętni obywatele o podobnych problemach poczuli się mniej osamotnieni. Otwartość i szczerość w podejmowaniu trudnych tematów przysporzyła już i tak lubianej księżnej jeszcze więcej zwolenników.

Księżna Kate wie, gdzie jest jej miejsce. Naród to docenia

Pomimo perypetii zdrowotnych o podobnym charakterze Kate zdaje sobie sprawę, że to właśnie głowa rodziny powinna grać w tej sytuacji pierwsze skrzypce. Mimo to spodziewana jest jej obecność chociażby 11 listopada na Remembrance Day, ważnym dniu w brytyjskim kalendarzu.

"Księżna Walii nadal będzie ulubienicą, ponieważ zapracowała sobie na to. Zachowuje się bardzo godnie. (...) Ona jest bardzo popularna. Myślę, że tak pozostanie, aczkolwiek najważniejszą osobą jest król. Księżna o tym nie zapomina - zawsze wie, gdzie jest jej miejsce" - zaopiniowała Wilk-Turska w rozmowie z serwisem.

Specjalistka zwróciła również uwagę na pozycję, jaką Middleton zajmuje wraz z mężem. W przeciwieństwie do wielu członków rodziny na ich małżeństwie nie kładą się cieniem żadne skandale. Ot, związek jak każdy inny, wcale niewolny od kryzysów. Owa "normalność" zjednuje im zwolenników.

"Są parą młodych ludzi, którzy poznali się na studiach, przez jakiś czas mieszkali razem w normalny sposób - mieli okazję się poznać. Na chwilę się rozeszli, później się zeszli. Ich związek jest silny, świadomy i rzeczywiście robią wrażenie 'normalnych' ludzi. Sympatia do rodziny królewskiej to jest coś, o czym się w Wielkiej Brytanii ciągle mówi, bo to jest sympatia do ludzi" - oceniła rozmówczyni Plejady.

Zobacz też:

Wyszło na jaw ws. relacji Kate i Williama. Teraz nie ma już wątpliwości

Taki ruch wobec Meghan Markle to nie przypadek. Pałac Buckingham musiał się wytłumaczyć

Zaskakujące zachowanie Karola III. Tak zareagował na nietypowe pytanie

pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy