Emerytury gwiazd są za niskie. "Jestem oszukiwana" mówi rozgoryczona aktorka
Emerytury gwiazd to temat, który budzi prawdziwe poruszenie. Do szeregu wypowiadających się artystów dołączyła również Maria Winiarska (72 l.). Niestety, świadczenie aktorki jest tak niskie, że nie starcza jej na podstawowe potrzeby. To, ile otrzymuje od państwa, jest szokujące.
Emerytury gwiazd i ich temat oburzają już od dawna. Mimo wielu przepracowanych lat i sławy wiele artystów musi nadal pracować. Ich świadczenia z ZUS-u są tak niskie, że nie wystarczają na zaspokojenie podstawowych potrzeb.
Grono poszkodowanych gwiazd jest naprawdę szerokie. O temacie wypowiedzieli się m.in. Krzysztof Cugowski, Teresa Lipowska, Krystyna Janda, Katarzyna Skrzynecka czy Karol Strasburger. Wysokość niektórych z ich emerytur nie sięga nawet 50 zł.
Maria Winiarska to kolejna artystka, która wyraziła swoje rozgoryczenie spowodowane wysokością emerytury. Aktorka jest aktywna zawodowo od 51 lat. Od lat 70. XX wieku występowała nie tylko w filmach czy serialach, ale także udzielała się w teatrze.
Mimo tak długiego stażu Maria Winiarska musi pracować na emeryturze. W wywiadzie z "Faktem" przyznała, że świadczenie, które otrzymuje, wynosi jedynie 1100 zł miesięcznie. 71-letnia aktorka podkreśla też, że przez cały okres trwania kariery należycie odprowadzała składki ZUS i to niemałe. Teraz jednak okazuje się, że to ewidentnie było za mało, aby spokojnie żyć.
Emerytury gwiazd są ciężkim tematem i budzą poruszenie nie tylko wśród zainteresowanych, ale także opinii publicznej. Ta jednak nie pomaga. Na artystów wylewa się masa krytyki spowodowana tą kwestią. Wiele osób zarzuca im nienależyte płacenie składek czy duży majątek zdobyty przez lata, który powinien wystarczyć.
Według Winiarskiej środowisko artystów jest niedoceniane, a co za tym idzie, nieodpowiednio wynagradzane za pracę. Jednakże, kiedy decydują się głośno o tym mówić, są niezrozumiani i krytykowani przez społeczeństwo.
Maria Winiarska podczas rozmowy z Tele Tygodniem poruszyła także temat emerytury jej męża, Wiktora Zborowskiego. Według aktorki kobiety są gorzej traktowane. Partner kobiety miał płacić składki w podobnej wysokości, a mimo to ich świadczenia diametralnie się różnią. Zborowski w ramach emerytury otrzymuje prawie 2 tys. złotych. "Mam wrażenie, że jestem oszukiwana" żaliła się Winiarska.
Zobacz również:
Włodarczyk nie mógł wyżyć za polską emeryturę. Dostaje... 42 zł! Znalazł sposób za granicą
Zygmunt Chajzer ma godziwą emeryturę i oszczędności. Mimo to boi się o przyszłość