Z hukiem odeszła z "Hotelu 52" i zniknęła. Wróciła w dziwnych okolicznościach
Laura Samojłowicz była u szczytu kariery, gdy nagle postanowiła wycofać się ze świata show-biznesu. Do dziś kojarzona jest przede wszystkim z roli Natalii Lipskiej - właścicielki Hotelu 52. Nie tak dawno aktorka wróciła na salony i zadziwiła wszystkich swoją przemianą. Wiele osób zastanawia się, co stało się tak popularnej kiedyś aktorce.
Laura Samojłowicz ukończyła studia na warszawskiej Akademii Teatralnej. Pierwszą głośną rolę dostała w serialu "M jak Miłość". Zagrała Majkę Chojnacką - ukochaną Pawła Zduńskiego, granego przez Rafała Mroczka. Z czasem kariera aktorki zaczęła nabierać tempa. W 2009 roku wzięła udział w 5. edycji show muzycznego "Jak Oni śpiewają" i wygrała cały program. Zwycięstwo otworzyło jej drogę do kariery muzycznej. Samojłowicz dostała możliwość nagrania własnej płyty. Z kontraktu, jednak nie skorzystała. Wyznała wtedy, że propozycja nie spełniała jej oczekiwań.
Do tej pory Laura Smojłowicz znana jest szerszej publiczności głównie z roli Natalii, którą zagrała w hitowym serialu "Hotel 52". Aktorka wcieliła się w postać młodej kobiety, która po nagłej śmierci ojca przejmuje obowiązki właścicielki luksusowego hotelu. Widzowie pokochali produkcję tak bardzo, że ostatecznie powstało 7. sezonów "Hotelu 52", a Samojłowicz wyrosła na prawdziwą gwiazdę.
Kiedy wydawało się, że kariera Laury Samojłowicz znajduje się w stabilnym momencie, okazało się, że gwiazda nie jest zbyt dobrze odbierana w środowisku. Pojawiały się informacje o tym, że aktorka sprawia wiele problemów na planie i utrudnia wielu osobom pracę. Dużo mówiło się także o konflikcie Samojłowicz z reżyserem serialu Radosławem Piwowarskim.
"Szanuję swoją pracę, zawsze daję z siebie wszystko, nie spóźniam się na plan, a nagle czytam w gazetach, że coś olewam czy nie wykonuję swoich obowiązków. To wszystko było takie przykre!" - tłumaczyła swojego czasu aktorka w wywiadzie z serwisem "Plejada".
Mimo tego, że produkcja zdecydowała się na nakręcenie aż 7. sezonów "Hotelu 52", to w ostatnim z nich widzowie nie zobaczyli już Natalii Lipskiej. W ten sposób kariera Laury Samojłowicz powoli zmierzała ku końcowi.
Po stracie roli, która przyniosła jej największą popularność, Laura Samojłowicz postanowiła zmienić swoje życie i wyruszyć w świat.
"Zapisałam się do szkoły aktorskiej "Actors Space" na kilkumiesięczny kurs i zajęłam się tam techniką Meisnera. [...] Pomieszkałam w Berlinie pół roku, poczułam jakiś impuls, znowu się spakowałam i stwierdziłam, że jadę dalej. [...] Z plecakiem poleciałam na trzy tygodnie do Tajlandii i zostałam tam dziesięć miesięcy. [...] Zarabiałam, śpiewając w hotelu, bawiąc dzieci na plaży i skręcając sushi w knajpie. Było mi tam bardzo dobrze" - wyznała w rozmowie z serwisem "Plejada".
Widocznie taka przerwa była jej w tamtym momencie bardzo potrzeba. W Polsce słuch o aktorce szybko zaginął. Dopiero niedawno gwiazda przypomniała o sobie w dość dziwnych okolicznościach.
We wrześniu 2023 roku Laura Samojłowicz pojawiła się na evencie organizowanym przez markę biżuteryjną. Uwagę zwracała swoim ubiorem. Miała na sobie neonowy kombinezon, okulary przeciwsłoneczne oraz czapkę. To jednak nie strój aktorki wywołał najwięcej kontrowersji. Samojłowicz zgodziła na udzielenie wywiadu naszemu reporterowi. Na pytania zaczęła odpowiadać najpierw w języku angielskim, potem w ogóle milczała. Ten ikoniczny wywiad stał się hitem internetu, a fani zastanawiali się, co dzieje się z Laurą Samojłowicz.
Powrót Laury Samojłowicz do show-biznesu był bardzo trudny. Aktorka na zawsze zostanie zapamiętana z roli w "Hotelu 52", z którego odeszła w obliczu skandalu. Zarówno środowisko aktorskie, jak i fani nie do końca wiedzą, co aktualnie dzieje się z Samojłowicz.
Zobacz też:
Laura Samojłowicz znów zaskakuje. Obok tej fryzury trudno przejść obojętnie
Samojłowicz jednak mówi po polsku. Dziwacznie tłumaczy się z ostatniej afery
Samojłowicz na siłę chce wrócić do show-biznesu. Zobaczcie gdzie próbowała swoich sił