Wieści nadeszły o świcie. Jakubiak będzie niepocieszony, bardzo mu na tym zależało
Od kilku miesięcy wszyscy śledzą doniesienia dotyczące stanu Tomasza Jakubiaka. Choć kucharz czuje się nie najgorzej, droga do całkowitego wyzdrowienia jest jeszcze daleka. Niedawno gwiazdor podzielił się z obserwatorami ważną dla siebie kwestią, prosząc ich o wsparcie. To, co teraz wyszło na jaw, na pewno mocno go zasmuci. Mężczyźnie bardzo na tym zależało...
Odkąd we wrześniu ubiegłego roku Tomasz Jakubiak po raz pierwszy powiedział oficjalnie o swojej poważnej chorobie, wszyscy z uwagą śledzą publikowane przez niego w sieci komunikaty. Kucharz od początku relacjonuje na Instagramie postępy w procesie leczenia, również za granicą, i dziękuje za płynące do niego zewsząd wsparcie.
Po powrocie do kraju kucharz powoli - i dosłownie - staje na nogi. Niedawno po raz pierwszy od dawna wybrał się na zakupy spożywcze, wrócił do pisania książki o tematyce kulinarnej, a nawet zaczął udzielać się w kuchni. Wyruszył też na krótki spacer, który w obecnej sytuacji stanowi dla niego spore wyzwanie.
Pomimo trudnej sytuacji osobistej Jakubiak wciąż nie zapomina o pracy.
Co oczywiste, znany z programu "MasterChef: Nastolatki" gwiazdor nie wziął udziału w jego najnowszej edycji. Niezmiennie jednak śledzi, co w trawie piszczy. Nie ukrywał, że nie mógł powstrzymać emocji podczas oglądania pierwszego epizodu nowej serii.
"Ja już oglądałem ten odcinek, jest fenomenalny. Niestety, musiałem go oglądać na kilka razy, bo płakałem jak bóbr po prostu, nie będę tu ściemniał. Duży, stary facet płakał na programie tyle razy, że musiał go co chwilę zatrzymywać, ale oprócz tego program jest zrobiony fenomenalnie" - podzielił się wrażeniami, zachwalając jurorów Dorotę Szelągowską i Michela Morana oraz gościa specjalnego, Piotra Kraśkę.
Kiedy jego fani zbyt długo nie dzielili się własnymi opiniami na temat show, Jakubiak nawet dodatkowo ich ponaglał i zachęcał. Ci jednak znowu skupili się przede wszystkim na jego coraz to zdrowszym wyglądzie.
Zapewne więc to, co właśnie wyszło na jaw, sprawi 42-latkowi niemałą przykrość.
W środę z samego rana portal Press, powołując się na dane Nielsen Media, opublikował wyniki oglądalności wspomnianego kulinarnego show. Niestety wieści nie nastrajają zbyt optymistycznie. Drugi sezon programu przyciągnął przed ekrany średnio 552 tys. widzów, czyli aż o 349 tys. mniej niż pierwsza odsłona.
Wiosną ubiegłego roku oglądało go bowiem nawet 901 tys. osób, co oznaczało 6,65 proc. udziału w grupie 4+ i 8,67 proc. w 16-59. Przeciętna widownia tytułu zatrzymywała się na liczbie ok. 821 tys. odbiorców.
Na tę wyraźną różnicę może mieć wpływ nowa strategia TVN-u, w ramach której zmieniono dotychczasowe pasma emisji niektórych produkcji. Obecnie nowe odcinki ukazują się w poniedziałki o 20.50, a nie jak to miało wcześniej miejsce w niedziele o godz. 20.
Nie bez znaczenia pozostaje zapewne również nieobecność Jakubiaka. Twórcy polskiej wersji formatu zdecydowali się nie szukać dla niego zastępstwa, a jedynie zapraszać do show gości. Produkcja czeka na powrót gwiazdora do formy.
Zobacz też:
Najnowsze doniesienia od schorowanego Jakubiaka. Wspomniał o żonie
Tomasz Jakubiak udostępnił przejmujący komunikat. "Rozsypuje się wszystko"
Poruszające słowa Michela Morana. Chciał wesprzeć chorego Jakubiaka