Znienacka wyszło na jaw ws. Pakosińskiej. Tak się zachowuje przy wyłączonych kamerach
Pomimo wielu obowiązków na głowie Katarzyna Pakosińska zawsze znajdzie czas, aby opublikować post w mediach społecznościowych. W sieci dzieli się ona zarówno wycinkami z życia prywatnego, jak i zawodowego. To, co teraz wyznała, zaskoczy zapewne i najwierniejszych fanów gwiazdy. Obok tego wpisu nie mogła przejść obojętnie nawet redakcyjna koleżanka prezenterki...
Katarzyna Pakosińska zyskała popularność jako członkini Kabaretu Moralnego Niepokoju i zarazem posiadaczka jednego z najbardziej charakterystycznych śmiechów w rodzimym show-biznesie. Po odejściu z grupy kobieta nie musiała martwić się o swoją przyszłość. Dzisiaj z powodzeniem sama radzi sobie w branży komediowej, występując z własnym programem stand-upowym.
52-latka z pewnością nie narzeka zresztą na zawodową nudę. Jeśli nie podróżuje ze swoim show, to czas spędza na próbach albo spektaklach w stołecznych teatrach. Czasami po tak intensywnych wieczorach nachodzi ją ochota na refleksję na temat tego, co ją otacza i wtedy chętnie dzieli się przemyśleniami z obserwatorami.
Niestety zdarza się, że nawet po tak wyczerpującej pracy do późnych godzin nocnych następnego dnia gwiazda musi zerwać się o świcie, aby zdążyć do studia "Pytania na śniadanie". Nic dziwnego, że czasem trudno jej przybyć tam na czas, zwłaszcza że sama kiedyś przyznała, że poranne wstawanie nie jest dla niej proste. Nagroda jest jednak warta swojej ceny.
"Pobudki o 4.30 są dla mnie kłopotliwe, ponieważ jestem typową sową, a nie skowronkiem, ale wyobrażam sobie, że wstaję na samolot i frunę. Uwielbiam prowadzenie programu 'na żywo'. To jest mój żywioł" - mówiła jakiś czas temu w rozmowie z serwisem Jastrząb Post.
Na Instagrama właśnie trafiło żartobliwe nagranie ze studia śniadaniówki, na którym gwiazda prezentuje się w towarzystwie kolegów z programu. W akompaniamencie dogranej do wideo podniosłej muzyki kobieta schodzi w uroczysty sposób po kilkustopniowym podeście, wykonując zamaszyste gesty i obdarzając zebranych wokół niej szerokim uśmiechem.
Komicznego charakteru całości nadaje wymowny podpis: "Ja, kiedy przychodzę do pracy punktualnie". Sprawy nie omieszkała skomentować inna z prowadzących "PnŚ", odnosząc się do podpisu na rolce.
"I z jakim wdziękiem" - dodała Joanna Górska, na co Pakosińska odpowiedziała jej emotkami wysyłającymi całusa.
Wygląda na to, że każdy taki przypadek jest skrupulatnie odnotowywany przez znajomych z pracy i produkcję, ale jednocześnie wszyscy traktują spóźnialstwo artystki kabaretowej z przymrużeniem oka. W końcu filmik znalazł się pierwotnie na oficjalnym profilu porannego pasma.
"Na którą godzinę macie ustawione budziki?" - brzmi pytanie w opisie.
Internauci skupili się jednak przede wszystkim na zabawnym zachowaniu samej "Pakosi" i okazaniu jej swojej sympatii.
Pakosińska musiała zresztą zmierzyć się niedawno w TVP z dużymi zmianami. Od nowego roku nie zasiada ona już bowiem na kanapie z Piotrem Wojdyłą, ale z Tomaszem Tylickim. tóry do tej pory partnerował Beacie Tadli. Ta z kolei zasiada teraz na kanapie obok Roberta El Gendy'ego, który wcześniej - przed jej niedawnym odejściem - tworzył duet z Klaudią Carlos.
Jak to często bywa w programie na żywo, Katarzyna i Tomasz nie uniknęli wpadek i niezręcznych sytuacji. Do takowej doszło na przykład podczas rozmowy z Jerzym Bralczykiem, który poczuł się urażony zadanym przez prowadzącego pytaniem.
Poza tym jednak duet jest chyba dość dobrze odbierany przez widzów. Pomaga w tym na pewno spontaniczność i naturalność kobiety, która nie tak dawno przy okazji tematu zabaw z lat 70. i 80. ściągnęła buty, po czym zaczęła zaprezentowała swoje umiejętności w grze w gumę.
Zobacz też:
Pakosińska pokazała zdjęcie z księciem. Przed laty uratował jej życie
Tuż przed wyjazdem Pakosińska ogłosiła takie wieści. Zastanawia się, czy wrócić