Żona Skiby ma dość i bierze sprawy w swoje ręce. Rozprawiła się z niesprawiedliwością internautów
Karolina Kempińska i Krzysztof Skiba to w ostatnim czasie najgorętsza para rodzimego show-biznesu. Każdego dnia w sieci pojawiają się kolejne informacje na ich temat. Tym razem to sama Kempińska zabrała głos. Gwiazda ma dość pomówień, jakoby chciała się dorobić na znanym mężu. Opublikowała w mediach społecznościowych oświadczenie. Z trudem trzymała nerwy na wodzy...
Pod koniec zeszłego roku Skiba przekazał fanom radosne wieści: artysta związał się z Karoliną, co też starał się utrzymać w tajemnicy. "Pojawiały się po prostu różne przecieki, wiadomo, media, prasa kolorowa bardzo to lubi, więc nie dało utrzymać się tego w tajemnicy. Ponad rok chyba utrzymywaliśmy, ale też takie sprawy rozwodowe nie trwają szybko" - wyznał dla Party.pl.
Muzyk w tym samym czasie zakończył również swoje pierwsze małżeństwo, które trwało ponad 34 lata. "I tak w miarę bardzo szybko udało mi się rozwiązać małżeństwo, dlatego, że też doszliśmy z byłą żoną do porozumienia i bez większego bólu udało się to przeciąć" - podkreślił w rozmowie.
Kiedy Skiba formalnie się rozwiódł, poinformował, że zamierza ożenić się po raz drugi. Krzysztof Skiba oraz młodsza od niego o 26 lat Karolina Kempińska pobrali się 19 sierpnia. Uroczystość odbyła się w Łodzi. Zakochanym ślubu udzieliła prezydent miasta Hanna Zdanowska, a na imprezie pojawił się tłum gości.
Karolina Kempińska (od niedawna Skiba) już od jakiegoś czasu jest ofiarą plotek, jakoby była utrzymanką Krzysztofa Skiby. Odniósł się do nich sam muzyk.
"Część ludzi myślała, że Karolina jakby po moich plecach robi jakąś sobie karierę medialną itd. To jest dosyć zabawne dlatego, że była dość wziętą fotomodelką. To jest dosyć zabawne, bo ona jest samodzielna finansowo, nie jest niczyją utrzymanką, ma swoje pieniądze, ma swoje doświadczenie zawodowe, pracuje w firmie IT" — powiedział w rozmowie z Party.
Kempińskiej to jednak nie wystarczyło i wzięła sprawy w swoje ręce.
W emocjonalnym wpisie, jaki pojawił się na jej Instagramie postawiła wreszcie rozprawić się z niesprawiedliwymi ocenami swojej osoby.
"A więc, Krzyś powiedział, że byłam wziętą w fotomodelingu i dla niego to rzuciłam i tak. To prawda" - napisała Kempińska. "Nie znaczy to, że byłam modelką agencyjną, tylko freelancerką. Powtarzam po raz setny: JA NORMALNIE PRACUJĘ. Nawet to oświadczenie piszę w przerwie obiadowej".
Dalej Kempińska opowiedziała, jak wygląda jej sytuacja zawodowa obecnie: "W ciągu tygodnia pracuję przy kompie (branża IT), a w weekendy brałam zlecenia zdjęciowe (tj. kalendarze, reklamy, warsztaty foto itp.), nigdy nie robiłam tego na 100%, nie jestem modelką agencyjną, bo mam normalne zajęcie. I tak. Dorabiałam sobie tym ładnie do pensji".
Jest jednak - jak sama podkreśliła we wpisie - jedna mała zmiana w jej życiu: "Odkąd poznałam Krzysia w weekendy zaczęłam jeździć z nim. I tyle. Co jakiś czas nadal pozuję, ale już hobbystycznie".
"Do czego to doszło, że człowiek musi się tłumaczyć..." - podsumowała całą sytuację. Fani zaś dodają jej otuchy:
- "Nie musi się tłumaczyć. Wystarczy się wylogować i chronić swoje życie prywatne",
- "Kochana, ale po co i komu się tłumaczysz?",
- "Jak można doprowadzić do tego, że ludzie muszą tłumaczyć się, w jaki sposób zarabiają w dodatkowej pracy... Nie powinno to nikogo obchodzić".
Jej post polubił m.in. jej mąż czy Krzysztof Ibisz.
Para nie zamierza jednak przejmować się plotkami, tylko żyć jak do tej pory.
Na pierwszy wspólny weekend jako małżeństwo mieli plany. "Teraz w weekend jadę na całą trasę Big Cyca. Już dawno nie byłam, bo była ta przeprowadzka, remont i ja tak naprawdę cały czas coś robiłam w domu. Teraz już mamy to ogarnięte i w ten weekend jadę na trzy koncerty zespołu tak jak kiedyś, więc będzie fajnie" — zdradziła Karolina Skiba.
Zobacz także:
