Reklama
Reklama

Wendzikowska o metodach wychowawczych dla córek. "Trzeba im zacząć dawać swoje pieniądze"

Anna Wendzikowska, jest szczęśliwą mamą dwóch córek. Aby podołać samotnemu macierzyństwu, dziennikarka zdecydowała się na odważny krok. Okazało się, że płaci dzieciom za wykonywanie obowiązków domowych. "Chcesz coś mieć, to mi pomóż w domu".

Anna Wendzikowska to jedna z najbardziej popularnych polskich dziennikarek. Od 2007 r. do 2022 r. była związana ze stacją TVN jako specjalistka od wywiadów w branży filmowej. Początkowo pracowała jako reporterka, później związała się z "Dzień Dobry TVN", dla którego przeprowadzała wywiady z czołówką Hollywood. Wendzikowska prowadziła także autorskie programy w stacji TVN Fabuła: "PytAnia", "Dziewczyny z Hollywood" oraz "Przystanek Hollywood". Była również gospodynią programu TVN Style "O tym się mówi". W 2014 r. wydała książkę "Pytania o Hollywood, czyli gwiazdy bez tajemnic". 

Reklama

Dziennikarka prywatnie jest szczęśliwą mamą dwóch córek. Pierwszą z nich, Kornelię, urodziła w 2015 roku, a drugą, Antoninę, w 2018. Niestety, nie udało jej się ułożyć życia z ojcami dzieci. Jednak, aby dostarczyć pociechom samych radosnych chwil, prezenterka regularnie zabiera je w egzotyczne podróże oraz kupuje drogie zabawki. Gwiazda przyznała także, że miesięcznie do życia potrzebuje 40-50 tysięcy złotych!

Anna Wendzikowska o dzieciństwie: "Ja wyrastałam w domu, w którym niczego nie brakowało"

W rozmowie z Pudelek.pl dziennikarka poruszła swoje tematy finansowe, które bywają szeroko komentowane. Okazało się, że w dzieciństwie nie zaznała biedy, ponieważ jej rodzice od początku zaradnie gospodarowali pieniędzmi.

"Staram się nie mówić o pieniądzach. Wiem, że to popularne mówić, że się było biednym i duży medialny potencjał się na tym buduje. Ja wyrastałam w domu, w którym niczego nie brakowało. Moi rodzice nie byli bogaci, ale zawsze tak zarządzali finansami, że wszystkiego było pod dostatkiem. Mój tata jeździł pracować za granicę, czasem nie było go po pół roku" - wyjaśniła dziennikarka.

Wendzikowska przyznała także, że jako młoda studentka musiała finansowo zderzyć się z rzeczywistością. Aby dorobić do codziennego budżetu, wykonywała szereg czynności, m.in. pracowała w szatni klubowej. 

"Ja dosyć wcześnie zaczęłam się utrzymywać. Jak pojechałam na studia do Londynu, bo takie miałam marzenie, to moi rodzice powiedzieli, że zapłacą mi za szkołę, ale za wszystkie inne muszę sobie zapłacić sama, to był taki czas, za chodziłam na studia, a nocami pracowałam, między innymi w szatani w klubie, albo jakiejś agencji marketingowej. To jest ważne, żeby mieć taki okres, kiedy zderzamy się z rzeczywistością i poznajemy, ile rzeczy kosztują i jak trudno na nie zapracować. Trzeba to umieć docenić" - dodała.

Dziennikarka o sposobach na wychowanie córek: "Ważne jest to, żeby nie spełniać każdego ich marzenia"

Jako samotna matka, gwiazda musi podołać wyzwaniom związanym z nauką wartości materialnych. Dziennikarka przyznaje, że stara się uczyć dzieci gospodarowania pieniędzmi, jednak to ich decyzja, jak wydadzą otrzymane kieszonkowe. 

"Wydaje mi się, że wcześnie trzeba im zacząć dawać swoje pieniądze i uczyć je zarządzania tymi pieniędzmi na prawdziwych sytuacjach. Dostajesz tyle i tyle tygodniowo i musisz sobie jakoś radzić. Na przykład w piątki moja córka chodzi z dziećmi do sklepiku i mogą sobie coś kupić za 5 złotych. I to jej decyzja, czy chce sobie kupić jakiś słodycz, czy zachować te pieniądze i zbierać na coś, o czym marzy. Ale ważne jest też to, żeby nie spełniać każdego ich marzenia i nie od razu. Bo fajnie jest umieć na coś czekać. Nie mieć poczucia, że wszystko musi się pojawiać teraz w magiczny sposób" - przyznała.

Córki Wendzikowskiej zmywają za dwa złote: "Uczę ich już tego w domu"

Co ciekawe, Wendzikowska podzieliłą się niecodziennym sposobem na pomoc dziewczynek w domu. Okazało się, że wdrożyła system płatności. Zmywanie naczyń córki wykonują za określoną kwotę - dwa złote. To ma przyczynić się do nauki prac domowych i zbierania budżetu. 

"Uczę ich, że nie wszystko jest na wyciągnięcie ręki. Uczę ich już tego w domu. Zresztą same to wymyśliły. "To ja będę zmywać za 2 złote". Staram się ten system wdrażać. Chcesz coś mieć, to mi pomóż w domu" - podkreśliła. 

Zobacz też:

Anna Wendzikowska komentuje zachowanie Dody na gali gwiazd. "No to jest wyborne"

Anna Wendzikowska publikuje poruszające wyznanie. Tak dziennikarka pożegnała ojca

Szokujące wieści od Anny Wendzikowskiej. Została porzucona w najtrudniejszym momencie

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Anna Wendzikowska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy