Dopiero co Kukulska zaśpiewała o wieloletnim mężu. Nagle wyznała: "To od tego się zaczyna"
Niektórym pewnie trudno w to uwierzyć, ale Natalia Kukulska występuje na scenie od niemal 40 lat. Pomimo mocnej pozycji w show-biznesie artystka nadal nie odcina kuponów od sławy i wciąż stara się zaskakiwać fanów nowymi projektami. Niespodziewanie podzieliła się ze światem bardzo osobistą refleksją...
W ciągu kilku dekad w branży Natalia Kukulska nagrała aż 13 albumów studyjnych. Córka piosenkarki Anny Jantar i kompozytora Jarosława Kukulskiego ma na swoim koncie co najmniej kilka radiowych przebojów. Obecnie nie zależy jej jednak na wypełnianiu czasu antenowego. Woli grać to, co jest najbliższe jej sercu. To m.in. dlatego zdecydowała się nagrać płytę z piosenkami do muzyki Chopina.
Teraz całą swoją energię wokalistka poświęca na promocję najnowszego krążka pt. "Dobrostan". Gwiazda co rusz dzieliła się w sieci materiałami zakulisowymi, dokumentującymi pracę nad wymagającym projektem. Na Instagramie pokazała m.in. urywki z planu teledysku do utworu "Jenga", w którym zagrali Katarzyna Dąbrowska i Mikołaj Roznerski.
Pod koniec listopada celebrytka zorganizowała koncert i spotkanie z publicznością w jednym z warszawskich klubów. Na tym wyjątkowym wydarzeniu stawiło się też sporo gwiazd, m.in. Kayah, Andrzej Piaseczny, Bovska, Anita Lipnicka, Anna Karwan czy Adam Sztaba. Gwiazda wieczoru nie kryła ogromnych emocji.
"Kochani, dopiero teraz dochodzę do siebie (...). Jestem tym oszołomiona (...). Dzieje się tak bardzo dużo, ale chcę się w tym zatrzymać i powiedzieć wam, że jestem wdzięczna. Jestem wdzięczna za niesamowitą życzliwość, która była wczoraj. Przyszło tak dużo moich koleżanek i kolegów z tzw. branży. (...) Wiem, jak to jest, kiedy nie chce się wyjść z domu i trudno się zmobilizować. Miałam poczucie bliskości, życzliwości, padło tyle słów, które mnie uskrzydliły, zawstydziły. (...) Byliśmy w prawdziwym dobrostanie" - powiedziała, nawiązując do tytułu nowej płyty.
W jednym z najnowszym wywiadów Kukulska ponownie zdobyła się na szczere wyznanie. Tym razem zwróciła się do fanów z pewnego rodzaju apelem, mającym zmotywować ich do działania. Nietrudno się domyślić, że artystka czerpała tu z własnych doświadczeń.
"Nie czekać, aż coś się wydarzy, aż ktoś po ciebie przyjdzie, tylko po prostu zrobić krok, (...) podać rękę losowi. To od tego się zaczyna. Moim zdaniem te rzeczy wtedy nie dzieją się przypadkowo. Jak mamy w głowie swój cel, to po prostu czasami krętą drogą, ale idziemy. I też cały czas [trzeba] mocno wierzyć, to też jest test na naszą desperację [w kwestii - przyp. aut.] spełnienia marzenia" - wyjaśniła 48-latka w podcaście Sandry Meunier "Polecony z WWA".
Prywatne przemyślenia Natalii idealnie łączą się z tematyką jej najnowszego albumu, co do którego artystka nie ukrywa, że wypłynął prosto z jej wnętrza.
"(...) Płyta i własne, autorskie teksty tak osobiste od dziś wasze... pod rozwagę, interpretację i wrażliwość. Moje poszukiwania dobrostanu, być może okażą się i waszymi. Tego sobie życzę. Przecież 'między nami jest granica cienka'... (...) Otwórzcie się 'na to, co nowe'" - pisała o krążku, na którym jeden z utworów, wspomniana "Jenga", opowiada o wieloletnim małżeństwie z Michałem Dąbrówką.
Zobacz też:
Ta jedna plotka o Kukulskiej wypływa od lat. W końcu oficjalnie ogłosiła. A jednak
Natalia Kukulska wyjawiła ws. filmu o Annie Jantar. Nie ma złudzeń