Żona Franciszka Smudy nie chciała żyć na świeczniku. Odcinała się
W niedzielne przedpołudnie media obiegła tragiczna informacja o śmierci Franciszka Smudy. Selekcjoner reprezentacji Polski zmagał się z ciężką chorobą. Odszedł w wieku 76 lat i pozostawił za sobą wspomnienia wielu udanych meczów naszych piłkarzy. W karierze Smudę dopingowała oddana żona. Zawsze na drugim planie, z dala od mediów wspierała swojego ukochanego, nawet kosztem własnej prywatności.
Wiadomości o pogorszeniu się stanu Franciszka Smudy w ostatnich dniach niestety nie napawały optymizmem. Wiadomo było, że były selekcjoner reprezentacji Polski zmaga się z nowotworem krwi i że jego stan jest naprawdę poważny. Niestety, jednak w niedzielne przedpołudnie media obiegła informacja o tym, że Smuda zmarł w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie. O tym smutnym fakcie poinformowała pogrążona w żałobie rodzina. Zewsząd zaczęły spływać kondolencje.
Mało kto zdaje sobie sprawę z tego, że Franciszek Smuda był dwukrotnie żonaty. Z pierwszą żoną Haliną doczekał się narodzin dwójki dzieci - syna Grzegorza i córki Sabiny. Dziś przyjrzymy się jednak drugiemu małżeństwu trenera.
Małgorzata Drewniak-Smuda z zawodu była okulistką. Razem z mężem mieszkała w Krakowie. Kobieta raczej stroniła od rozgłosu medialnego. Nie chciała rozdmuchiwać swoich prywatnych spraw. Jej decyzję uszanował Franciszek Smuda, który w wywiadach mało, kiedy wspominał o ukochanej.
Historia poznania Smudy i jego żony jest całkiem ciekawa. Okazuje się, że kobieta nigdy nie interesowała się piłką nożną. Para poznała się dzięki jej bratu. To on na co dzień kibicował Wiśle Kraków.
"Brat jest wielkim fanem Wisły. Zresztą męża poznałam właśnie przez niego. Właściwie można powiedzieć, że to brat i chrześniak nas wyswatali, ciągle Frankowi powtarzają, że im zawdzięcza nasz związek - wspominała Małgorzata Drewniak-Smuda w wywiadzie dla "Magazynu Sportowego".
Pierwsze spotkania Małgorzaty i Franciszka były dość nietypowe. Nie dość, że selekcjoner reprezentacji Polski był klientem w gabinecie okulistycznym kobiety, to ta jeszcze tak naprawdę nie wiedziała, kogo przyjmuje.
"Gdy poznałam męża, o piłce wiedziałam niewiele i znałam nazwisko tylko jednego piłkarza - Żmudy. I długo byłam przekonana, że to właśnie on do mnie przychodzi do gabinetu okulistycznego" - wspominała w rozmowie z "Gazetą Wrocławską".
Po czasie Małgorzata Drewniak przyzwyczaiła się do tego, że wielu klientów ją rozpoznaje. Nigdy jednak nie szczyciła się tym, że ma znanego i utytułowanego męża. Podobno pytana o reprezentację, udawała, że nie ma pojęcia, o co chodzi i natychmiast zmieniała temat.
Małgorzata Drewniak-Smuda była oddaną i kochającą żoną. Nigdy nie korzystała na popularności męża. Za to do końca wspierała go w karierze i w życiu.
Zobacz też:
Nowe doniesienia o Adamie Małyszu to nie plotki. Zadebiutuje w zaskakującej roli
Zakochani po uszy upajają się romantycznym wypadem. Nie do wiary co wyznała
Katarzyna Niewiadoma wygrała Tour de France i wpadła w ramiona męża. Jest równie znany