Wyszło na jaw, dlaczego Smolasty nie pojawił się na scenie. Organizatorzy twierdzą jednak co innego
To nie jest dobry czas w życiu Smolastego. Najpierw "posypało" mu się prywatnie, a ostatnio i zawodowo. Od kilkunastu dni branża żyje jego problemami koncertowymi, które teraz przeniosły się na kolejny poziom zaawansowania. Po niedawnym występie, który odwołał 10 minut przed jego rozpoczęciem, wokalista wyjawił fanom przyczynę swojej nieobecności. Organizatorzy zarzucają mu jednak coś innego.
Aż trudno uwierzyć, że do tej historii wciąż dopisywane są nowe rozdziały. Pod koniec sierpnia, zaledwie dobę po tym, jak ogłosił zakończenie kilkuletniej relacji z bliską mu osobą, Smolasty miał zagrać dwa koncerty jednego dnia. Z Częstochowy do Nysy dotarł jednak z dwugodzinnym opóźnieniem, co już wystawiło cierpliwość fanów na próbę. Kiedy gwiazdor nagle przerwał występ i zakomunikował, że ze względu na zmęczenie nie jest w stanie dalej śpiewać, emocje publiczności sięgnęły zenitu.
Niemałe poruszenie w branży wywołało obarczenie przez niego winą za całą sytuację menedżera, który zaplanował mu dwa performance'y w odstępie zaledwie kilku godzin. W obliczu negatywnego przyjęcia jego słów Smolasty zreflektował się i wydał oświadczenie, w którym zadeklarował, że całą odpowiedzialność bierze jednak na siebie. Zapewnił też, że kolejne koncerty odbędą się już bez przeszkód. Ale słowa nie dotrzymał.
Niespodziewanie afera miała ciąg dalszy. W sobotę, 7 września artysta miał być główną gwiazdą wieczoru na Święcie Miasta w Konstantynowie Łódzkim; przed nim wystąpili jeszcze Oskar Cyms i Sylwia Grzeszczak. O zapowiadanej godzinie na scenie zamiast Smolińskiego pojawili się jednak organizatorzy. Ci oznajmili, że dosłownie kilkanaście minut wcześniej dowiedzieli się o nieobecności celebryty.
"Z wielkim szacunkiem chcielibyśmy was przeprosić za człowieka, który miał tutaj przed wami wystąpić, ale Smolasty się tutaj nie pojawi, więc sorry. (...) Smoła, jeśli to zobaczysz, naprawdę bardzo ci dziękujemy. To, proszę państwa, świadczy o braku profesjonalizmu i braku szacunku do widowni" - zwrócili się ironicznie do artysty.
Nie omieszkali też przypomnieć, że jeszcze poprzedniego dnia Smoliński wystąpił w Bydgoszczy, a nawet spotkał się później z fanami. Okazało się, że dopiero później jego samopoczucie nagle się pogorszyło, o czym gwiazdor poinformował w mediach społecznościowych, publikując wymowne zdjęcie.
"Zmęczenie po koncercie oraz nagłe zmiany temperatury (ze względu na włączoną klimatyzację i solidny upał tego dnia) wpłynęły negatywnie na stan jego zdrowia nadszarpniętego intensywnym sezonem koncertowym" - tłumaczył menedżer Smolastego w rozmowie z Pudelkiem.
Reprezentant artysty skomentował również zarzuty dotyczące zbyt późnego poinformowania o planowanej nieobecności.
"Niestety, spotkaliśmy się z całkowitym brakiem zrozumienia ze strony organizatora" - żalił się przedstawiciel celebryty.
Inaczej twierdzi Radosław Kierzek, dyrektor Miejskiego Ośrodka Kultury w Konstantynowie Łódzkim. Zgodnie z obszernym oświadczeniem mężczyzny udostępnionym Plejadzie informacja dotarła do organizatorów nie o 19.30, jak informował agent Smolińskiego, ale tuż przed startem koncertu, jeszcze w trakcie show dawanego przez Grzeszczak. Co więcej, to oni sami mieli się skontaktować z artystą, aby dać mu wskazówki i tym samym ułatwić dojazd na miejsce. Dopiero wtedy usłyszeli zaskakującą wiadomość; wcześniej nic nie wskazywało na taki obrót spraw.
"Menedżer w trakcie wspomnianej rozmowy telefonicznej zaproponował zastępstwo, ale musielibyśmy za nie dodatkowo zapłacić i czekać około trzech godzin, aż wykonawca dotrze do nas z Warszawy, na co nie mogliśmy się zgodzić. Poza tym wybór Smolastego na gwiazdę wieczoru był celowy i wynikał z oczekiwań mieszkańców" - wyjaśnił w pisemnej wypowiedzi Kierzek.
Jak do tej pory Norbert Smoliński nie przeprosił za swoje zachowanie. Na Instagramie napisał tylko: "Życie > kariera. Dzięki za szczerą troskę. Do zobaczenia wkrótce, może...". W najbliższy weekend artysta ma pojawić się w Środzie Śląskiej, a w kolejny piątek w Poznaniu. Czas pokaże, czy faktycznie tak się stanie.
Zobacz też:
Romantyczne sceny na koncercie Smolastego. I to, z kim
Dopiero co chwalił się luksusowym autem, a tu takie wieści. Smolasty miał wypadek