Maciej Kurzajewski długo znosił medialne wybryki Smaszcz. W końcu nie wytrzymał. Musiał zainterweniować
Maciej Kurzajewski długo przymykał oko na nieprzyjemne słowa, które w przestrzeni medialnej padały z ust jego byłej żony. W końcu jednak miarka się przebrała. Dziennikarz Polsatu postanowił zadbać o to, by wizerunku jego i jego obecnej partnerki nie psuły oskarżenia wymyślane przez Paulinę Smaszcz. Jak się okazuje, prezenter "halo tu polsat" wytoczył kobiecie kilka spraw, które chce doprowadzić do końca.
Maciej Kurzajewski w mediach obecny jest od wielu lat. Dziennikarz skupia się na pracy i raczej niechętnie opowiada o swoim życiu prywatnym. Niedawno prezenter postanowił się przełamać i wziął udział w 16. edycji "Tańca z gwiazdami". Niestety jednak on i Lenka Klimentową odpadli jako pierwsi. Wydarzenie to dla części widzów było sporym zaskoczeniem.
Niektórzy uważają, że to wina Smaszcz, która od lat nie daje jemu i Kasi Cichopek spokoju. Kobieta niedawno wystąpiła w drugim sezonie "Królowej przetrwania", gdzie usilnie próbowała przekonać koleżanki z programu do swoich racji.
Dzięki temu media ponownie przypomniały sobie o Paulinie. Celebrytka udzieliła ostatnio kilku głośnych wywiadów, w których po raz kolejny uparcie wracała do szczegółów swojego rozstania.
Tymczasem prowadzący "halo tu polsat" układa sobie życie na nowo z Katarzyną Cichopek i najchętniej odciąłby się zupełnie od byłej partnerki. Dłużej milczeć jednak nie mógł. Zgodził się więc udzielić szczerego wywiadu Światowi Gwiazd.
"Uważam, że cała ta sytuacja jest dla mnie żenująca. Ja jestem 5 lat po rozwodzie. Cały czas tego typu sytuacje są podnoszone na forum publicznym przez drugą stronę, w tym przypadku moją byłą żonę. Starałem się jak najlepiej zakończyć nasze małżeństwo i odpowiedziałem na prośbę o rozwód - to moja żona złożyła pozew rozwodowy - i wydawało mi się, że możemy to od początku do końca załatwić w jak najbardziej elegancki sposób. Proszę mi wierzyć, że dołożyłem wszelkich starań, żeby tak było, łącznie z podziałem majątku" - powiedział Kurzajewski w rozmowie z portalem.
Dziennikarz przyznał szczerze, że jest w stanie wiele zrozumieć. Nie godzi się jednak na to, by medialne zachowanie byłej żony wpływało na jego najbliższych. Nagle wspomniał o Kasi Cichopek.
"Oczywiście, że to wpływa na mój wizerunek [...], ale tak naprawdę to jest najtrudniejsze dla dzieci, dla moich synów. [...] Ja na ten casting, do tego programu nie zostałem zaproszony (...). Mało tego, co do mojej osoby, powiedzmy, że to jeszcze mogło się wydarzyć, no bo byliśmy małżeństwem, natomiast zupełnie nie rozumiem tych wycieczek w stronę Kasi, bo ona tutaj w żaden sposób nie powinna być zaczepiana. Nie odegrała kompletnie żadnej roli tutaj" - dodał.
Maciej Kurzajewski długo był pobłażliwy wobec Pauliny Smaszcz. W końcu jednak nie wytrzymał. Prezenter "halo tu polsat" wytoczył byłej żonie kilka spraw sądowych. Wszystkie nadal się toczą.
"Ja jestem z Kasią od 3 lat, jesteśmy bardzo szczęśliwi i dorabianie do tego historii, które byłyby wygodne dla drugiej strony, jest dla mnie po prostu czymś głęboko zasmucającym, ale też zamierzam doprowadzić te wszystkie rzeczy, które są pomówieniami, które są nieprawdą, do końca w sądzie" - zakończył.
Zobacz też:
Cichopek i Kurzajewski zabrali głos zaraz po wyjeździe. Nie mogła tego ukryć. "Jestem szczęśliwa"
Agata Kulesza tyle ma do powiedzenia Kurzajewskiemu: "Trzeba przeczekać"