Reklama
Reklama

Lipińska ledwo kupiła willę w Hiszpanii, a już narzeka. Przerażają ją ceny

Blanka Lipińska niedawno pochwaliła się, że została współwłaścicielką okazałego domu w turystycznej Maladze. Autorka książek do tej pory nie kryła swojego zadowolenia z tej inwestycji. Teraz nagle zaczęła jednak narzekać na pewną niedogodność, która nie pozwala jej się cieszyć z uroków słonecznego kraju.

Blanka Lipińska pochwaliła się nową inwestycją. Nie za wszystko zapłaciła sama

Kilka dni temu Blanka Lipińska pochwaliła się na Instagramie swoim nowym zakupem. Tym razem celebrytka nie sprawiła sobie ani designerskiej torebki, ani drogich butów a... willę w Hiszpanii.

Nowy dom Lipińskiej podobno był budowany 40 lat temu, jednak wciąż ma zachwycać swoim wyglądem. Nowa rezydencja Lipińskiej położona jest w okolicach Malagi, czyli w południowej części kraju w regionie Andaluzja.

W tym wszystkim jest jednak pewien haczyk. Blanka nie zamierza na stałe wyprowadzać się z Polski. Hiszpańska rezydencja ma być jej domem tylko na okres zimowy. Dodatkowo od razu okazało się, że Lipińska nie kupiła willi sama. Współwłaścicielem domu jest jej brat, który także będzie w nim pomieszkiwał. Blanka potwierdziła także, że do rezydencji co jakiś czas będą przyjeżdżać jej rodzice.

Reklama

Blanka Lipińska wyjawiła, co skłoniło ją do zainwestowania w nieruchomość w Hiszpanii

Wiadomość o zakupie przez Blankę Lipińską nieruchomości w Hiszpanii od razu rozgrzała fanów i media. Gwiazda w rozmowie z "Pudelkiem" jasno wyznała, że kupienie domu w tym regionie świata wcale nie było jej marzeniem. Wszystko tak naprawdę zadziało się przez przypadek.

"To w ogóle nie był ani plan, ani marzenie, ani nawet myśl. Mój przyjaciel, z którym realizowałam poradnik (program '(Nie)Poradnik Turystyczny' - przypis. red.), Marcin Skura, przeprowadził się do Hiszpanii jakiś czas temu, ma tam firmę, ma tam biznes, no i po 10 latach, kiedy byliśmy razem, on zniknął, wiesz, jest na Costa del Sol, 4 godziny lotu ode mnie. I w październiku, pamiętam to jak dziś, mówię do Pawła: 'Chodź, kupimy coś na Costa del Sol. To będziemy na przykład zimę, zamiast w Tulum spędzać czas, bo jest bliżej, będzie Marcin, Marcina syn'. No i w listopadzie, 25 listopada dokładnie, znaleźliśmy ten dom" - powiedziała Blanka.

Blanka Lipińska najpierw kupiła willę w Hiszpanii, a dopiero teraz zwróciła uwagę na ceny lotów

Autorka książek we wspomnianej wcześniej rozmowie jasno stwierdziła, że dzięki swojemu komercyjnemu sukcesowi nie musi martwić się o pieniądze.

"Ja tyle zarobiłam na filmach i książkach, że już nigdy nic nie muszę robić dla pieniędzy, więc robię tylko fajne projekty" - wyznała.

Jednocześnie w tym samym wywiadzie Blanka zaczęła narzekać na ceny biletów lotniczych do Malagi, które w jej opinii są bardzo drogie.

"Wsiadam w samolot do Malagi. Samoloty są codziennie. (...) Koszmarne ceny. Ale nie muszę mieć bagażu, nie muszę mieć niczego. Mam dom. Teraz, na 28 marca, za 2 bilety bez bagażu zapłaciłam 2000 zł. No to masz 1000 zł. Za 2000 do Miami lecisz" - narzekała.

Jak widać, Blankę Lipińską nie przerażają ceny nieruchomości w Hiszpanii, a ceny biletów, za które musi zapłacić, by dostać się do wakacyjnej willi.

Zobacz materiał promocyjny partnera:
Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.

Zobacz też:

Koterska zdradziła sekret zarobków. Oto najlepsze i najgorsze miesiące [POMPONIK EXCLUSIVE]

Szczęśni już chcieli budować willę na Podhalu, a tu taka heca. Jeszcze sobie poczekają

Węgiel, Kwiatkowski i Wiśniewski przemówili w ważnej sprawie. "Rozliczcie się sercem"

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Blanka Lipińska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy