Związała się z mężem znanej piosenkarki. Związek przerwała jego nagła śmierć
Anna Chodakowska nie miała szczęścia w miłości. Pierwsze małżeństwo z Henrykiem Rozenem zakończyło się, a związek z Krzysztofem Bukowskim przerwała jego niespodziewana śmierć. Po latach aktorka odsłoniła kulisy życia prywatnego i wyjawiła prawdę o relacji z Haliną Frąckowiak, której odbiła męża.
Anna Chodakowska jest jedną z najwybitniejszych aktorek teatralnych i filmowych. Karierę rozpoczęła w 1973 roku, występując w Teatrze Narodowym. W latach 1983-2003 pojawiała się na scenie Teatru Studio w Warszawie. Największą popularność przyniosła jej rola Balladyny w słynnym spektaklu Adama Hanuszkiewicza. Gwiazda zdobyła także liczne nagrody.
W wywiadzie dla "Życia na Gorąco" artystka ujawniła wiele szczegółów ze swojego życia prywatnego. Jej pierwszym mężem był Henryk Rozen, wybitny reżyser teatralny i filmowy.
"W czasie studiów zakochałam się i wyszłam za mąż za Henryka Rozena, pedagoga, reżysera teatralnego i filmowego. Był specjalistą w reżyserii radiowej. Na tym polu odnosił duże sukcesy. Był skromny, nie zależało mu na uznaniu" - przyznała.
Mimo starań i upływu czasu, związek z Rozenem nie przetrwał próby czasu. Małżonkowie mijali się w pracy, a na drodze Chodakowskiej pojawił się Krzysztof Bukowski.
"Niestety. Może byliśmy zbyt młodzi. Mieliśmy oddzielne spojrzenie na życie i sztukę. Robiłam wtedy karierę w Warszawie, w teatrze Adama Hanuszkiewicza, a mąż wyjechał do teatru w Rzeszowie. Potem spotkałam aktora i reżysera Krzysztofa Bukowskiego. Nasze losy się splotły" - wyjawiła "Życiu na gorąco".
Co ciekawe, reżyser w czasie znajomości z aktorką był żonaty z wokalistką Haliną Frąckowiak. Jednak małżeństwo przechodziło w tym czasie kryzys.
"Krzysztof był żonaty. W 1972 roku został mężem Haliny. Ale po jakimś czasie ich drogi zaczęły się rozchodzić. Halina pragnęła mieć dzieci, a Bukowski nie widział siebie w roli ojca" - dodała.
Po jakimś czasie, Chodakowska i Bukowski postanowili dać sobie szansę. Ich wspólnym mianownikiem były podobne życiowe cele.
"Rozumieliśmy się. Połączyły nas te same cele, dzieliliśmy podobne wartości. Stworzyliśmy duet w życiu i na scenie" - przyznała.
Sielankę pary przerwała niespodziewana śmierć reżysera w 2001 roku. Artysta odszedł w wieku 51 lat, pozostawiając ogromną pustkę w życiu Chodakowskiej.
"Krzysztof był moją wielką miłością. Pielęgnowaliśmy nasze uczucie. Interesowały nas różne rzeczy, ale mieliśmy te same cele. Byliśmy ze sobą do niespodziewanego odejścia Krzysztofa w 2001 roku. Miał tylko 51 lat. To był dla mnie szok" - podkreśliła.
W rozmowie, aktorka otworzyła się na temat obecnej relacji z Haliną Frąckowiak. Okazało się, że po latach artystki mają ze sobą dobry kontakt. Sama Chodakowska twierdzi, że małżeństwo wokalistki i Krzysztofa Bukowskiego nie miałoby dalszego prawa bytu.
"Przyjaźnimy się. Prawdziwa przyjaźń przetrwa wszystko. Często ze sobą rozmawiamy. Nie czuję się winna rozpadowi ich związku, ponieważ oni i tak by ze sobą nie byli" - skwitowała.
Gwiazda dodała również, że obecnie przeżywa każdy dzień w zgodzie ze sobą i czyni dobro w najlepszy możliwy sposób.
Zobacz też:
Anna Chodakowska i Krzysztof Ibisz: Co naprawdę ich łączyło?
Anna Chodakowska miała... dublerkę piersi. Sama ją wybierała