Pachut nie mógł dłużej milczeć w sprawie Dody. Nie do wiary, co oficjalnie jej zaproponował
Doda i Dariusz Pachut rozstali się kilka miesięcy temu. Od początku okoliczności tego zdarzenia były owiane tajemnicą, ale z pojedynczych słów można było wywnioskować, że za tak nagłą decyzją musiał stać jakiś ważny powód. Choć wokalistka początkowo nie zamierzała komentować sprawy, teraz nie mogła się ugryźć w język. Jej eks momentalnie zareagował na jej wypowiedź. "Nie mogę przejść obojętnie" - zaczął swój instagramowy wywód.
Doda i Dariusz Pachut tworzyli zgraną parę przez dwa lata. W przeciwieństwie do obranej w przeszłości strategii tym razem Dorota Rabczewska starała się chronić relację przed ciekawskimi oczami fanów i fotoreporterów. Kiedy jednak zbyt długo nie publikowała żadnych wspólnych zdjęć z ukochanym, zaczęto plotkować, że w ich związku nastąpił kryzys.
Podejrzenia okazały się słuszne. W październiku ubiegłego roku wieści o rozstaniu się potwierdziły, a mężczyzna opublikował oświadczenie, które pozostawiło więcej pytań niż odpowiedzi dotyczących przyczyn rozejścia się gwiazd. Sportowiec twierdził, że do dokonania takiego wyboru skłoniło go to, co zobaczył podczas wyjazdu zagranicznego Rabczewskiej, na którym niespodziewanie się zjawił.
"Niestety, to, co zastałem na miejscu, skłoniło mnie do trudnych refleksji i podjęcia decyzji o zakończeniu naszego związku. Była to bolesna decyzja, jednak muszę stwierdzić, że nasze drogi się rozeszły" - ogłosił.
W programie "Mówię Wam" odpowiedział na kłopotliwe pytanie jednego z przechodniów o to, co tak naprawdę wydarzyło się w na zagranicznych wakacjach Dody.
"Podejście do zdrowego życia znacznie różni się pod kątem moim i Doroty. Tutaj była mała nieścisłość, tak się zdarzyło" - dodał enigmatycznie.
Choć minęło kilka miesięcy, prawda nadal nie wyszła na jaw. Pachut, który już niejednokrotnie nawiązywał do sytuacji, wprost zaznaczył, że nie puści pary z ust, jeśli tylko wokalistka nie będzie wdawać się z nim w medialne przepychanki. Choć Rabczewska w wywiadach nawiązywała do byłego partnera, dopiero teraz dosadnie oceniła jego działalność w sieci.
"Pół roku już nie jesteśmy razem i dla mnie to jest taka desperacja, żeby promować barter i restaurację swoją byłą sławną kobietą - mną, jednocześnie dając do zrozumienia, że sobą nie ma nic do zaprezentowania" - ogłosiła w nowym internetowym reality show z sobą w roli głównej. Wyraziła też współczucie wobec pociech mężczyzny, które muszą przyglądać się publicznemu zachowaniu ojca.
W błyskawicznej odpowiedzi Pachut udostępnił na Instagramie fragment pisma od prawników. Wymieniono w nim przedmioty, których Doda domaga się od eks; mowa tu m.in. o kamerze i stroju narciarskim. Przy okazji 39-latek wywołał gwiazdę do odpowiedzi, domagając się od niej ujawnienia prawdy na temat okoliczności ich rozstania.
Chciał powiedzieć więcej, ale przeszkodziły mu w tym problemy techniczne - obecnie przebywa bowiem na pustyni. Na ciąg dalszy nie trzeba było jednak długo czekać...
Podróżnik opublikował na ten temat kilka nagrań na Instagramie.
"Odnosząc się do wywiadu Doroty Rabczewskiej, nie mogę wobec niego przejść obojętnie, ponieważ weszła na przestrzeń mojej rodziny (...), na co nie wyrażam zgody. Nie mogę wypowiadać się na temat jej życia prywatnego, zatem opowiem o moim życiu prywatnym, które rozpoczęło się 5 września, kiedy odszedłem od Doroty" - rozpoczął, zarzucając byłej partnerce szerzenie nieprawdziwych informacji na swój temat.
Mężczyzna twierdzi, że od tego dnia nie może zaznać spokoju.
"Od 5 września jest wykonywanych wiele telefonów w mojej sprawie (...), po to, żeby mi uprzykrzyć życie, żebym stracił pracę i to, na co sam ciężko pracowałem (...)" - stwierdził gorzko, nazywając wspomnianą rozmowę Rabczewskiej "totalnym dramatem".
Influencer zapewnia, że nie chce ujawniać, do czego doszło za granicą i za pośrednictwem adwokata prosił też Dodę o definitywne zamknięcie tego rozdziału. W reakcji na najnowszy wywiad wokalistki zaproponował jej jednak, żeby sama, z pomocą weryfikującego słowa urządzenia, powiedziała prawdę.
Zarzucił też celebrytce, że tak naprawdę wcale nie dba o dobro jego dzieci, z którymi nigdy nie nawiązała dobrych relacji. Według jego słów czasami miała nawet pretensje do Pachuta, że poświęca im czas.
Jak dotąd Doda nie odpowiedziała na słowa sportowca. Jej profil na Instagramie zdominowały obecnie materiały z zagranicznej podróży, na którą celebrytka udała się w ramach współpracy z pewnym biurem podróży. Tym samym, które - jak sama ogłosiła na InstaStories - zanotowało duży zysk po tym, jak wyszło na jaw zamieszanie ze wspomnianym wyjazdem.
Zobacz też:
Doda długo zwlekała ws. afery z Majdanem. Nie do wiary, co w końcu ogłosiła
Doda wprost o głośnej śmierci gwiazdora "Warsaw Shore". "To powinno wyjść na jaw"